Witam wszystkich.
Zacznę może od konca czyli egzamin !!!!!
EGZAMIN
Parę dni temu mialem egzamin praktyczny, niestety oblałem Pierwsza część poszła gładko.Jednak kiedy już ruszyłem w stronę ósemki od razu zauważyłem ze moto ma obroty ledwo łapiące 1000. na domiar złego drugi łuk w prawo ósemka ma wyznaczone w miejscu lekko pod górę.Wjeżdżam w ósemkę na jedynce i myślę sobie przecież mam opanowaną ósemkę więc luzik. rozpędzam się na prostej pierwszy łuk puszczam gaz składam się a motor jakiś taki jak bym wsiadł na dzika w ostrogach ,dodałem gazu ładnie mnie wyciągnął na prosta,kurcze myslę co jest takich rzeczy to nie przerabiałem na kursie.Jadę dalej prosta i luk w prawo ten z górka to samo jak tylko puszczałem gaz to tak jak bym po heblach dal wiec szybko tyci gazu i znowu sie udało.Robiłem się coraz bardziej nerwowy to miala być formalność !!! Niestety na trzecim łuku tym pod górkę za mocno odjąłem gazu i motor zgasł.Kurcze myślę to nie możliwe przecież zawsze tak robiłem i nigdy tak się nie działo na kursie tez była górka tylko na pierwszym łuku.Nagle słyszę Egzaminatora PIERWSZY BłĄD !!! proszę od początku.Ja dalej siedze na moto i mysle kurcze co jest grane Może na na pół sprzęgle spróbować ? Ale nigdy tak nie ćwiczyłem Gość mnie zaczął poganiać mimo ze jechałem jako ostatni.Robię nawrót i zaczynam od nowa robie trzy moze dwie pętel i w tym samym miejscu motor mi zgasł po raz drugi.Usłyszałem tylko proszę robić slalom i wzniesienie jak chce. Po slalomie był kawałek prostej do wzniesienia,chciałem tam sprawdzić jak motor ciągnie bez gazu.Okazało się ze ledwo mnie ciągnął i gdybym nie dodał gazu to miałem wrażenie ze zaraz zgaśnie.Tak chyba nie powinno być ? Zrobiłem jeszcze wzorowo wniesienie i Podjechałem odebrać Karteczkę z negatywnym wynikem. Gość zapytał czy wiem dlaczego nie zdałem ja na to ze oczywiście ze wiem, zapytałem dlaczego motor ma obroty 950 - 1000. a nie min 1200 obr Odpowiedz jaka usłyszałem ze to obroty zalecane przez producenta i ze należy operować manetka gazu.i tak się skończył mój egzamin
Dodam jeszcze ze wazę 110 kg i mam 180 cm Na drugim biegu nigdy nie jeździłem ósemek.Jak się uczyłem na kursie motor nigdy mi nie gasł moglem jeździć z gazem i bez gazu motor miał ustawione min 1300 obr.
KURS !!!!!
Kurs robiłem bardzo szybko `żeby przed zima zdążyć. czasami brałem 3h z rzędu zdarzało się że dostawałem zimne moto i pierwsze pare ósemek robilo sie na ssaniu,nie miałem z tym problemu.jak motor sie rozgrzał jezdiłem bez ssania.dokladnie czułem motor w każdym łuku ,moglem sobie przyspieszać nawet lekko hamowac tylem na prostych żeby ladnie kiwnąc głową lewo prawo.Niestety na egzaminie okazało sie że nie panuje nad motorem nie czuje go na łukach, jak bym pierwszy raz na moto siedział.nie miałem problemu z torem jazdy tylko z tym hamowaniem silnika i strasznymi zrywami jak lekko dodawałem gazu.
Jestem samoukiem instruktora widziałem jak mi motor wystawiał/raz sam wystawiałem,wiec o kursie to tyle
A i jeszce jedno zdawało nas trzech pierwszy jechal koles, nie zdal na wznieseniu mot zgaslo mu dwa razy ale jak wrócił to mówil ze ladnie motor ciągnie i na ósemkach bez gazu jechał mysle że jadac jako pierwszy mial wlasnie ssanie właczone, potem jechala Dziewczyna ona zdala robila miasto. Ja wsiadalem po niej. Więc motor na pewno był rozgrzany
kolejny egzamin mam za dziesięć dni. Muszę chyba wykupic parę godzin i pocwiczyc na moto z 1000obr
Teraz czytam forum i szukam waszych rad :) Moze sie uda