Witam, szukam pomocy/rady... Od kilku dni mam Z1000 ST (model US) i było wsio cacy, a 2 dni temu jadąc w korku zgasł mi silnik i musiałem dać CHOKE maksymalnie do góry, żeby móc ruszyć. Gdy motocykl stał już na parkingu i był zimny, to chciałem go odpalić. Zastartował tylko na maksymalnym CHOKE, odkręciłem kranik, a silnik klekoczał w ten sposób: TAKA-TAKA-TAKA-TAKA (miał niskie obroty). Od czasu do czasu podniósł sobie obroty i wtedy wydech strzelał od czasu do czasu. Gdy silnik był już wmiarę ciepły i zakręciłem lekko manetką gazu, to silnik gasł. Dzisiaj miałem problemy ze startem i wkońcu rozładował się akumulator. Poprzedni właściciel dał robić silnik od podstaw w Liberty Motors w Łodzi... Co to może być? Będzie drogo? Jestem z Trójmiasta, możę polecicie mi kogoś z okolicy? Problem jest taki, że nie mogę się nim nigdzie ruszyć. Pozdrawiam, Marcin