Witam, Przeczytałem co nieco tematów o motocyklu, który potencjalnie chciałbym nabyć. Początkowo zajarałem się CM125, później znowu później EL250, aż w końcu trafiłem na ten wątek i przejrzałem na oczy. Na codzień jeżdzę na tym: Tyle, że ostatnio właśnie podczas wypadu wzdłuż polskiego wybrzeża (foto, park Słowiński) miałem przyjemność napotkać kilku motocyklistów i trochę rozmarzyłem się nad jakimś bardziej zmotoryzowanym pojazdem. Początkowo chciałem wsadzić w rower elektrykę o mocy jakichś 2.5 kW ale stwierdziłem jednak z czasem, że motocykl nie jest takim złym pomysłem. No i moja 'konkubina' się na tą myśl cieszy. Wkrótce będę mógł sobie sam zrobić ramę pod swój motor, ale zanim to nastanię chciałbym już na czymś podtrzymać umiejętności po skończeniu kursu. Czytałem opinie o niskich pojemnościach i wzroście (sam mierzę jakieś 185 cm, 80 kg). Mam się o tyle lepiej od innych rozpoczynających przygodę, że wiem jaką pozycję na chciałbym mieć podczas jazdy. Apehanger bardzo by mnie cieszył, nawet jakiś niższy. Lubię się wyciągnąć kopytkami i pochylić do przodu. Wyprostowaną sylwetką trochę gardzę - od początku przygody z rowerowymi cruiserami i później customami. Ucieszyłem się czytając o nisko osadzonej Kawie EL250, ale później dotyczatałem o tym wzroście. Powiedzcie mi, czy można lekko zmodyfikować pod siebie taką Kawę by jeździło mi się w miarę wygodnie? Raczej nie przejmuję się zdaniem innych poza tym ludzie przyzwyczaili się do mojego widoku na dziwnych maszynach. Szersza kierownica podchodząca po Ape'a albo Dragbara, bardziej wysunięte podnóżki i tyle. Chciałbym także skrócić siodło to czegoś jednoosobowego (najlepiej jakieś custom siedzisko na sprężynkach - swoją drogą sprężynki w siodle oraz zawieszenie się ze sobą nie kłóci?). Marzy mi się Bobberek, krótki, zbity z wysoką kierownicą. Jeśli ktoś już przebrnął przez historię mojego życia i ma coś do powiedzenia to słucham. I pozdrawiam. edit1: poczytałem trochę więcej. Wstępnie wkrótce będę się mierzył z Savage 650. Podoba mi się linia i tak dalej. Większość odradza przy moim wzroście, ale był chłopak, który miał 193cm/110km i jeździł 3 sezony. Zastanawiam się także czy to jest trochę tak, że czysta wygoda nie jest tutaj czynnikiem doradztwa. Wygoda, czyli wygodnictwo. Spotkałem się z światku rowerowym z ludźmi, których było stać na fabryczne, większe rowery których z założenia nie zamierzali modyfikować pod siebie. Biorąc pod uwagę, że z rowerami i motocyklami pod względem wzrostu jest podobnie jakby z góry zakładam zmiany. Siodełko będzie na sprężynach, więc nieco odsunę się od podnóżków (w tył i w górę). Kierownicę również zrobię sobie z nieco szerszym rozstawem i ją podwyższę. Takie zabiegi powinny sprawić, że będzie czuł się dobrze. Niejednokrotnie ludzi dziwili się jak może być człowiekowi wygodnie gdy jest rozciągnięty jak na krzyżu i szczęki im opadały jak mówiłem, że nad morzem jechałem średnio po 8 godzin dziennie na dystansie 160 km. Zastanawiam się czy jest to zatem opcja wygodnictwa - by od razu było dobrze czy odrobiny kombinowania. Skorzystałem z cycle-ergo i wyszło mi, że na Savage jest nienajgorzej po odpowiedniej modyfikacji ustawień kierownicy oraz kątów postawy. Podsumowując spytam: czy warto modyfikować motocykl pod siebie czy lepiej dołożyć i kupić gotowy?