Witam wszystkich serdecznie po srogiej zimie. Mam mały (WIELKI) problem, prze zimą moto działało i było w miarę wszystko OK, chcąc je odpalić jakieś 1,5 miesiąca temu (było wtedy dość zimno), zalałem ok 8 litrów paliwa, naładowałem akumulator, wyczyściłem świece, wymieniłem fajki, rozrusznik trochę pokręcił do momentu aż aku się nie rozładował. Na drugi dzień po naładowaniu baterii spróbowałem ponownie tym razem z pomocą 2 kolegów spróbowaliśmy na pycha odpalić i niestety NIC to nie działo. Jak dzień przed rozrusznik pokręcił to na drugi już nawet nie chciał "zaśpiewać", próbowałem na kable od auta i NIC. Wyprzedzając pytanie: włącznik jest na ON, kranik na ON( próbowałem nawet na PRI i NIC), przekaźnik działa (jest tykanie), na przewodach przy rozruszniku jest napięcie, starałem się na krótko od aku do rozrusznika i NIC. Po prostu istna HYDRO-ZAGADKA... PROSZĘ POMÓŻCIE !!!!!!!!! chcę sprzedać to moto a szybko potrzebuje gotówki bo mam na oku inną, nowszą KAWE a teraz nawet nie wiem co z tym fantem, nie wiem co jest zepsute i dalej robić, ile mogę za nią wziąć(za powiedzmy uszkodzony moto w tym stanie) Z góry dziękuję wszystkim za wszelką pomoc...