Skocz do zawartości

Laik777

Forumowicze
  • Postów

    23
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    Kielce

Osiągnięcia Laik777

NOWICJUSZ - macant tematu

NOWICJUSZ - macant tematu (8/46)

0

Reputacja

  1. A możecie coś powiedzieć o tym dźwięku w ER6N? http://www.youtube.com/watch?v=xpVKUFbd-xI U mnie jest to samo i podczas jazdy na niskich obrotach też słychać to bzyczenie. To TPS (przepustnice). Koleś pod filmikiem napisał, że ma identycznie i na niskich obrotach też to słychać. Nie wiem czy to normalne? Zapewne tutaj są lepsi specjaliści i będą potrafili odpowiedzieć na to pytanie. Z góry dzięki.
  2. Witam. Zapytam tutaj, ponieważ nie chce zakładać nowego tematu i śmiecić. Od dwóch dni posiadam Kawasaki ER6N z 2008 roku i zauważyłem, że jak go wkręcę na dowolnym biegu (najczęściej 2-3 bieg) i odpuszczę gaz, to potrafi strzelić z wydechu podczas schodzenia z obrotów (hamowania silnikiem). Wcześnie miałem Suzuki SV650 (krótko, go miałem bo zamieniłem się za ER6N) i tamten moto nie strzelał z wydechu. Muszę wspomnieć, że SV'ka była na oryginalnym tłumiku, a ER6N ma założony głośny tłumik LeoVince. Bardzo będę wdzięczny za odpowiedź w tej sprawie, bo nie wiem czy powinienem się tym martwić i czy może się coś uszkodzić. Pozdrawiam.
  3. Najstarszy rocznikiem jest, bo 2005, ale jak go odpalił to mi się włos na plecach zjeżył. :P Brzmi naprawdę kozacko. Miał jeszcze Suzuki SV1000 w garażu, ale to był jakiegoś klienta, któremu wymieniał olej i filtry. Też świetny motor, ale tam już jest 120 koni i duży moment obrotowy. Sorki panowie, że w tym temacie, ale jeśli mogę to zapytam, czy pług do SV650 z 2010r. istnieje? Bo w tej SV1000 ma i wygląda to bardzo ładnie. W SV650 nie ma, a jakbym się zdecydował na ten motocykl to przyznam, że chciałbym mu coś takiego założyć.
  4. Spoko, właśnie dlatego tutaj się zarejestrowałem i zacząłem pytać. Przyznać jednak muszę, że pociąg do 954 nadal mam duży, bo od samego patrzenia na ten motocykl micha mi się cieszy. Może gdyby nie te nasze denne drogi, to dziś zdecydowałbym się na CBR'kę. Co do Bandita to ta przednia owiewka okrutnie mi się nie podoba. :) SV'ka ma tylko 2000km przebiegu, więc to prawie nówka. W sumie Bandit też ma niewiele bo 9000km. Tylne światła w SV są genialne. Muszę jeszcze przemyśleć sprawę. Dzięki za podpowiedź.
  5. Widzę, że niektórych bardzo boli jak ktoś ich wyprzedza. Mnie nie, bo jak już wspomniałem, droga to nie tor do wyścigów. Wielu cwaniaków, którzy myślą, że potrafią jeździć potem na torze dostają baty od tych, którzy cicho siedzą, nic nie mówią, ale wiele potrafią. Wracając jednak do tematu. Byłem, widziałem, pojeździłem i stwierdzam, że to jednak nie jest motor dla mnie i na takie drogi po jakich będę się poruszał. Raz, że niestety mój wzrost nie pozwala mi nawet w najmniejszym stopniu dopasować się do tego motocykla. Dwa, że na nierównościach trzeba bardzo uważać na manetkę coby jej nagle nie odkręcić za mocno kiedy moto podskoczy na dołku. Trzy, że łapy po 10 minutach jazdy bolały mnie bardziej niż po półgodzinnym ściganiu się gokartami. Owszem CBR 954 robi nadal na mnie piorunujące wrażenie i nie zmieniam zdania odnośnie niesamowitego wyglądu tego motocykla. Jednak jadąc powoli czuje się, że 954 aż prosi się aby ją kręcić na obroty. Nie kusiło mnie, ale na prostej i 3 biegu trochę sobie manetkę odkręciłem. Stwierdzam, że chyba tylko skończony debil i idiota może tym motorem próbować jeździć po polskich drogach tak, aby wykorzystywać jego możliwości, bo to samobójstwo. Na szczęście nie przejechałem się na darmo do tego handlarza, ponieważ w garażu miał jeszcze Bandita 650, Yamahe SV 650 i Yamahe BT 1100 Bulldog (ten ostatni brzmi nieziemsko). Skończyło się na tym, że zostawiłem zadatek na jeden z dwóch (SV 650 i Bandit 650). Bardziej przemawia do mnie SV 650, ale muszę jeszcze poczytać o tym motocyklu i sprawdzić jakieś porównania do Bandita 650. Naprawdę bardzo miło prowadziło mi się te motocykle i byłem zaskoczony osiągami tych maszyn. Spodziewałem się, że po 954 te motocykle wydadzą mi się mulaste, ale tak nie było. Po prostu to mój brak doświadczenia mnie zmylił. Za SV'ką przemawia fajny dźwięk silnika i młody rocznik (2010r. a Bandit z 2007r.). Muszę się po prostu dowiedzieć, który z tych obu motocykli jest mniej awaryjny itp. Jeszcze raz dziękuję wszystkim za rady.
  6. Za nieco ponad godzinkę jadę oglądać czerwoną 954. Zdam relację skoro aż tak zainteresowani jesteście panowie. :)
  7. Szczerze, to mam głęboko gdzieś zdanie internetowych trolli, których teraz cała masa na tego typu forach. Jeśli im ulży to mogą sobie pisać co chca i na kogos chcą. I tak nikt normalny nie traktuje takich trolli poważnie. Już pomijam, to że większość mądrali zapewne niewiele ma wspólnego z rozważną i bezpieczną jazdą. No ale wiadomo, że dla takich dzień bez powiększenia swojego e-pindola, to dzień stracony. Pozwolicie, że będę sobie cenił zdanie ludzi, którzy potrafią kulturalnie i bez zbędnego marudzenia wypowiedzieć się w temacie, a nie tych którzy najwięcej co potrafią to zgrywać cwaniaka po drugiej stronie monitora. Pewnie coś w tym jest. To końcu Polska. Ciągle o tym zapominam, że trzeba brać poprawkę na takich typów. Pozdrawiam.
  8. W takim razie jeśli ktoś ocenia innych po kilku wpisach na forum, to sam zachowuje się jak gówniarz.
  9. @TWin_78 Już myślałem, że to do mnie, ale 29 letniego chłopa raczej nie można gówniarzem nazwać. :icon_biggrin:
  10. Ponieważ ten motor bardzo mi się podoba. Osobiście uważam go za jeden z najładniejszych motocykli sportowych. Dlatego tak mnie ciągnie do niego.
  11. @Blood W sumie masz dużo racji. Uślizg koła w motorze to zazwyczaj gleba, a w aucie poważne konsekwencje takich wyczynów ponosi się znacznie rzadziej. Jedynie co do puchy i obudowania, to czasem może to zabić kierowcę. Bywa tak, że lepiej jak człowiek leci bezwładnie i wytraci prędkość niż zatrzyma się np. głową na kierownicy (w przypadku gdy nie ma poduszek). @Komandosek Ja uważam, że drogi nie są do objeżdżania innych i pokazywania kto lepiej jeździ. Tym bardziej nie polskie drogi. Dlatego ja kiedy chcę się pościgać, to wybieram się zazwyczaj na gokarty. :) PS. Swoją drogą to znam kilku kozaków, którzy na motorach cuda wyprawiają, ale kiedy wybiorą się na gokarty to okazuje się, że techniki szybkiej jazdy nie mają wcale. Stunt na motocyklu nie jest dla nich problemem, ale szybka techniczna jazda po torze już tak.
  12. Nie mam pojęcia co to Honda Civic hk6. Nie znam takiego auta. Przednio napędowy samochód z taką mocą jest dosyć prosty do opanowania. Co innego wyścigowy przednio napędowy samochód z podobna mocą, ale dużo niższą masą. Miałem okazję pośmigać Golfem II przygotowanym na tor i doznania są zupełnie inne. Co do uciekania tyłu to oczywiście masz rację, że w motorze nie ma o co walczyć. Jednak już 200 konna FR'ka (że nie wspomnę o wyższych mocach) taka łatwa do utrzymania na drodze nie jest. Niecały miesiąc temu próbowałem (tak, celowo używam tego słowa) pojeździć torową Mazdą MX-5 i bez odpowiedniego rozgrzania opon każde dociśnięcie gazu (2 i 3 bieg) powodowało uślizg. A założyć skuteczną kontrę podczas szybkiej jazdy tak krótkim autem łatwo nie jest. Kilka razy zaliczyłem spina zanim opanowałem z pozoru niegroźną MX-5
  13. Tu akurat się nie zgodzę, że autem błędy mniej kosztują. 200 konny samochód w serii to żadne wyzwanie i jeździć może tym każdy laik. Z racji, że ze sportowymi autami mam więcej do czynienia niż z motorami i wielokrotnie bawiłem się różnymi samochodami na kieleckim torze mogę powiedzieć, że opanowanie np. 400 konnego auta (na tyle, by nie kaleczyć jazdy po torze) łatwe nie jest. Nawet panowanie nad 200 konną FF'ką tyle, że przygotowaną typowo pod wyścigi to nie lada wyzwanie. Wiadomo, że motocykle to inna bajka, ale pisanie, że aby opanować* mocne auto wystarczy trochę pokręcić kółkiem to mrzonki. *Opanować w sensie szybkiej jazdy, bo toczyć się można nawet 600 konnym seryjnym autem bez większych przeszkód.
  14. O to tutaj chodzi Jonaszu. Ciekawe ilu z tych, którzy piszą, że litry będą niewygodne, za szybkie itp. kupiłoby sobie wymarzone sportowe auto (np. Murcielago LP670-4SV) gdyby mieli na to kasę. Ilu z nich patrzyłoby wtedy na to, że nie potrafią panować w pełni nad takim autem i że jest ono totalnie niewygodne (na polskich drogach szczególnie).
  15. Za niecały miesiąc przeprowadzam się do Buska-Zdróju, a to już jest niewielkie miasteczko. Widzę, że niektórzy lubią się czepiać na siłę. PS. Wcale nie jest powiedziane, że na 100% kupię sobie 954. Najpierw szukam, czytam i sprawdzam. Muszę się tym motorem przejechać. Jeśli stwierdzę, że to faktycznie cholernie narowisty, niewygodny i trudny do prowadzenia motor to zrezygnuję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...