witam Panowie, moja Viola 2003 r. ma dziwną przypadłość.. potrafi bez żadnego uprzedzenia w trakcie jazdy zacząć strzelać w tłumiki po czym zgasnąć. Zjadę na pobocze i w 90% odpali od pierwszego i jadę dalej. Ostatnio jednak w trasie zrobiła to samo jednak po odpaleniu po kilku sekundach zaczął się dławić i zgasł. Za drugim lub trzecim razem pojechałem dalej 60 km do domu bez kłopotów. Świece wyglądają ok, może delikatnie na tylnym baniaku nieco ciemniejsza. Rzecz dzieje się na rozgrzanym silniku, ale zdarza się też przy rozgrzewaniu w drodze. Raz na jakiś czas! Czy miał ktoś takie problemy? Może moduł zapłonowy albo cewka? Może macie jakieś inne propozycje? Dodam że pali w zasadzie zawsze na dotyk, zimny czy ciepły. Wkręca się ok, schodzi z obrotów szybko, nie strzela. Dodam, że ładowanie raczej ok, nowy regulator, poza tym aku zawsze naładowany, czuć przy kręceniu. Trochę falują obroty na jałowym ale to raczej kwestia regulacji gaźnika. Będę wdzięczny za sugestie, lewa!