Szkoda że nie dojechałem dziś do was, ale miałem głupią wpadkę. Ułamałem kluczyk zamykając wlew paliwa do motocykla. Musiałem zostawić moto, wracać przez całą Warszawę do domu po zapasowy i z powrotem na stację. Dopiero wróciłem do domu. Cały wieczór do dupy. Jutro zajmę się wydobywaniem pozostałości kluczyka z zamka. Będe do was zaglądał. Jak będziecie gdzieś jechać to na pewno się odezwę.