Witam serdecznie całą społeczność motocyklową forum, jestem zielony na forum jak i na moto. Sprawa wygląda tak: Jadąc dziś do pracy troszkę sobie pozwoliłem odnośnie prędkości, do tego chciałem dogrzać moto, nie zauważyłem na pięknej prostej, auta na poboczu (co w tamtym rejonie jest podejrzane), dostałem flesh'em po oczach, widziałem tylko, że ktoś siedział za kółkiem tego auta, serducho zaczęło mocniej bić, zmieniłem pas bez użycia migacza (nie zachowałem zimnej krwi), na krzyżówce oddalonej o ok 120-150m (może mniej) od fotoradaru skręcałem w osiedle na krzyżówce stałem kilka sekund), w oddali widziałem policję w ich zielonych kamizelkach. Moje pytanie brzmi: Jeżeli fotoradar zrobił mi zdjęcie z przodu, to czy osoba w aucie mogła spisać moje blachy ? Do tego brak migacza i nie dojechanie do patrolu by odebrać kupon z "wygraną". Czy mandat mi przyjdzie czy nie i czy będzie on powiększony o kwotę braku użycia migacza podczas zmiany pasa ruchu, czy mogą się doczepić (nie wiem nazwać to ucieczką)to tego, że nie dojechał do patrolu ? Pozdro Lewa w górę.