Skocz do zawartości

Mi^Mori

Forumowicze
  • Postów

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mi^Mori

  1. nie twierdze ze ta osoba może uczyć Cie poprawnej jazdy w 100% :) i wiem że wyprostowanie błędów zajmuje dużo więcej czasu . Trzeba brać na to poprawkę ale zawsze to zyskujesz jakieś informacje na ten temat. I nie uczysz się tylko tego co sam wyłapiesz. Zawsze jednak lepiej jak jest ktoś z Tobą niż jak sam próbujesz przekombinować i zrobić "bóg wie co " . Hmmm jeżdżę a nie poruszam się z punktu A do punktu B. Gdyby tak było raczej bym się nie wypowiedziała bo zamiast jakoś jeździć turlała bym się na 2 kółkach ^^ Nie mówię, że nie wiadomo jak jeżdżę ale nie jadę 30 na h w większym zakręcie bo nie mogę położyć motocykla. Uczę się cały czas, kiedy tylko mogę to jeżdżę. Tak poruszanie się nim a jazda to dwie różne rzeczy bo pojechać prostą żeby się gdzieś przetransportować to nie problem. wystarczy podstawowa nauka i można jechać... Samo chcieć owszem za mało ale chcieć i robić coś w tym kierunku to już dużo więcej :). Tak co do kursu , nie ma sensu się zapisywać na nie wiadomo co bo jest się zielonym. Na kursach nie uczą niczego tak naprawdę... każą kręcić 8 i trzaskać górkę przez połowę czasu... ale to raczej nie jest dobre podejście. Po jakimś sezonie tak jak mówisz ( o ile się jeździ ) można myśleć o kursach doszkalających . Choć to i tak może być za mało praktyki na doszkalanie , była by to strata kasy bo i tak się niczego nie nauczymy.
  2. nie uważam że 600 to zły pomysł na pierwszy motocykl.... Zależy co się ma w głowie... Sama jeżdżę cbr 600 f4i. Pierwszy motocykl na który mnie posadzono był pojemności 600. owszem jest to dużo ale jeśli ktoś ma szacunek do motocykla i jego mocy jest w stanie takim się poruszać. Nie mówię że wszyscy bo zdaje sobie sprawę z tego iż większość osób świeżo po prawku nie maja specjalnie dużo w głowie i jednak stawiają na popisanie się i za****... ale można tylko trzeba chcieć, mieć coś w głowie i kogoś kto jest w stanie dać Ci wskazówki związane z jazdą.
  3. F4 jest dużo wygodniejsza, sama nią osobiście jeżdżę. Nie narzekam, nawet na dłuższą trasę. Miałam okazję także przysiadać się do RR i uważam że jest ona mimo wszystko mniej wygodna. Na pewno będzie ona nie wygodna dla pasażera. Ja pomimo tego że nie posiadam narządów płciowych męskich :D mogę powiedzieć że bolało mnie co nie co po RR ;)))
  4. jak masz brata który Ci pomoże to bardzo dobrze :)) owszem , w duzych miastach masz wybór szkoły ... ale to i tak za mało... kursy to tez niezły pomysł :)
  5. Może trafić na kogokolwiek. Ale taki kurs to dużo za mało żeby się tak naprawdę czegokolwiek nauczyć. Czas jest bardzo ograniczony i warunki także. Najlepiej mieć kogoś kto jest Ci w stanie przekazać wiedzę i skupi się na Tobie. Jakiś znajomy który może z Tobą jeździć i pokazać Ci niektóre rzeczy, których tak naprawdę na samym kursie się nie nauczysz. Ja jeżdżę cbr f4i :) jestem zadowolona z motocykla i ma mi kto przekazać wiedzę , dlatego czuje się z tym dużo lepiej. Zawsze gdy zrobię cokolwiek źle dostaje jakąś tam rade bądź opierdziel c(; .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...