Hej. Mimo, że jestem nowy to na dzień dobry mam ciężki temat.. W mojej yamaszce w końcu przyszedł czas na zmianę tłoka. Wszystko rozłożyłem i złożyłem samemu bez większego problemu. Rozrząd ustawiony poprawnie- tak samo jak przed rozłożeniem silnika. Luzy zaworowe - idealne kompresja- idealna około 12 głowica nic nie puszcza zawory całe nie przyklepane, świeca nowa NGK, uszczelki nowe gaźnik wyczyszczony, filtr nowy nasączony głowica skręcona przy pomocy klucza dynamometryczna.. Wszystko niby ładnie, pięknie... ale motoru nie można za nic odpalić. Nawet się nie odezwie, nawet na zapych... W gaźniku poza czyszczeniem nic nie zmieniałem. Dodam, że przed zmianą tłoka motor normalnie chodził, palił od kopa. Mi już ręce opadły... motor jest już u drugiego mechanika i dalej nic... sezon leci... a motor stoi. Może miał ktoś taką przypadłość albo jakiś pomysł co zrobić, gdzie szukać??