Skocz do zawartości

JSG

Forumowicze
  • Postów

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O JSG

  • Urodziny 08/04/1984

Osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    wa-wa

Osiągnięcia JSG

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. Ja się dziś zdziwiłem, bo kupiłem nowe łożysko i okazało się że jest szersze od oryginalnego, fabrycznego łożyska. Ale skoro wchodzi w tłok bez problemu, to chyba nie powinno mieć większego znaczenia.
  2. Witam. Jest podobny temat dot. NGR ale on jest na wtrysku a mój Free ma gaźnik. Skuterek jest z 2000 roku, ma przebieg 11 000km, gaźnik dellorto. Kupiłem go jakieś dwa tygodnie temu, pojeździł jeden dzień i zmarł- przestał odpalać. - wymieniłem świecę, - sprawdziłem iskrę - wymieniłem akumulator (i tak mu się należało bo nie trzymał napięcia) - próbowałem różnych kombinacji ustawień gaźnika, - wyczyściłem filtr powietrza, - wyczyściłem membrany, - sprawdziłem szczelność króćca ssącego, - wyczyściłem gaźnik, (po każdym demontażu odpowietrzałem dolnym kranikiem) - sprawdziłem kranik paliwa i filtr oleju, Nie pomogło. Po zdjęciu osłony głowicy, zasyfionej 10 letnim kurzem, okazało się że radiator cylindra jest koszmarnie zardzewiały, tłok jest zarośnięty nagarem. - zdjąłem cylinder, odrdzewiłem wyczyściłem wydech - zdjąłem tłok, był przepalony i porysowany, cylinder wylądował w serwisie gdzie został przeszlifowany o dwie działki do 40,40mm (nominalnie 40.mm) Dziś wszystko jeszcze raz wyczyściłem, złożyłem do kupy, z nowymi uszczelkami i łożyskiem korby i w zasadzie bez problemu odpaliłem skuter. Rozgrzał się. Pokręciłem trochę regulatory przy gaźniku, tak by pracował równo zarówno na niskich jak i wysokich obrotach- co ciekawe najlepiej pracuje kiedy obie śruby są maksymalnie zakręcone. Zgasiłem, znów zapaliłem, nawet odpalał ze startera (nowy aku.). Pojeździłem delikatnie (wiadomo, nowy tłok). Wszystko wydawało się ok. Zabrałem się za montaż plastików. Skuterek ostygł, postał może dwie godzinki, próbuję odpalić i.... wracam do punktu wyjścia. Znów nie pali. Sprawdziłem: - iskrę- świeca pokryta była wilgotną sadzą - różne ustawienia gaźnika - otworzyłem głowicę a tam cały cylinder w mokrej sadzy. Wyczyściłem to, pozwoliłem odparować, złożyłem, dalej nic. Brakuje mi już pomysłów. Czy mimo czyszczenia, przedmuchiwania dysz itp może to być jeszcze problem z gaźnikiem? Będę wdzięczny za każdą poradę. Z góry dziękuję. Janek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...