Witam jestem tu nowy jak i "nowy w motocyklach" Honda NSR 125 (kuty tłok) Mam pewien problem z NSR-ką, ostatnio wykręcałem gaźnik aby wyczyścić go i wyregulować, założyłem go z powrotem i odpaliłem i chodziła normalnie, no i chciałem rozgrzać ją aby potem na ciepłym silniku wyregulować jeszcze lepiej no i pojechałem w trase ok 10 km miałem zrobić jeszcze z 3/4 km i na obrotach ok 8k jak już miałem zmieniać bieg sprzęgło i silnik nagle stanął (zauważyłem że lekko sie zagrzał wskazówka była lekko za połową wskaźnika temp.) próbowałem go zapalić z rozrusznika ale silnik stał, a raz łapał i kręcił, potem w ogóle nie kręcił, więc spróbowałem z popychu żeby sprawdzić czy zapali i czy tłok chodzi, no i chodził (i tak musiałem z popychu bo mało prądu miał) no i nie zostało mi nic innego jak popchać go do domu, popchałem go z 500 m troche ochłonął i spróbowałem zakręcić i normalnie zaczął kręcić (słaby akumulator bo zanika prąd ale to inna sprawa) więc popchnąłem go i zapalił, zaczął normalnie chodzić dojechałem do domu z 2 km i na ciepłym silniku chciałem dalej wyregulować gaźnik ale jak dłużej pochodził to jeszcze bardziej sie zagrzał niż podczas jazdy dlatego sobie odpuściłem i teraz pytanie... Na razie jestem amatorem motocykli jest to mój pierwszy dlatego pytam doświadczonych osób: - dziwi mnie objaw nagłego zgaśnięcia i zaraz odpalenia czym może być to spowodowane - czemu sie tak grzeje (przed rozkładaniem i regulacją grzał sie tylko wtedy jak na prawde sporo dostał w "palnik") Może cos źle zrobiłem choć nie wiem co mogłoby spowodować takie efekty, po stanięciu silnika myślałem że sie zatarł bo nagle stanął, ale jak odpalił to troche odetchnąłem i teraz wole sie zapytać żeby nie zepsuć go do końca.
.gif.da680a16167a9dc1179611dbad26c703.gif)
