Witam. Posiadam Kawasaki GPZ 500 S z 94 roku. Gaźniki puściły mi paliwo do cylindrów, co spowodowało że zamiast oleju cały silnik zalany jest benzyną. Zauważyłem to po prubie odpalenia silnika. Silnik nie drgnął - słychać było tylko ruch bendiksa. Dzień wcześniej motor pracował bez zarzutu, po odstawieniu do garażu zgasiłem go a po chwili z ciekawości odpaliłem - zaskoczył od dotknięcia. Na następny dzień po jakichś 18 godzinach od zgaszenia, przy prubie odpalenia, tłoki ani drgnęły. Pierwsza moja myśl to zatarcie, ale na postoju ?? Znajomy podpowiedział że moge mieć cylindry pełne paliwa, dlatego tłoki nawt nie drgną. Czy ktoś z was ma może jakiś pomysł ? Dziękuje za wszelkie próby pomocy.