Skocz do zawartości

huberts

Forumowicze
  • Postów

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O huberts

  • Urodziny 10/17/1993

Metody kontaktu

  • Gadu-Gadu
    4373383

Osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    Trzebcz

Osiągnięcia huberts

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. Witam! Poszukuję licznika, sprawnego, do Suzuki Bandita 600, z roku 1996, skala do 240 km/h. Jest to dość pilne! Pozdrawiam!
  2. Za rok się spodziewajcie gwizdu charciny :) Byłem, stałem obok, niestety nie mam zdjęć. Pogoda trochę kaprysiła, raz deszcz, raz słońce i tak w koło. W piątek widziałem junaka na przyczepce, jadącą osę i jawe 20 przyznać się kogo, bo wydaje mi się tylko na zlot. W sobotę mijałem rano grupę czoperowców ok. 5-7 też myślę ze zlotu, "LEWA W GÓRĘ" niestety niektórzy to olewają :) POZDROWIENIA:)
  3. Panowie szybkie pytanie odnośnie VII zlotu, czy mile widziany na samej paradzie (bo mieszkam blisko i nie opłaca mi się nocować) będzie Chart/Mińsk 400A. Bo już szykuję się na zlot. Byłem w sobotę, pooglądałem, dzisiaj też przejeżdżałem koło 16 ale nikogo nie widziałem :)
  4. Ja może wpadnę Charcinką może jutro, dziś widziałem już rzecze ludzi przejeżdżających przez Trzebcz :)
  5. Zrobiłem to co radziliście, na początku było fajnie, świeca się zrobiła brunatna + trochę nagaru. Pojeździłem z 10 km i nic nie zalewa, tylko nie chce palić na kopa. Postał trochę i koniec, nie odpali, zaraz zalewa świecę. Co do tulei to wiem, ale tak myślę, że najlepiej byłoby dorwać nową :D teraz chce go jakoś odszykować, żeby przeszedł przegląd. Potem będę szlifował - kupował nową.
  6. Teraz kompresja jest, zobaczymy co będzie dalej. Jak trzeba będzie to trudno. Jutro pobawię się tym gaźnikiem. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Przy okazji, zrobiłem test dzisiaj - jak włączę na gaźniku ssanie, silnik momentalnie gaśnie, stąd według mnie zbyt bogata mieszanka.
  7. Co do pierścieni, to wiem, przerabiałem to w 1 HC 102 (s. stacjonarny z WSW Andoria), dobrze wiedzieć, że się samych pierścieni nie dociera, na szlif było szkoda cylindra (nie ma rys, próg prawie nie wyczuwalny, jutro będę się bawił gaźnikiem). Obiecane zdjęcia świecy:
  8. Świeca ustawiona, gaźnik też - trzyma wolne obroty. Iglica jest na najwyższym, ustawie na środkowy, ale tam są 4 ustawienia i dać na środkowy od góry - czy od dołu. Z dzisiaj mam jeszcze kilka spostrzeżeń, kupiłem dzisiaj świece ze stajni NGK :D Chodzi lepiej, nie powiem, przejechałem bez zalania jakieś 8 km, jednak zalało, na popych już nie chciał złapać. Ogólnie zaskoczył mnie, bo nie spodziewałem się, że coś pojeżdżę, tym bardziej, że piszą na różnych forach, że NGK są mało odporne na zalewania.
  9. Witam wszystkich, w listopadzie zakupiłem swój pierwszy motor - Rometa Charta. Pocieszyłem się nim trochę, kompresja była fatalna, palił i jeździł, ale z oporem (5179 km przejechane). Postanowiłem odstawić porządnie maszynę, tj. nowe łożyska, pierścienie, uszczelki w silniku, nowy lakier na ramie ...., ale przejdę do meritum. Poskładałem silnik, czekał na resztę motoroweru. Po zamontowaniu całości, nie mogłem doczekać się pierwszej jazdy. Odpalił za pierwszym kopem, pochodził chwilę, siadłem i pojechałem, z łączenia: kolanko - cylinder zaczęła wydobywać się czarna maź. Nie przejmowałem się tym, w końcu dwusuwy mają to do siebie, że się "pocą". Motor jednak jechał dość dziwnie, na wolnych obrotach było ok, średnie mocno muliły, wysokie, znowu były w porządku. Po przejechaniu 10 km, nie chciał odpalić, świeca cała czarna. Pomyślałem, albo gaźnik, albo wypadł simmering na wale od strony sprzęgła. Gaźnik rozkręciłem wyczyściłem w nitrze (zaraz po zakupie gotowałem go całego, razem z dyszami, rozkręconego w wodzie z octem i płynem do mycia naczyń - stosunek wody do octu 3:1). Simmering wyglądał w porządku, ale zauważyłem dlaczego kompresja spadła, otóż wydmuchało uszczelkę pod głowicą, na jednej ze szpilek przekręciła się nakrętka (na szczęście nie uszkodziło szpilki), podregulowałem kosę, bo trochę haczyła, ustawiłem zapłon i skręciłem gaźnik. Po kilku kopniakach silnik zagadał. Szedł aż miło, na 2 - 40 km/h przejechałem jednak nieco ponad 1 km i silnik zaczął przerywać zgasł. Na kopa odpalić nie chciał, zgadał dopiero po długim i uporczywym pchaniu, jednak znowu zgasł. Odkręciłem świecę, cała czarna i mokra. Po kilku takich incydentach (mam 2 świece - ISKRĘ i jakąś chińską, na obydwu to samo), wykręciłem świecę, zauważyłem, że elektroda jest brunatna, a reszta czarna i wilgotna - śmierdzi mieszanką (leję olej elf 2T półsyntetyk w stosunku 1:25 - dotarcie po wymianie pierścieni). Sprawdziłem wszystko, zapłon, iskrownik, cewkę, odpalałem motor bez gaźnika (zakręcony kranik podlanie 4 ml mieszanki pod świecę), zapalał chodził, reagował na kręcenie manetką, po chwili oczywiście gasł, ale wszystko wygląda OK. Po odpaleniu na gaźniku też chodzi, ale po jakimś czasie gaśnie - świeca jest mokra. Iglica w gaźniku jest ustawiona na najwyższy rowek (gaźnik oto BING 1/14/206). Jeżeli ktoś wie co na to poradzić, będę wdzięczny, ponieważ, ja szczerze mówiąc już zdurniałem, wydaje mi się, że to gaźnik. Może to te dysze, ale nie wiem jak to sprawdzić, w okolicy nie ma innego charta, żebym mógł podmienić gaźniki. Będę wdzięczny za pomoc. Pozdrawiam Hubert
×
×
  • Dodaj nową pozycję...