Skocz do zawartości

01kriters

Forumowicze
  • Postów

    1085
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez 01kriters

  1. (mogę się założyć że wkład w wyścigi moto GP nie pokrył się ze sprzedażą motocykli na całym świecie.)

     

    Co masz na myśli pisząc że wkład w wyścigi nie pokrył się ze sprzedażą motocykli na całym świecie???

     

    Mimo wszystko musisz mieć dobre źródła.

     

  2. Nad czym tu się zastanawiać, odwołuj się od mandatu, zbieraj świadków (pani ze sklepu też się przyda), kierowcy przed sądem będzie ciężko skłamać. zresztą myślę że się poczuwa do odpowiedzialności!!! Nie masz dużo do stracenia ale masz dużo do zyskania!!! Dziwie się że przed policją kierowca Polo nie powiedział jaki był rzeczywisty przebieg zdarzenia.

  3. No rzeczywiscie bardzo latwo jezdzic ze skrecona kostka....

    Nie wiem czy głównym powodem była skręcona kostka. Stoner cały czas się gubił, z tego co mówili komentatorzy miał dużo zastrzeżeń do motocykla i co pokazały statystyki Dukat nie lubi tego toru.

     

    Hmmm Stoner 2 lata temu jak jeździł na Hondzie zachowywał się podobnie. Strasznie mocno się starał utrzymać tempo czołówki, często się mylił kończąc swój wyścig przeważnie glebą ( oczywiście nałożył się na to problem motocykla z "czuciem" przedniej opony).

  4. konkikkonik, to co piszesz nie nadaje sie do przyswojenia bez udzialu zajec praktycznych...

     

    wez wytlumacz czlowiekowi, ze jak poczuje lekki zanik sily na kierownicy podczas wyjscia z zakretu, to za chwile bedzie lezal, jak nic z tym nie zrobi... teoretycznie mozna wykuc rzeczy o ktorych piszesz "na blache" ale co z tego, dopiero ileśset takich zanikow sily na wejsciu/wyjsciu pozwoli mu na rozumienie tego, co sie dzieje podczas sportowej jazdy...

     

    nastepna sprawa: hamulec tylny, ilu domoroslych sportowcow potrafi go uzywac w zakrecie? i wez bez praktyki przygotuj sie do sezonu... gdzie to cwiczyc? w miescie? poza miastem? porazka...

     

    sportowa jazda - tylko tor... inaczej Closed Casket

     

    Czy ja wiem , zawodnicy MotoGP i Superbike czasami wychodzą z zakrętu na jednym kole jadąc jeszcze w pochyleniu :icon_razz:

  5. Hmmm przyznam się że MMP śledzę od 2006r. więc nie wiem jak wcześniej wyglądały pojedynki Andrzeja i oczywiście Pawła ( a nie Marka). Natomiast w 2006r, obaj zawodnicy startowali w różnych klasach więc tego sezony nie można brać pod uwagę, bo Paweł jechał na maszynie Stockowej i pomimo tego udało mu się wygrać wyścig w deszczu z Andrzejem jadącym w klasie Superbike (pamiętam wypowiedzi o sierocie- hehe ma się tą pamięć), jeśli się mylę to mnie sprostujcie.

     

    Zobaczymy jak to będzie w 2008 r. - ja stawiam na Pawła i jednocześnie trzymam kciuki za obu zawodników,

  6.  

    Andrzej Pawelec to bezkonkurencyjny w naszym kraju, sześciokrotny Mistrz Polski. Niepokonany w latach 2000-2004, zdobył wówczas cztery tytuły w klasie Supersport dosiadając Yamahy YZF-R6 oraz jeden w Superstock 1000 na YZF-R1, po czym na własną rękę wystartował IDM Superbike. Dwa lata temu Pawelec powrócił do Mistrzostw Polski i bez problemu sięgnął po mistrzostwo w klasie Superbike. W Sezonie 2008, po roku przerwy poświęconym na organizację pucharu markowego Fiat Yamaha Cup, Andrzej znów zaatakuje Mistrzostwa Niemiec z ambitnymi planami i profesjonalnym wsparciem zespołu Soezen & Partner Motorsport, Yamahy oraz swoich sponsorów, firm Wallrav i Dąbex. Pierwsza z ośmiu rund odbędzie się w ostatni weekend kwietnia na torze Lausitzring.

     

    A Marek Szkopek nie jest konkurentem dla Andrzeja Pawelca?? Czekam na ich pojedynki w 2008r i mam nadzieje że gdzieś się w końcu razem spotkają ( w tej samej klasie).

  7. Nie, nie musisz mieć czarnych myśli, ale powinieneś mieć o dużo, dużo więcej instynktu samozachowawczego. Przynajmniej w moim wypadku tak jest. I nadal twierdzę, że póki się porządnie nie wyglebisz nigdy nie będziesz miał do motocykla takiego respektu jak po glebie.

     

    A co to znaczy porządnie się wyglebić według Ciebie??

  8. Większośc już zosało powiedzione, mam nadzieje że już zgłosiłeś szkodę osobową, a także rzeczową ( bo musisz dwie zgłosić na odzielnych formularzach). Prześlij im także swoją kartę pacjetna, napisz że leczenie nie zostało jeszcze zakończone i w chwili obecnej nie wiadomo kiedy się skończy z jakim skutkiem etc. Zapisz się w szpitalu do psychologa/psychiatry, pomoże Ci mentalnie ( mówie poważnie) i później finansowo przy odszkodowaniu. W szkodzie osobistej zawrzyj wszysko to co tutaj nam opisałeś, tzn jak ten wypadek negatywnie wpłynął na twoje życie, ile przez niego straciłeś utraconych korzyści ( czyli praca mgr - prześlij im dokumenty potwierdzające że przystępowałeś do obrony, może miałeś podjąć prace zawodową etc. pisz dosłownie wszystko co przełożyło się na twoje życie), to że jesteś pod opieką psychologa/psychiatry. Następnym etapem jak już się trochę pozbierasz będzie znowu ocena twojego stanu zdrowia , czas potrzbny na rehabilitację oraz koszta rehabilitacji, możesz nawet się pokusić o zwrot kosztów dostosowania mieszkania do twoich urazów, ale to wszystko w odpowiednim czasie.

     

    A jak będą mieli jakieś wątpliwości a wycena szkody osobwej nie będzie dla Ciebie korzystna będziesz musiał poszukać jakiejś kancelarii, która nie oskubie Cię zbyt mocno, a załatwi sprawę profesjonalnie - bo sam raczej nie dasz rady.

     

    pzdr.

  9. W skutek ciągłego nalegania czytelników, tekst wrzuciłem nieco wcześniej.

     

    LINK

     

    Jakie jest Wasze zdanie?

     

    Z twojego reportaży wynika że raczej tor Poznań ( i polskie wyścigi motocyklowe) będzię ograniczał swoją działalność, a to wszystko rzez 15 pieniaczy - aż przyrko mi było czytać. Masę ograniczeń, faktycznie mało poprawiających natężenie dźwięku, a znacząco ograniczające rozwój sportow motoryzacyjnych...

  10. Ja już zaczynam tęsknić za motoGP. Najwyższy już czas zacząć przedstawienie!!! Czekam na to co pokaże Rossi, Pedrosa, Hopkins, Hayden, Stoner, Capi.... itd itd.

     

    I caly czas nie wiem czemu Giuntonoli odszedł z Yamahy Tech3.

  11. Legendy debiluzmu z pewnością. Niech sobie jeżdza tylko ciekaw jestem co byś powiedział jakby ktoś z Twojej najbliższej-dalszej rodziny/przyjaciół/znajomych zginął przez takiego debila. I zgadzam się co do tego - za mało jeszcze od życia po dupie dostałeś, prędkość to nie zabawa, a niektórzy definitywnie bawią się zyciem - nie, nie swoim bo blisko 200 kg rozpędzonego żelastwa, którymi kieruje paredziesiąt kilogramów gówna to nie tylko "motocykl który sprawia, że czuję frajdę gdy jadę bardzo szybko" ale narzędzie, które może zabić.

     

    Niektórzy jak widze ślepo widzą tylko jedno - przy zderzeniu motocykla z puszką może stać się tylko jedno - w najgorszym wypadku zginie motocyklista.

     

    Zawsze mi się przypomina ta scena jak słyszę takie głupoty http://pl.youtube.com/watch?v=nYkp74v0cww

     

    Hahaha o czym Ty człowieku piszesz?? W takich warunkach w jakich on się poruszał zagrożone było jedynie jego życie, , zero pieszych, zero skrzyżowań, etc. Zresztą taki koleś jadący 200 km/h stanowi dużo mniejsze zagrożenie niż baba w berecie, koleś w kapeluszu , czy tym bardziej koleś po jednym głębszym.

     

    Wyścigów ulicznych z torowymi nie ma co porównywać. Zawodnicy przenoszący się z jednych wyścigów do drugich przeważnie nie odnosili dobrych rezultatów.

  12. Hyhy, doktorat trzeba prawie mieć, żeby móc prowadzić motocykl, rozwodzić się nad metodami utrzymywania motocykla na górce, a gdzie takie górki są, w polsce, jak będzie zjeżdzać to się zacznie kombinować. Bez przesady z tym wszystkim.

     

    To nie jest doktorat - to są podstawy. Bardzo pożyteczny tekst dla początkujących, dzięki niemu mogą się oswoić i zrozumieć podstawowe zasady obsługi motocykla.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...