O koleżanki i koledzy się wybrałem w "trasę", potańczyłem, pogadałem, pośmiałem się, wykąpałem (tego w domu nie ma;]) żarcik. Kurde normalnie ekstra liga. A przepraszam zjadłem dobrze, również.
No i było dużo niespodzianek miedzy innymi: Dereś w moim namiocie tulący się do otwartej puszki z piwem oraz pobudka normalnie czułem się jakby wjechał do mojego namiotu tym motórem, być może tak było :]
Było elegancko Pzdr.