Skocz do zawartości

HK8

Forumowicze
  • Postów

    19
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez HK8

  1. Odnośnik do ogłoszenia: http://tablica.pl/oferta/honda-cbr-125-r-2010r-CID5-ID2DYE5.html
  2. Ogłoszenie już nie jest aktualne.
  3. http://tablica.pl/oferta/scottoiler-vsystem-so-1015-automatyczne-smarowanie-lancucha-motocykla-CID5-ID2x16X.html
  4. Produkt jest nowy. Pudełko jest oryginalnie zapieczętowane nienaruszoną naklejką producenta. Odbiór osobisty w Warszawie możliwy po wcześniejszym uzgodnieniu telefonicznym. Cena na opakowaniu 415 zł, sprzedaję za 379 zł . http://allegro.pl/scottoiler-vsystem-so-1015-i3078400103.html
  5. Tutaj możecie zobaczyć zdjęcia z naszego slajdowiska w kawiarni podróżników Południk Zero w Warszawie: link
  6. Zapraszamy na spotkanie w najbliższą środę w Warszawie na pokaz zdjęć, opowiemy o doświadczeniach i odpowiemy na pytania. Szczegóły spotkania tutaj.
  7. nie było żadnej kwestii łapówek, trafiliśmy na dobrych i życiowych policjantów ewentualnie Łotysze sprawiali wrażenie na granicy, że chcieli w łapę, ale to osobna historia ...
  8. Próbowaliśmy wyłapać owce, które strasznie uciekały po zagrodzie :)
  9. Bardzo dziękuję. Jeśli mielibyście ochotę przeczytać jeszcze jedną relację to poniżej jest link do naszej wyprawy na Hayabusie do Maroka w zeszłym roku. http://www.suzuki-moto.pl/index.php?id=news&y=2011&news=110723_1 Afryka jest niesamowita, a ludzie fantastyczni, wraca się z niesamowitymi wspomnieniami. Mam nadzieję, że Was nasz wyjazd zainspiruje.
  10. Zapraszam do zapoznania się z relacją z naszego wyjazdu z tego roku Hayabusą przez Syberię, Mongolię od Warszawy do Władywostoku, przez Ułan Bator. Dwie osoby na jednym motocyklu. Relacja ukazała się wczoraj na stronach suzuki-moto.pl Kliknij poniższy link, aby zobaczyć relację: http://www.suzuki-mo...012&news=120910 Tam jest mapa, dzienne przebiegi oraz zdjęcia. Jeśli Wam się spodoba nasza wyprawa polubcie naszą stronę wyprawy: http://www.facebook....beria.Challenge Chętnie podzielimy się naszymi doświadczeniami. Zapraszamy do kontaktu. Najlepiej przez facebooka, bo tam na bieżąco sprawdzamy wiadomości. Zachęcamy do wyjazdu do Rosji. Jesteśmy niesamowicie usatysfakcjonowani tym wyjazdem a zwłaszcza kontaktami z ludźmi po drodze. Rosjanie są niezwykle przyjaźni, a benzyna za pół ceny. Pozdrowienia dla wszystkich, Piotr
  11. Jest następujący postęp w sprawie podsumowany na stronie: http://siberia.catchlife.pl/index.php/bezpieczenstwo-ruchu-drogowego/6-wprowadzenie Tam są linki do pism od Policji i z Ministerstwa Transportu. Następny krok to skierowanie pisma do Rzecznika Praw Obywatelskich. Obywatel ma prawo domagać się interpretacji niejasnych przepisów z ministerstwa.
  12. Stanowisko profesora jest powoływane przez rzeczoznawców w ich opiniach. Rzeczoznawcy są powoływania na biegłych w sprawach sądowych. Każdy motocyklista przeciskając się przez korki musi wiedzieć czym ryzykuje. Ja nie wiedziałem dopóki nie poczułem na własnej skórze a byłem omamiony artykułem ze Świata Motocykli. Moja sprawa jest już zamknięta finansowo, ale powinna znaleźć jakiś finał, do czego będę dążył. Niekoniecznie w sądzie, ale tego nie wykluczam. Świat Motocykli promuje jazdę w korkach powołując się na policję (masz rację, że stanowisko KGP mogą w sądzie biegli podważyć) nie mówiąc czym się ryzykuje. Jest dużo kwestii w tej sprawie do zrobienia chociażby w zakresie edukacji motocyklistów. Można założyć, że problemu nie ma dopóki kolejny motocyklista nie ucierpi w korku. A nawet wtedy wystarczy powiedzieć, że jest sąd i może dochodzić swoich roszczeń. Ogólnie mówiąc każdą sprawę można rozpatrywać wyłącznie indywidualnie. Musiałoby zaboleć nagle większą grupę ludzi naraz, aby sprawa stała się publiczna automatycznie, inaczej każdy myśli, że jego taka sprawa nie dotyczy. Jeśli w tej kwestii będzie jakiś postęp to dam znać. Postaram się jeszcze coś w tym temacie zrobić. Życzę bezpiecznej jazdy. Idzie wiosna :)
  13. Twój przekaz jest taki: Mimo, że pośrednio wszyscy by skorzystali, ja się za to nie wezmę, bo to nie ma sensu finansowo, ale Wy wszyscy powinniście się za to wziąć mimo, że to nie ma sensu finansowo. Nieprawdaż ?
  14. sam się przecież dopiero co poddałeś, jak więc możesz mieć do innych pretensje ? te same powody decydują, że ktoś się podda, co te dla których Ty nie jesteś zainteresowany 50 % strata 6000 zł, 50 % wygrana ok 4000 zł z czego trzeba wypłacić prowizję prawnikowi to jest raczej walka dla zasady kapitalistyczne sądownictwo jest dla bogatych, system tworzy takie bariery, że nie opłaca się walczyć w sądzie sprawdzę jeszcze dokładnie o jaką kwotę chodzi
  15. pieniądze byłyby gdyby się wygrało, jest 50% szansy więc raczej należałoby zakładać stratę a nie inwestycję ważniejsze jest to, że tak czy owak, jeżdżąc na ulicach jeździmy w sytuacji prawnie nie uregulowanej Ja też jak za miesiąc wsiądę na motocykl, mogę się znaleźć w sytuacji z której się wywinąłem widziałem akta innego poszkodowanego przez ubezpieczyciela przydałoby się zastanowienie czy bez sprawy w sądzie można skutecznie doprowadzić do zmiany definicji pasa ruchu lub wydania jakiejś wiążącej interpretacji, wykładni przyszło mi tez do głowy, żeby pójść do do zrzeszenia rzeczoznawców aby przeczytali moje uzasadnienie i powiedzieli czy jest zrobione zgodnie z zasadami sztuki może jako następny krok
  16. nie rozumiem po co to napisałeś, to nie była oferta pracy najlepsze założenie byłoby, że cel odzyskania pieniędzy jest non-profit o pieniądzach napisałem wcześniej tylko po to, żeby było wiadomo, że nie chodzi mi o te pieniądze
  17. szacunkowo ok. 6 000 zł kosztów jeśli się przegra sprawę ... do wygrania jest VAT od odszkodowania wypłaconego z AC zamiast z OC sprawcy naprawa kosztowała dwadzieścia kilka tysięcy złotych celem procesu powinno być ustalenie w procesie czy motocykl może jechać tym samym pasem obok samochodu
  18. Na stronie mojej wyprawy opublikowałem fragment uzasadnienia opracowany przez wynajętą przez ubezpieczyciela firmę jak również za zgodą redakcji wykładnię prawa opracowaną przez prof. Stefańskiego: kliknij tutaj aby przeczytać artykuły Fajnie byłoby, gdyby osoby, które były załatwione przez ubezpieczyciela jak ja, aby się do mnie odezwały. Ja zebrałem tam materiały, które są obiektywne, czyli stanowisko na piśmie ubezpieczyciela, stanowisko prof. Stefańskiego. Stanowisko policji jest tylko w artykułach prasowych. Opis akcji Świata Motocykli promującej jazdę w korkach jest na stronie Świata Motocykli. Zgadzam sie z tą akcją co do idei, ale dopiero po przekazaniu pełnej informacji na temat ryzyk prawnych. I tego mi tam brakuje. Moja sprawa mogłaby trafić do sądu, ale musiałbym mieć do tego sponsora, któremu oddałbym w całości uzyskane odszkodowanie lub przekazałbym na cele charytatywne. Nie chodzi mi o pieniądze lecz o wiążące rozwiązanie problemu interpretacji definicji pasa ruchu w interesie wszystkich motocyklistów.
  19. Nie będę ukrywał, przyczyniłem się to powstania tego artykułu (nie miałem wpływu na jego treść ani przekaz): artykułw Gazecie Prawnej Ważne aby zgłębć temat do końca i aby ludzie wiedzieli jak jest. Pozdrawiam, HK8
  20. OC sprawcy i moje AC to ten sam zakład ubezpieczeń. Allianz. Przestrzegam. Wielu z Was może nigdy, a może za jakiś czas wpakuje się w taką sytuację, piszę abyśmy mogli podzielić się wiedzą w tym temacie. Będę pisał jak rozwija się sytuacja. Ja jeszcze zastanawiam się nad jedną sprawą. Jeśli ta opinia jest w łatwy (lub nie) sposób do obalenia, to czy np. związek rzeczoznawców lub stosowny organ takiemu rzeczoznawcy nie może odebrać uprawnień ? No bo przecież albo pisze opinie mające uzasadnienie prawne lub bzdury na zamówienie. Wydaje mi się, że powinien być jakiś nadzór zawodowy. pozdrawiam, HK8
  21. dostałem dzisiaj odmowę wypłaty odszkodowania z OC sprawcy zostałem przez biegłego uznany winnym wypadku oto obszerny zakres opinii biegłego dosłownie w zakresie dotyczącym tego wątku a więc definicji pasa ruchu: "Zgodnie z definicją zawartą w Art. 2 przepisów prawa o Ruchu Drogowym "pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi" Podkreślić nalezy określenie, że pas ruchu jest to obszar niezbędny do bezpiecznego ruchu jednego rzędu pojazdów wilośladowych - a więc dowolnych, w tym i autobusów czy pojazdów ciężarowych wysokotonażowych o szerokości 2,5 metra. Pas ruchu to, w odniesieniu do miejsca zdarzenia, nie mniej niż 3 metrowyobszar jezdni. Wątpliwości co do interpretacji pojęcia pas ruchu rozwiewa publikacja Ryszarda Stefańskiego "Prawo o ruchu drogowym - komentarz" wydanie 3, Warszawa 2008, wydawca Wolters Kluwer Polska Sp. z o.o. Jeżeli część jezdni jest szersza niż wymagana szerokość dla ruchu jednego rzędu pojazdów, lecz nie na tyle szeroka by mogły powstać dwa pasy ruchu, to nadal pozostaje wyłącznie jeden pas ruchu. Zwyczajowe poruszanie się kierujących równolegle na jednym (nieco szrszym) pasie ruchu nie zmienia faktu - iż jest to postępowanie niezgodne z obowiązującymi przepisami. Stwierdzenie kierującego motocyklem, że poruszał się wzdłuż pojazdów znajdujących się na prawym pasie ruchu nie przekraczając podwójnej linii ciągłej oznacza nie mnie nie więcej, tylko tyle, że kierujący motocyklem nie zastosował sie do przepisów prawa o ruchu drogowym i złamał zasadę poruszania się jednego rzędu pojazdów na jednym pasie ruchu." Jeśli takie stanowisko biegłego da się prawomocnie udowodnić na gruncie prawa o ruchu drogowym to jeżdzenie w korkach jest nielegalne, i nie jesteście chronieni żadnymi polisami ! Ale może być inaczej, trzeba to udowodnić. Opublikuję całą opinię ale muszę uzgodnić z prawnikiem jakie dane mogę upublicznić. Teraz w tym samym towarzystwie będę likwidował tę szkodę z polisy AC z możliwością regresu. Z prawnikiem spotykam się w przyszłym tygodniu. pozdrawiam, HK8 PS. Browarny, pojazd który mnie uderzył włączał się do ruchu z dojazdu do posesji, wjeżdżał przed ciężarówką więc na ślepo. PS2. "Podczs włączania się do ruchu nie wystąpiły żadne symptomy nakazujące jej przypuszczaś, ze z lewej strony nadjeżdża jakiś pojazd. Wynika to z faktu, iż prawy pas ruchu był zajęty przez pojazdy przemieszczające się w korku do skrzyżowania z ulicą (...), włącznie z pojazdem ciężarowym, który zatrzymał się przed wyjazdem z parkingu, a miejsce zdarzenia poprzedzone podwójną linią ciągłą, która wykluczała możliwość pojawienia się jakiegokolwiek pojazdu z lewej strony. Pojawienie się z lewej strony motocykla stanowiło więc dla kierującego pojazdem (...) zaskoczenie, z racji poruszania się kierującego pojazdem niezgodnie z obowiązującymi przepisami ruchu drogowego." oraz "Kierująca pojazdem (...) miałaby obowiązek ustąpienie pierwszeństwa przejazdu również pojazdom jadącym niezgodnie z przepisami, o ile mogłaby ich obecność przewidzieć, a więc o ile występowałyby przesłanki wskazujące na możliwość poruszania się innego pojazdu. Zgodnie bowiem z wykładnią wyroków sądowych można i należy oczekiwać od kierowców szczególnej ostrożności i przewidywania zagrożeń o ile ich obecność była możliwa do przewidzenia."
  22. jeszua dzięki, ja długo szukałem różnych źródeł, tego nie udało mi się znaleźć, poczytam, ale : Nawet jeśli policja ukarze mandatem sprawcę to nie ma znaczenia dla ubezpieczyciela. Skłonić ubepieczyciela do przestrzegania prawa w takim przypadku może proces przed sądem. Czy policja spisze protokół i da mandat czy będziesz miał oświadczenie sprawcy to ma wtórne znaczenie. Jeśli zakończycie sprawę tylko oświadczeniem a potem sprawca się wyprze to można zg łosić to na policji po czasie i zakończy się procesem i sprawcy przed sądem będą ukarani, ale bez konsekwencji dla wypłaty odszkodowania z polisy (W tym celu musi być osobny proces. Ten pierwszy ze sprawcą jest tylko o satysfakcję i ewentualnie może dać dodatkową ewidencję w procesie o odszkodowanie.) Ubezpieczyciel nie musi tego respektować. Ubezpieczyciel zgadza się z wykładnią policji wtedy i tylko wtedy gdy wykładnia policji zgadza się z wykładnią przepisów ubezpieczyciela. Przegadałem z kierownikiem działu rzeczoznawców ubezpieczyciela chyba ze 2 godziny face to face więc wiem to od niego. Pokazywał mi nawet opinię biegłego z podobnej sprawy którą przeczytałem w całości. Ubezpieczyciel ma opłacanych biegłych, praktykę sądową, słowem bije nas wiedzą w zakresie orzecznictwa. Wiedzą co powiedzieć w sądzie i czym się to kończy. My tego nie wiemy więc boimy się kosztów, akceptujemy to co jest nawet gdyby dobrze poprowadzona sprawa mogła być wygrana. Jestem w takiej sytuacji i nie wiem na razie co z tym zrobić. Pozdrawiam, HK8
  23. Jechałem wzdłuż stojących samochodów, pojazd włączający się do ruchu wyjeżdżając zza ciężarówki na ślepo spowodował kolizję uderzając mnie z prawej strony. I teraz najważniejsze, ubezpieczyciel odmawia wypłaty odszkodowania z OC sprawcy przedstawiając jako argument definicję pasa ruchu: "pas ruchu – każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi;", z której wg ubezpieczyciela wynika, że na pasie obok samochodu nie ma prawa znajdować się motocykl. Ja uważam że wynika z tej definicji tylko minimalna i maksymalna szerokość pasa, czyli jeśli nie wystarczy miejsca na jeden rząd to nie jest to pas, jeśli jest mniej niż na dwa rzędy to jest to ten sam jeden pas, czyli pas może mięć nawet 1,9 razy minimalnej szerokości pasa. Inne szczegóły zdarzenia nie mają znaczenia dla odmowy wypłaty odszkodowania. Widziałem opinię biegłego opłacanego przez ubezpieczyciela na temat mniej więcej podobnej sytuacji i winę motocyklisty wynikającą z definicji pasa ruchu. I teraz jakie ta sprawa ma konsekwencje: 1. Wszyscy jeździcie w korkach i ja też, jeździmy tym samym pasem ruchu, lub nawet bez korków. Bez względu na to jaka kolizja,zawsze będzie wina motocyklisty jeśli przyjąć za prawdziwe stanowisko ubezpieczyciela w kwestii definicji pasa ruchu. Więc wszyscy musicie wiedzieć, że nic nie będzie z polisy OC sprawcy, jeśli nie macie AC to płacicie z własnej kieszeni, za rozbity motocykl i pewnie własne leczenie (z własnej kieszeni) jeśli nawet nie macie winy. 2. Czterech przepytanych przeze mnie policjantów (włącznie z komisarzem Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji, i policjantem obecnym na miejscu zdarzenia) twierdzi że zgodnie z prawem motocykl może jechać tym samym pasem ruchu co samochód. Ubezpieczyciel nie przejmuje się opinią policji i nie wypłaca odszkodowań lub wg ubezpieczyciela wygrywa w sądach (tego nie da się zweryfikować). Nie ma sensu pytać kolejnych skoro czterech pierwszych twierdzi to samo. 3. Znajomość kodeksu drogowego nie może być rzeczą tajemną i znajdować się w rękach ubezpieczyciela i opłaconych biegłych oraz osób poszkodowanych którym odmówiono odszkodowania. Jeśli policja nie zna prawa to jak można tolerować taki stan rzeczy, że stają na straży prawa, i z ich opinią ubezpieczyciel się nie liczy bo mu się tak opłaca. Ja mam OC i AC więc jeśli się poddam i będę uznanym winnym przez ubezpieczyciela to jeśli nie z polisy sprawcy to z własnej AC pokryję szkody. Jeśli będę walczył o precedens i zmianę orzecznictwa to potrzebuję Waszej pomocy i motywacji. Jestem po analizie kodeksu i długich rozmowach z policją, która radzi mi iść do sądu. Potrzebuję: - namiary na dodatkowe źródła informacji, z których można skorzystać w analizie tego problemu, orzecznictwo jeśli ktoś zna takie sprawy - namiary do rzeczoznawcy/biegłego z którym można sprawę skonsultować, może macie w rodzinie, znajomych lub korzystaliście płacąc za usługi i możecie polecić - potrzebuję poznać Wasze doświadczenia w takich sprawach piszcie proszę na maila, podajcie telefon to oddzwonię. Jest mnóstwo motocyklistów poszkodowanych niesłusznie przez praktykę ubezpieczycieli, jeśli przyjąć za słuszne co ubezpieczyciel powiedział o orzecznictwie sądów. Więc trzeba coś z tym zrobić. Pozdrawiam. HK8
×
×
  • Dodaj nową pozycję...