Miałem podobną sytuację w zeszłym roku, jak jeszcze jeździłem Drag Starem. Przy hamowaniu nożnym hamulcem zablokowalem tylne koło i poszedłem driftem, prawie jak na żużlu :) Teraz się z tego śmieję, ale, naprawdę niewiele brakowało, żebym zrobił sobie poważną krzywdę. Od tej pory wiem, że hamulec nożny/tylny należy używać bardzo delikatnie i z dużym wyczuciem. Z opisu Twojej przygody wynika, że miałeś naprawdę dużo szczęścia :biggrin: A co do hamowania awaryjnego (bo coś takiego Ciebie spotkało - jak rozumiem Twój post), to kapitalnie jest opisane to zagadnienie w książce "Motocyklista doskonały - Droga do mistrzostwa" Davida L. Hough. Wiem, że teraz jest sezon na latanie a nie na czytanie, ale, uważam, że warto poczytać tę książke. Dużo mi ona w głowie wyjaśniła i poukładała :rolleyes: