witam. mialem ostatnio taka sytuacje z moim derbi - popekal mi krociec (przed tym motor dobrze chodzil) i w koncu w kroccu byla duza dziura i w jezdzie mi po prostu motor zgasl. kupilem krociec tzn kawalek gumowej rurki w sklepie motoryzacyjnym do chlodnicy bodajze i zalozylem. motorek odpalil itd ale przerywal od 4 do 7 tys obrotow, pozniej jak wszedl w rezo juz od 7 do 10 normalnie chodzil. podjechalem do domu i motor calkowicie zgasl. pozniej juz nie odpalil ani na pycha ani nic... po kilku tygodniach popatrzylem z kolega na membrany i zobaczylismy ze sa szpary na blaszkach. wymienilismy zawor membranowy.. dzisiaj go zamontowalem, swiecie wzialem od kosiarki i motor odpalil lecz strasznie nie rowno chodzil i nie krecil sie wyzej niz 4,5 tys obrotow.. pozniej zalozylem seryjna swiecie i motor w ogole nie odpalil... nie wiem z czym to jest zwiazene czy to krociec czy to cos z elektryka? dodam ze mam airsala 70 racing, gaznik 16stke - wiem ze za maly , lecz wczesniej chodzil na nim normalnie. prosze o pomoc dodam tez ze swieca seryjna jest dobra ( testowane na innym motorze )