Po dlugich poszukiwaniach,ogledzinach i wszystkich przygodach zwiazanych z zakupem motocykla do mojego garazu zawitala srebrna kawa zr7 z 2001 roku. Jak to w zyciu bywa...musialem przestac slepo gonic za banditem i kupic motocykl ktory byl w dobrym stanie technicznie wizualnym :wink: Co moge powiedziec..zakochalem sie bez opamietania :biggrin: bandit juz dla mnie nie istnieje,znajomi ktorzy lataja na hornetach stwierdzili ze moto jest mega wygodne i juz zaklepuja miejsca w kolejce by sie przejechac ;) Ja sam sie ciesze jak dziecko i czekam z niecierpliwoscia na dodatnie temperatury :laugh: