Na wstępie witam wszystkich motomaniaków. Sprawa wygląda tak, śliznąłem się na prawą stronę - moto Yamaha FZ6N 2005r, po zabiegach kosmetycznych i uzupełnieniu wszystkich płynów motocykl kręci ale na złość nie pali. Co sprawdziłem: Pompka paliwowa wytwarza ciśnienie i podaje na belkę wtrysków ale tak jakby zawory nie puszczały bo paliwo nie dochodzi do cylindrów. Świece sprawdzone, iskra jest. Na samostarcie odpala. Impulsator pod deklem łańcuszka rozrządu sprawdzony omomierzem nie ma przerwy na przewodach- wytwarza zmienny impuls? Czujnik przechyłu ok nie jest zawieszony dochodzi napiecie. Ktoś miał podobny przypadek i pomysł co jeszcze można sprawdzić. Pozdrawiam