Skocz do zawartości

Oleńka_

Forumowicze
  • Postów

    10
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Oleńka_

  1. Dyfuzor nie jest pognieciony. Sprawdzę bez tłumika jeszcze, ale czy przy zapchanym tłumiku pomagałoby ssanie..?
  2. Odpaliłam dzisiaj motor, spostrzeżenia są następujące: 1. Nie wykryłam żeby silnik ciągnął lewe powietrze, chyba że metoda sprawdzania poprzez pryskanie palnym gazem/aerozolem jest nieskuteczna. Jeszcze możliwe że ciągnie lewe powietrze od strony alternatora ( w co wątpię)- sprawdzę to któregoś dnia. 2. Kiedy motor jest na jałowych i gwałtownie doda mu się gazu, to się dławi, jakby się zalewał (ale to nie jest zalewanie, bo na ssaniu działa dobrze). 3. Silnik miał czasem problemy ze schodzeniem z obrotów na jałowe.
  3. Zawór pracuje. Poza tym, jakby to była wina zaworu wydechowego, to ssanie by chyba nie pomagało kiedy się dławi- a pomaga. Może jutro uda mi się sprawdzić czy bierze lewe powietrze, ale wątpię że to to.
  4. Nie macie więcej pomysłów co można sprawdzić...? Boje się że jednak nie uda mi się tego ogarnąć i rozpocznie się loteria szukania cudotwórcy który będzie w stanie to zrobić...
  5. Dzisiaj przejechałam się na motorze z nowymi dyszami. Na jałowych ładnie reagował na gaz, nie zaobserwowałam problemu ze schodzeniem obrotów (może za krótko motor pracował, a może ten problem znikł), motor w ogóle bardzo szybko odpalił pomimo niskiej temperatury i kompletnie martwego akumulatora (wcześniej było bardzo trudno go odpalić w takich warunkach, trzeba było kopać z 5 minut). Nadal jednak, podczas jazdy muli na niższych obrotach, trzeba sobie pomagać ssaniem żeby w ogóle ruszyć nie pałując silnika i nie trzymać wysoko obrotów w trakcie jazdy. Spróbuję sprawdzić jeszcze dezodorantem czy jakimś innym palnym gazem czy nie łapie lewego powietrza. Macie jakieś propozycje, co dalej można sprawdzać?
  6. Reakcja na śrubę od jałowych obrotów jest, zmieniają się, da się je wyregulować. Po prostu nieraz silnik dłużej schodzi na te jałowe. Sprawdzę wszystkie uszczelki w gaźniku. Dysze już zamówiłam, jak tylko je zamontuję to napiszę czy coś się zmieniło.
  7. Prawidłowa świeca jest na miejscu (elektroda jest chyba ze 4 razy mniejsza niż w tej co była wsadzona), zawór wydechowy sprawdzony- działa, otwarty na jałowych, potem zamyka. Gaźnik jest wyjęty- poziom w komorze pływakowej podręcznikowy- 23,5mm, a co do dysz sprawa wygląda tak: dysza główna jest 120 (wg producenta powinna być 122), a dysza jałowych jest 85 (wg producenta powinna być 60). Jest szansa na to, że to jest źródłem problemu, prawda? Zastanawia mnie tylko, że w serwisie nie potrafili sobie poradzić inaczej niż dużo za dużą dyszą (może tylko tak mogli skompensować olej który silnik brał ze skrzyni, tylko powstaje pytanie, czy już wtedy brał). W tej sytuacji chyba powinnam zamówić dysze zalecane przez producenta, prawda? Pytam bo zastanawia mnie jedna rzecz- z jednej strony, motor nieraz długo schodzi z obrotów, dzisiaj zgasł jak dodałam gwałtownie gazu i odpuściłam (był na jałowych, dałam mocno gazu i od razu puściłam, motor zszedł z obrotów i silnik się zatrzymał), "jakby" się zalewa w niskim paśmie obrotów (objawy zbyt bogatej mieszanki), a z drugiej, jak się dławi, pomaga mu ssanie (objaw zbyt ubogiej mieszanki).
  8. Jutro w końcu będę miała czas żeby usiąść do tego i wszystko sprawdzić. Świecę zalecaną przez producenta już mam, sprawdzę wszystko w gaźniku i przetestuję zawór wydechowy. Postaram się też dojść czy nie ciągnie lewego powietrza skądś. Dziękuję bardzo za pomoc i trzymajcie kciuki! Napiszę niedługo jakie są efekty :)
  9. Podczas gdy motor był w serwisie, powiedziano mi że wygląda na to że tłok był wymieniany przez poprzedniego właściciela i jest w dobrym stanie. Co do zalecanych ustawień, ciężko je znaleźć do tego konkretnego motocykla (wiem że rotax 122 był w innych motocyklach, ale mimo wszystko). Stąd też, nawet jak wyjmę gaźnik i zobaczę jakie są dysze, czy poziom w komorze, to nie będę wiedziała czy tak powinno być. Posłużę się może danymi z listy części, może to wystarczy. Gaźnik mam Dell'orto PHBH 28- w nim w ogóle reguluje się poziom paliwa w komorze pływakowej? Wydawało mi się, że regulacja w tym modelu jest tylko na iglicy i dyszach (no i pokrętło od jałowych obrotów). Postaram się jeszcze poszukać zalecanych ustawień, i jak będę wymieniać świecę na zalecaną przez producenta to się od razu sprawdzę czy dysze są poprawne. Doczytałam, że da się regulować poziom paliwa w komorze wyginając ramiona pływaków- znalazłam nawet prawidłowe wartości. Zastanawiam się jeszcze, czy jeśli w serwisie faktycznie wsadzili za dużą dyszę główną, to mogłoby to powodować takie objawy, skoro ona odpowiada za wysokie obroty? Chyba i tak muszę wyjąć gaźnik, to sprawdzę wszystko za jednym razem. Chciałabym jeszcze rozwiać wątpliwości- dysza, która odpowiada za mieszankę na niskich obrotach, to jest dysza nr 8 na tym schemacie, prawda ? http://www.apriliagenuineparts.co.uk/component-mx-125-supermotard-2004-2006-carburettor-ii-10185.php Tu jest schemat z dyszą główną http://www.apriliagenuineparts.co.uk/component-mx-125-supermotard-2004-2006-carburettor-iii-10186.php
  10. Witam Od dwóch lat jestem posiadaczką Aprili mx 125 (rotax 122, wersja z pełną mocą- ma zawór wydechowy), z którą od początku były problemy. Miała problemy z odpalaniem, ruszaniem, gasła po wrzuceniu jedynki, nie miała mocy, dało się jeździć tylko na ssaniu. Oddałam więc ją do serwisu. Dwa miesiące i 700zł później motor został "naprawiony", tzn wymieniono korbowód, wyważono wał korbowy, wyregulowano gaźnik (chyba tyle, już nie pamiętam dokładnie). Aprilia jeździła lepiej- dało się nią jeździć, nadal jednak nie miała mocy w dolnym zakresie obrotów i często trzeba było przy ruszaniu pomagać sobie ssaniem. Już pomijam to że ruszenie bez pałowania silnika graniczyło z cudem. Podczas jednej przejażdżki motor zaczął puszczać duże ilości dymu i zgasł. Z chłopakiem zauważyliśmy, że zżera olej ze skrzyni, więc wymieniliśmy zimering wału na nowy i motor przestał spalać olej. Nadal jednak charakterystyka pracy silnika wydawała się dziwna. Uznaliśmy, że serwis nie zlokalizował uszkodzonego zimeringa i ominął problem wstawiając za dużą dyszę do gaźnika, przez co motor się zalewa przy ruszaniu- takie jest uczucie- daje się gaz, a silnik traci moc i zwalnia, "dusi się"; tak samo jest jak się wrzuci za wysoki bieg, generalnie kompletnie nie ciągnie od dołu. Zapomniałam jeszcze dodać, że długo schodzi z obrotów na jałowe- stąd trop za dużej dyszy, za bogatej mieszanki. Po przeczytaniu całego internetu wzięliśmy się do regulacji gaźnika- opuściliśmy iglice na sam dół (klips w najwyższe nacięcie), żeby zjałowić mieszankę, ale problem pozostał. Regulacja mieszanki niskich obrotów śrubą też nie zdaje egzaminu. Dzisiaj zauważyliśmy też, że zamiast zalecanej przez producenta świecy- NGK BR10EG jest BPR7ES (podejrzewam, że zamontowana przez serwis, bo wygląda na niezużytą- pokryta jest tylko brązowawym nalotem). Czy macie pomysł co poradzić na te problemy, bo już ręce dawno mi opadły i przestaje mieć nadzieje że mój motor kiedykolwiek będzie normalnie działać. Już pominę to, że z samym sprzęgłem są problemy, bo to inna kwestia. Pozdrawiam i liczę na to, że ktoś w końcu wymyśli co dolega mojej Aprilii, Ola
×
×
  • Dodaj nową pozycję...