Witam Mam takie pytanie ponieważ zabrałem się za swój motocykl sam brał mi olej i kopcił przy schodzeniu z obrotów. Pobrałem z internetu serwisówkę 3h w garażu i głowica ściągnięta motocykl to Honda CBR 900 z 96r rozpiołem zawory i po delikatnym wysunieciu zaworu on się rusza na boki wyczówalnie wg. serwisówki maksymalny luz tak zwany limit serwisowy wynosi 0,075mm a zawór lata w prowadnicy na boki odpowiednio prowadnica serwis limit 4,54 zawór ssacy 4,465mm mam prowadnice wywalone myślę że grubo ponad limit serwisowy. Teraz druga sprawa po ściągnięciu głowicy tłok w cylindrze w górnym martwym punkcie delikatnie się porusza, kiwa prawo lewo i na boki też czyli przesuwa się po sworzniu prawo lewo i kiwa na boki huśta na sworzniu nie wiem czy tak ma być z racji tego że silnik jest zimny czy taki luz powinien występować czy nie czy po rozgrzaniu tłok się rozszerzy i luzu nie będzie ? Cylindry nie mają pionowych rys widać jeszcze choinkę po honowaniu progu też wyczuć się nie da ale przy setnych częściach mm wyczuć się tego nie będzie dało Zaznaczam że silnik trzymał ciśnienie sprężania przed rozbiórką. Nie wiem czy warto się bawić w remont głowica jest na pewno do wymiany wg mnie... Co o tym myślicie?