Witam, Z gory chcialbym zaznaczyc ze nie znam sie na elektryce, a z mechanika tez jest nie wiele lepiej. Zaczne od samego poczatku. Mialem zamiar wymienic olej silnikowy i skleic obudowe lampy. Tak tez zrobilem, a zeby obudowe skleic musialem odciac dwa kabelki od prawego kierunkowskazu, zanim jednak do tego przystapilem to wyjalem akumulator. Obudowa zrobiona, kabelki prawidlowo podpiete a nie startuje, nic sie nawet nie pali. Jako ze akumulator wczesniej mi padl, a jest to ten sam z ktorym kupilem moto, to kupilem nowy, naladowalem, bezpieczniki sprawdzilem oczywiscie wczesniej, i nic... Sprawdzilem kabelki jeszcze raz, wszystko "wyglada ok" ale dalej to samo... Prosze o jakies wskazowki, moze ktos juz mial cos takiego? Pozdro!!