Motocykl jak w temacie - Kawasaki ZX6R 2002r. Po krótce opiszę co się stało. Motocykl jest po generalnym remoncie u mechanika- synchronizacje gaźników, zaworów, czyszczenie wszystkiego itp. itd. Sprzęcik przez jakiś miesiąc sprawował się idealnie- do ostatniej niedzieli. Piłowałem go dosyć solidnie i w pewnym momencie tak jakby całkowicie dopływ paliwa został zatrzymany, a manetka przestała odpowiadać. Zjechałem na pobocze, odczekałem 20min.... odpaliłem ponownie, chwilę pochodził, przejechałem kawałek i dalej identyczna sytuacja. Uprzedzę możliwe pytania: oleju i płynu chłodniczego może nie było max, ale w zupełności wystarczająco. Dzisiaj na parkingu uzupełniłem olej do wysokiego poziomu, motocykl chwilę pochodził na ssaniu, ale po jego odłączeniu momentalnie gasł, o przekręceniu manetki nie było w ogóle mowy. Każda próba jej przekręcenia kończyła się momentalnym gaśnięcie. Z góry bardzo dziękuję za pomoc. edit: świece zmieniane były na początku tego sezonu.