lemefeaver

Dzięki za odpowiedzi, poczytałem trochę więcej i rzeczywiście odpuszczę sobie tą MZ-kę, a szkoda, bo sprzęt wydaje się bardzo przyjemny. Varadero niestety odpada - za drogo. Tak więc zostaje YBR i CBF - który z nich polecacie i dlaczego? Bo dynamikę, spalanie i właściwości jezdne chyba stoją na podobnym poziomie (poprawcie mnie, jeśli się mylę). Z wyglądu bardziej podoba mi się YBR. No i który z tych motocykli ma lepsze zaplecze części zamiennych, także tych używanych? edit. I jeszcze jedno pytanko, czysto hipotetyczne - jeśli miałbym do wydania max 2-3k, to co wtedy jest najlepszy wyborem?

Witam, niedługo zacznę robić prawo jazdy na kategorię A, więc czas zacząć rozglądać się za jakimś fajnym motorkiem ;) Ma być to motocykl o pojemności <126cm i proszę nie namawiać mnie do zakupu większego. A więc, trochę szukałem, czytałem w internecie i ogólnie rzecz biorąc najbardziej spodobała mi się MZ RT 125, ta produkowana od 2000 roku, czterosuwowa. Główne jej zalety to świetne hamulce, solidne wykonanie z wysokiej klasy materiałów, całkiem przyjemny czterozaworowy silnik chłodzony cieczą, łatwy do opanowania układ jezdny (w sam raz dla początkującego kierowcy ;) ). Poza tym bardzo mi się podoba z wyglądu, jest nowoczesna, ale zarazem klasyczna - właśnie o taki typ motocykla mi chodzi. Motorek jest też dość lekki (110kg "na sucho") i ponoć można zejść nawet poniżej 3L spalania przy bardzo spokojnej jeździe. Minus jest jeden - mała popularność tego motocykla w Polsce, co wiąże się z cięzkim dostępem do używanych motocykli, a także małe zaplecze części zamiennych (do tego drogich - choć MZ na szczęście nie jest awaryjna). Tak więc moje pytanie brzmi: brać tą "emzetkę" czy może jesteście w stanie polecić mi coś innego? Głównie chodzi mi o wygląd pokroju tej MZ-tki, ekonomiczny silnik i bezawaryjność. Motocykl będzie używany do codziennej, spokojnej jazdy na dość krótkich dystansach (5km), roczny przebieg myślę w granicach 2000km. Cena zakupu max 4000zł. Z góry dziękuję.