ustawiłem pływaki swobodnie leżące do góry nogami-17 mm mierzone suwmiarką elektroniczna...:)ale lipa w ogóle nie wchodzi na obroty.wczoraj ustawiłem że otwierały sie dokładnie 17 mm od korpusu-tzn leciało powietrze,ale przelewało mi gażniki.Kurde sam już nie wiem,zaworki i przylgnie są jak nowe,sprawdzałem "ciśnieniowo"tzn dmuchałem w wężyk i cisza,dopiero po uniesieniu pływaka leci powietrze.Problem też jest w tym że chciałbym zmienic dysze główne na oryginalne(132),ja kupiłem wersje oryginalnie zdławioną i mam dysze założone(100),sprawdzałem w serwisówce gaźniki niczym sie nie różnią tylko tymi dyszami-moja wersja gpz to A7.Na moich gaźnikach nie ma jednoznacznej kreski poziomu paliwa,na dekielku komory pływakowej jest taki podłużny nadlew ale czy nie powinien byc poziom paliwa wyżej?Jak przymocowałem weżyk i spusciłem paliwo z komory pływakowej ustawiło sie ok 5 mm poniżej tej nadlewki.Ja zgłupieje przy tych gaźnikach:)Pózniej wrzuce zdjecie mojej baterii ale jest standardowa jak w każdej gpz.