Skocz do zawartości

ufo_z

Forumowicze
  • Postów

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O ufo_z

  • Urodziny 02/09/1981

Osobiste

  • Motocykl
    Kawasaki GPZ 500 S
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Gadu-Gadu
    4935952

Informacje profilowe

  • Skąd
    Gliwice

Osiągnięcia ufo_z

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. A wie ktoś może czy w kraniku powinna znajdować się spręzynka ? Otóż sprawdziłem według podpowiedzi, czyli sam robiłem podciśnienie na kraniku. Na pozycji otwartej paliwo leciało cały czas mimo że wymieniłem w nim uszczelke tą okrągłą i membrankę. Kiedy lekko dmuchnąłem w wężyk, paliwo przestało lecieć, i nie leciało do czasu kiedy lekko odessałem powietrze z wężyka. Ale przestawało lecieć nie kiedy przestałem zasysać powietrze, tylko dopiero kiedy lekko dmuchnąłem. Tak jakby membranka sama nie wracała. Przypominam że mam GPZ 500 S, i mam w zaworku pozycje OFF. Jakieś pomysły ?
  2. Motur poskładany i chodzi jak złoto :) Pytanie tylko mam jedno. Jak działa ten podciśnieniowy kranik ? Bo z tego co wiem to nawet na otwartym bez podciśnienia które powinien w nim wytwarzać kolektor ssący za pośrednictwem wężyka, to nie powinien puszczać paliwa. Tak to przynajmniej zrozumiałem. Chyba jednak dla bezpieczeństwa bede zawsze zamykał kranik po zgaszeniu. Najważniejsze że po naprawie silnik pracuje równo i bez stuków i hałasu. Aczkolwiek jak komuś chciałoby się opisać zasadę działania kranika będę wdzięczny :))
  3. I stała się jasność :))) Około 6 litrów oleju z benzyną wyleciało dolnym otworem spustowym. Po wykręceniu świec zakręciłem rozrusznikiem - Sufit warsztatu do malowania, kompresja cylindrów na medal :D Pozostaje sprawdzić prawy gaźnik (tylko prawy cylinder był zalany), pewnie puszcza na iglicy, no i zaworek na pewno puszcza. Najważniejsze że silnik ok :) Dziękuje wszystkim za sugestie :)))
  4. Jak tylko wykręce świece i zbadam temat napewno napiszo co wynikło. Jak możecie napiszcie mi prosze wasze sugestie - co myślicie o usterce. Bardzo się obawiam o zatarcie pierścieni. Jak prawdopodobne, według was, jest coś takiego nawiązując do opisu użytkowania z poprzedniego dnia, tzn łatwość uruchomienia silnika, cicha i równomierna praca. Idę spać z nadzieją że po odkręceniu świec, wypłynie paliwo a tłoki ruszą. Pozdrawiam wszystkich
  5. Pewnie zrobie to z samego rano. Czy jest możliwe aby pierścienie zapiekły się na postoju ?
  6. Witam. Posiadam Kawasaki GPZ 500 S z 94 roku. Gaźniki puściły mi paliwo do cylindrów, co spowodowało że zamiast oleju cały silnik zalany jest benzyną. Zauważyłem to po prubie odpalenia silnika. Silnik nie drgnął - słychać było tylko ruch bendiksa. Dzień wcześniej motor pracował bez zarzutu, po odstawieniu do garażu zgasiłem go a po chwili z ciekawości odpaliłem - zaskoczył od dotknięcia. Na następny dzień po jakichś 18 godzinach od zgaszenia, przy prubie odpalenia, tłoki ani drgnęły. Pierwsza moja myśl to zatarcie, ale na postoju ?? Znajomy podpowiedział że moge mieć cylindry pełne paliwa, dlatego tłoki nawt nie drgną. Czy ktoś z was ma może jakiś pomysł ? Dziękuje za wszelkie próby pomocy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...