Szamot

Elo Nie do końca jak wyżej. Sam latam na K8 trzeci sezon i zdążyłem ją już trochę poznać. Wydechy pod kanapą nie palą "plecaczkowych nóżek". Kwestia konstrukcji. Czy tylko w mieście ? hm... kwestia gustu. Ja osobiście dosyć często wyskakuję na trasę 400 km ; - jazda do 130 km / h : genialna i nie męczy. - pomiędzy 130 km / h, a 160 km / h : jazda po 200 km zaczyna być nieco męcząca i w moim przypadku wymaga małej przerwy. - od 160 km / h do 180 km / h : silna obręcz barkowa bywa przydatna, dobry aerodynamiczny kask również, warto nieco położyć się na moto i wiedzieć, co się robi - od 180 km /h do 240 km / h : j/w plus naprawdę gruba jazda ! Rzecz jasna, potwornie męczące. Dodatkowo na trasę zabieram torbę na bak oraz sportową sakwę na tylnią kanapę. Motocykl wręcz stworzony do dynamiczej jazdy po mieście. Uwielbia godziny szczytu, korki, wąskie uliczki i ciasne zakręty. Na trasę całkiem ok, jeśli lubisz naked i nie zasypiasz przy 140 km / h. Dynamiczny silnik 600 z starszego brata GSX R lekko stłumiony ( 98 koni o ile mnie pamięć nie myli ) Skrzynia pracuje jak marzenie. Zegary czytelne. Wydech powinien wg. Mnie być trochę głośniejszy ( szczególnie w mieście ) Warto pomyśleć o dedykowanym Yoshimura. Jak już wspomniałem , to mój trzeci sezon z GSR i chociaż kocham ten motocykl, a mam go właściwie od nowości, to na kolejny planuję GSX-R 750 lub więcej. Kwestia rosnącego apetytu :) Pozdrawiam