DiZel

***hej. jak juz nic nie pomaga - trzeba smerfowac... z tego co piszesz - jest dojscie do opornej sztuki. najpierw zrob to, co napisano wczesniej - przypierdol jej mlotkiem, srobokretem (chodzi o to, zeby ja "ruszyc"). jak nie pusci - bierzesz przecinak i mlotek, robisz naciecie we lbie "z boku" (prostopadle do osi sruby, dosc gleboko), a potem wsadzasz przecinak w powstałe miejsce i z pomoca mlotka delikatnie obracasz, jakbys wykrecal. plusy: jeszcze nie widzialem sruby, ktora by nie puscila na takie dictum minusy: to jest metoda z zakresu kowalstwa :crossy: wiec sruba do wyjebania a i nierzadko poobtlukiwane jej otoczenie. no ale tonący... diz!

hej, nie znalazlem w archiwum a nurtuje mnie nastepujaca kwestia: powiedzmy, ze kupuje sprzeta. jest z zewnatrz ladny, pali, chodzi - ok. spisuje umowe ze sprzedajacym, gdzie - jak zwykle - jest zapis, ze "kupujacy zapoznal sie ze stanem technicznym pojazdu i nie wnosi z tego tytulu zadnych zatrzezen" - czyli standard. powiedzmy, ze na drugi dzien rozkream go, a tam - w silniku - masakra, wlany motodoktor, wszystko podpicowane na sprzedaz, i widac, ze zaraz sie rozleci. i tu pytanie: czy mam jakis okres, zeby odstapic od umowy K-S, ze wzgledu na zaistniale usterki, o ktorych sprzedajacy mnie nie poinformowal? rozumiem, ze musze miec swiadka, ktory potwierdzi, ze rzeczywiscie sprzedajacy zatail (nie powiedzial) te informacje przed mna? czy w momencie, kiedy sprzedajacy nie zgodzi sie na polubowne oddanie kasy - moge go do tego w jakis sposob zmusic (sad, czy inne)? z gory dzieki za sensowne wypowiedzi w tej kwestii

khem... ten tego. stooolec, stooolarz, niech zyyyyyje zyyyyyyje nam!!! Marku, najlepsze zyczenia z okazji Twego swieta - nowych akwarelek na pomalowanie kunia, szampanskiej zabawy na zlotach i zebyscie mnie wiecej nie musieli zbierac z ulicy :) Jesli dzisiaj za bardzo dasz czadu podczas urodzinek - pamietaj złotą maksyme Szacha: czego nie pamietam - tego sie nie wstydze :D diz!

Serdecznie dziekuje za mile zyczenia i zmasakrowanie mnie w srode, czwartek i sobote :icon_twisted: low ju ol, bojz end gerlz :bigrazz:

jou szacuneczek dla wczorajszej ekipy off roud za super polatanke, kapiele w "morzu" i uswiadomienie, ze gixer jest najlepszym moturem pod sloncem, ale w lesie nadaje sie jedynie jako ekskluzywny taboret :banghead: moim zdaniem, po zeszlotygodniowym zakonczeniu sezonu - to bylo wlasnie otwarcie sezonu jesiennego off road. a pisze wlasnie w tym temacie, zeby zakomunikowac, ze magdzikowy uralec zostal wczoraj zamieniony (z powodzeniem) na U-boota :banghead: szacun wielki !

*** widzisz, zlotko, to gów... znaczy, fspaniale forum, na ktore nie tak dawno szanowni admini, a wraz z nimi reszt zwyklych uzytkodnikow - wypruwali sobie ostatnie grosiki z kieszeni, coby nowsze szpszenta poinstalowac, nie bangla tak, jak powinno. znaczy sie - jak pije poranna kawe w pracy i zastanawiam sie nad zlozona struktura wszechswiata, zwiazkami miedzy przewidywaną inflacją na rok 2007, a poziomem redyskontowych stop procentowych oraz nad tym, czy da sie pogilgać mózg przez dlubanie w nosie - to odpalam sobie forum i czytam wszystkie gupoty. potem czasem nawet odpisuje! a jak juz odpisze, to sie okazuje, ze moje posty (i wszystkich innych tez) - są datowane na jakies 2 godziny wczesniej, niz ja je napisalem. ot, i cala balszaja technika wpizdiet. diz! p.s. tak, przedawkowalem dzis kawe :)

***hej. tak, jak napisala madriana - przyczyna jest zapowietrzenie ukladu smarowania, tak, ze kontrolka ciagle pokazuje brak smarowania. daj sobie spokoj z mechanikami i najnormalniej w swiecie - wymien olej. mialem dokladnie to samo, po wymianie - jak reka odjąl. a jesli teraz juz nie mozesz odpalic moto - to moze byc troche gorzej. sprobuj go odpalic na pych. jesli w ogole nie obraca walem, nic nie drgnie, a przy nacisnieciu startera tylko przygasaja kontrolki to mozliwe, ze wlasnie zakatowales silnik - zatarty :)

*** ja nie wiem. natomiast wiem z doswiadczenia, ze bardzo pomaga zazwyczaj formulka "prosze dac mi to na pismie, z podpisem" lub "prosze o rozmowe z kierownikiem". co do zglaszania szkody - w poniedzialek robilem to samo w Uniqa. nie chcieli zadnego dowodu. zlozylem tylko druczek, a wczoraj dzwonil pan rzeczoznawca z propozycja umowienia sie :icon_twisted: na ogledziny.

***spokojnie. na stacji diagnostycznej wyrobią ci zastepcza tabliczke znamionową. umieszczaja na niej dane na podstawie dowodu rejestracyjnego: marka, model i rok produkcji motocykla. takie male gowno z blachy od puszki z sardynkami. kosztu nie znam obecnie, byc moze okolo 50 zl jak ktos wczesniej napisał u mnie cala zabawa zaczela sie od tego, ze diagnosta zakwestionowal istniejaca tabliczke znamionowa - byla napisana japonskimi krzaczkami. po oplaceniu kosztu wybicia i zamontowaniania nowej oraz kosztu piwka dla diagnosty otrzymalem nową - trwalo to z 20 minut. generalnie - luuuzik

*** sluchaj, a co z Jarkiem? bo jak na pasie wsiadaliscie na konia to on niespecjalnie byl ubrany na jakiekolwiek szlify :D ***slusznie. paly - badz co badz, ocenia, czyja byla wina, a baba nie bedzie miala podstaw do wykrecania sie w ubezpieczalni. a ten gosc, tomek, to nie nasz major? ***a co za roznica, czy ze zwyklej podporzadkowanej, czy ze stopu? i tak jej wina i tak. a co do baby, to zauwazylem, ze one tak maja, ze jak cos nabroją to obwiniaja caly swiat, tylko nie siebie :buttrock: na szczescie sa wyjatki ***sie wyklepie :buttrock: serio, wszystko do zrobienia z OC paniusi. z tego co piszesz - zrobią ci szkode calkowitą, czyli przy likwidacji dostaniesz 70 % wartosci rynkowej motocykla i moto zostaje u ciebie. jesli masz czas (tylko czas, duuuuzo czasu) - to walcz o swoje 100% (bo napewno dostaniesz). a jak - to ponizej. ***czyli masz obrazenia = polecam skorzystanie z uslug firmy dochodzacej odszkodowania od ubezpieczycieli: Firma AKA Biuro doradztwa i dochodzenia odszkodowań po wypadkach komunikacyjnych i innych. 70-340 Szczecin. ul. Boh. Warszawy 32 tel./fax: 091 8122036, 8122037, 8122039 Leszek Szeliga - specjalista ds.odszkodowań tel.kom: 0 502 119 775 tel.dom. 091 463 39 83 www.aka.szczecin.pl kontaktuj sie na priwa z miskiem - on ma doswiadczenie w korzystaniu z ich uslug. wyciagniesz kaske na naprawe konia i jeszcze wcale nie male "co nieco" na otarcie lez za obrazenia. zdrowiej.

OGLOSZENIE DUSZPASTERSKIE - CIONK DALSZY: poniewaz godzina 20:30 to rzeczywiscie dosc pozno, przekladamy spotkanie na punkt 20. miejsce bez zmian. wylatujemy okolo 20:20 - 20:30, zeby o 21 juz pluskac sie na basenie. jantarski - to wcale nie jest mala grupka chetnych, nalezy sie raczej zastanowic, czy nie wykupimy biletu grupowego :biggrin: si ju. p.s. dizel ma przyjechac na 18, moze wtedy sie nie spozni :biggrin:

jou ptaszki poczytajcie sobie, przydatne i dosc merytoryczne: http://www.korkonet.i7.pl/forum/read.php?f=4&i=19660&t=19660 sprawa druga: jedziemy na basen? propozycja: piatek, zbiorka o 20:30 na walach, kto chce - autem, kto chce - moturem. popluskamy sie do 23 i na jakas impre ;) co wy na to? staaaasiaaa :crossy:

***cze ;) ***to lancuszek rozrzadu. do wymiany wraz z napinaczem. dosyc czeste w gixerach. *** :notworthy: dobre, dobre, zajebiste... powiedz panu zeby se pier**lnal baranka w sciane. zaworki reguluje sie w sradzie 99 co 22 000km-plytki. tako rzecze serwisowka, wiec raczej bede jej ufal. samoregulacja w stricte sportowym motocyklu? za ciezkie, za drogie, nieefektywne.. ***no to popatrz dokladniej, najlepiej z kims, czy to sa tylko uszczelniacze, czy moze cala laga jest porezana i ma odpryski na powierzchni. w pierwszym przypadku - koszt jakies 60 pln, w drugim - o wiele wiecej :icon_mrgreen: *** w sensie? bo pare godzin na torze to niezly sprint dla silnika i sadze, ze moglo to byc jedna z przyczyn jego wymiany *** po pierwsze - wyluzuj, bo widze, ze sie juz palisz :D wywalic ponad 8 kPLN to nie sztuka, a szkoda potem zalowac, choc wcale tak byc nie musi. wez kogos, kto bedzie autorytetem jesli chodzi o ocene stanu tech, bo twoj osąd jest masakrycznie subiektywny :biggrin: pojedzcie na spokojnie do goscia i przyjrzyjcie mu sie raz jeszcze - moze cos nowego wyjdzie. pozdro p.s. do postu powyzej - jeszcze nigdy w zyciu nie widzialem, zeby otwory w ramie ulegly znieksztalceniu na skutek uszkodzen ramy. najczesciej sa to pekniecia, wgniecenia, wyrwania, pekajace spawy i takie tam. zeby zmienic kolowosc otworu w ramie - trzeba by chyba najpierw ją zmielic :biggrin:

jou pogoda robi sie coraz ladniejsza, nie za goraco, zeby sie w skorach nie pocic, wiec moze by tak... ten no... POLATAC????? tydzien temu sie wam udalo - widzialem zdjecia. moze wzorem zeszlego tygodnia - JUTRO, WAŁY, godzina 11? cel początkowy - pas, cel docelowy - sie ustali na pasie pozdrowki

elo czy ktos sie orientuje, ile czasu ma policja (lub inny upowazniony organ) od momentu popelnienia wykroczenia do czasu zakonczenia dochodzenia? w kodeksie postepowania w sprawach wykroczen jest zapis, ze jest to czas jednego miesiaca, ale znajduje sie tam rowniez zdanie "w miare mozliwosci" i nie orientuję sie, jak to jest w praktyce. a chodzi o to, ze dostalem wezwanie na zlozenie wyjasnien w sprawie popelnienia wykroczenia, ktore mialo miejsce ponad miesiac czasu od daty otrzymania wezwania i wolalbym, zeby dali mi spokoj, zamiast wloczyc sie po urzedach :)