paweloTZR

Wczoraj rano odebrałem yamahe tzr 50 z przeglądu tam wszystko ok tylko gosciu mi mowil ze sie zalewac moze... noto chce jechac klikam zeby odpalic a tu dupa ale to przez ssanie bo nie wlaczyłem (cały cas zapominam) no to luz odpalilem i pojechałem do domu .po jakies 10 min pojechałem sie przejechac jakies 5 km od domu zrobilem postuj na jakies 10 min i tu sie problemy zaczełybo po tych 10 min nie chciał odpalic na popych tez poczekałem jaies 10 min i tez dupa no to se mysle nie bede tak stał pcham do domuni i tak pcham i w miedzy czasie probuje ze startera i na popych odpalacale dupa no i jakies niecałe 1 km od domu na pych ledwo ledwo odpalil no i pojechałem do domu w domu wjechałem do garazu zgasiłem po jakies 5 min chce odpalic i za 1 razem no to se mysle jak pali to okno i tak wieczorem chce odpalic dobra odpalil pocodził chwile i zgasł i znowu nie pali tylko jeszcze w baku jakies bulgotanie słyszałem sie pewnie zapowietrzył no i przosze o pomoc bo nie wiem w czym problem.