Żadna nowość, że niektórzy mają w dupie pierwszeństwo motocykla. Są też tacy, którzy pchają się pod ciężarówki a nawet pociągi. Są też motocykliści, którzy nie przestrzegają przepisów no i co z tego wynika? Skoro motocykliści ryzykują swoim i cudzym życiem łamiąc przepisy to skąd pomysł, że kierowcy samochodów postępują inaczej? Ale to nie na temat. Nie próbuję bronić kierowcy samochodu. Stwierdzam jedynie fakt, że w tym konkretnym przypadku motocyklista jechał grubo za szybko (to akurat widać) i sam na siebie ukręcił bat. Kto miał zagwarantować jego bezpieczeństwo, skoro on sam o nie nie zadbał? W ciemności łatwiej się pomylić w ocenie odległości i prędkości jazdy (jedni jeżdżą na prawidłowo ustawionych światłach mijania, inni mają rozregulowane światła, jeszcze inni montują ksenony bez homologacji lub jeżdżą na światłach drogowych a jeszcze inni mają brudny reflektor). Sądzę, że kierowca się zwyczajnie pomylił bo raczej nie chciał nikogo umyślnie rozjechać. Widząc jedynie snop światła, coś musiał sobie założyć odnośnie pojazdu z naprzeciwka. Widocznie nie pomyślał, że to motocykl gna na złamanie karku i w pół sekundy przetnie mu drogę. Motocyklista może nie jest winny wypadku, ale w tym przypadku poważnie się do niego przyczynił. A jak czytam wypowiedzi niektórych osób, zwłaszcza tych poniżej 25 lat to sobie myślę, że jedyne czym w życiu jeździli to te ich motocykle. Wsiądźcie kiedyś za kierownicę samochodu i zobaczcie jak to jest, jak nie jesteście wcale najszybsi w swoim otoczeniu na ulicy. Wtedy trzeba uważać nie tylko na tych, których się widzi szybciej niż oni nas, którzy z naszego punktu widzenia prawie stoją w miejscu i których trzeba ominąć ale też na tych, którzy "pojawiają się znikąd", jeżdżą i wyprzedzają agresywnie i poruszają się z prędkościami grubo powyżej naszych możliwości. A to nasze możliwości wpływają na naszą percepcję, przeciętny kierowca samochodu nie zdaje sobie sprawy, jak przyspiesza, hamuje i jak szybko porusza się motocykl. Wszędzie są debile, i wśród kierowców samochodów i wśród kierowców motocykli. Przejedźcie się skuterem albo rowerem po ulicy, zobaczcie jakie macie możliwości w stosunku do innych pojazdów wokół Was, jak się z wami obchodzą. Może taki nowy punkt widzenia pozwoli poruszać się motocyklem w sposób bezpieczniejszy bo łatwiejszy dla innych osób na drodze. Ten filmik z wypadku też polecam w tym samym celu.