-
Postów
137 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Odpowiedzi opublikowane przez kko
-
-
Nic dziwnego, jak policzysz ile litrów powietrza wtłaczasz do opony, pomnożysz razy ilość atmosfer to wyjdzie całkiem sporo. W momencie gwałtownego rozprężenia (np pęknięcia opony) to wszystko na raz wylatuje na zewnątrz w ułamek sekundy.
-
Mięczak jesteś i do tego dajesz się lać za darmo po ryju.
Widać sprawa nie do końca była tak jak to opisałeś i jakaś wina Twoja jest, bo tak łatwo byś nie odpuścił, mając prawo po swojej stronie, a w to, że męczennikiem jesteś jakoś nie wierzę.
-
Jeżeli droga nie była oznakowana, posesja ogrodzona płotem (itp.) to masz pełne prawo tam wjechać. Każdy kto w takiej sytuacji zareaguje przeciw tobie popełnia wykroczenie, a jeśli cię pobije to sprawa jest już karna.
Rób obdukcje, zgłaszaj na policję. O moto i prawko się nic nie bój - przecież nikt nie potwierdzi/zaprzeczy na jakim jechałeś ;)
-
Piękna maszyna. Każdy gust jest inny, a mi się bardzo podoba.
-
Filtry sprawdziłeś (powietrze, paliwo) ? Kumpel miał gniazdo mysz w airboxie i za cholerę nie mógł zapalić :D
-
Ile kabli wychodzi z tego regulatora ? Mogę Ci coś niecoś podpowiedzieć jak sprawdzić - regulator, prądnicę, czy co tam chcesz.
-
Zobacz też tutaj - http://reg_mot.republika.pl/
Kupiłem od gościa, paru moich kumpli też ma od niego. Wszystko działa i tańsze o połowę od oryginałów.
-
Taki wspaniały "asfalt" zrobili z samego lepiszcza, że teraz trzeba sypać żeby nie spłynął do rowu. Taki debilizm to tylko u nas jest możliwy.
Ostatnio też naciąłem się na taki żwirek asfaltowy, którym zasypują dziury i zostawiają żeby sam się wtopił, mało gleby nie zobaczyłem z bliska :D Buraków, którym nie chciało się wydać kilka zł więcej, żeby przygrzać wierzch palnikiem i przejechać walcem powiesiłbym za lewe jajo (gorzej jakby to była kobieta hehe). Nawet znaku nie postawili. Ten żwirek leży sobie tak kilka dni, jadąc autem nieźle sypie się po blachach i rysuje, a jadąc na moto... porażka.
-
Gratulacje zdania egzaminu i nowego moto ! Szerokości :D
-
to kup sobie rower i smigaj po cichu :banghead:
przeciez cruiser fabrycznie ma normalne tlumiki a ze nie pierdza tylko dudnia bo serducho jest wieksze to normalne a to ze ludzie wymieniaja na glosne to juz sprawa kazdego z nas i nie jest to zwiazane z typem motocykla. Ktos kto jezdzi na zloty wie ze to wcale nie cruizery halasuja i strzelaja ogniem aby poszpanowac przed innymi.
Rower mam i też nim jeżdżę, dziękuję. Nie tłumacz mi jak zacofanemu, dlaczego z jednego moto słychać "dudnienie", a z innego coś innego. Chodzi mi akurat o ten typ motocykli, do jakich odnosi się temat i dlaczego ktoś może niektórych z nich nie trawić - jakoś Ci to lekko umknęło.
Jak widać część ludzi potrafi się zachować (nie straszyć staruszek :icon_mrgreen: i nie budzić mnie po nocnej zmianie), a reszta jak słyszy o cichszej jeździe to białej dostaje... Wnioski można wyciągnąć samemu.
-
Za to wyrażenia typu "słychać to badziewie z 3 kilometrów" faktycznie odległe są od buractwa o lata świetlne flesje.gif
Owszem, bo normalni ludzie przestrzegają norm dobrego wychowania i porządku. Można przecież robić ten hałas po cichu :)
-
W samych Chopperach/crusierach nie podoba mi się tylko jedno - jak ludzie zakładają dwie rury zamiast tłumika i słychać to badziewie z 3 kilometrów. Druga rzecz wkurzająca dotyczy już samych kierowców tych pojazdów - nie wiem jak Wy, ale ja spotykam samych buraków uważających się za "elytę" mających wszystkich w dupie, którzy nie mają brody po kolana na pysku i chromu na motocyklu.
-
Tak się kończy wymiana skrzyni u lokalnego "mechanika" motocyklowego. Któryś z kolei silnik który po nim poprawiam, jednego nie dało się uratować.
Ja nie rozumiem jak możesz na gościa narzekać, a jednocześnie oddajesz mu do warsztatu "któryś z kolei silnik". Gdzie tu logika ?
-
Nie jestem fanem PZU ale i tak nie wiem o co ten gniew. Firma jak każda inna ma na celu maksymalizację zysków i tak długo jak klient chce płacić to nie ma powodu do obcinania sobie zysku.
Jeśli tak podejdziemy do tematu, to owszem maksymalizacja zysków - ok, ale marketingowców bym zwolnił, bo mając do dyspozycji 20% zniżki i używać jej tylko gdy ktoś opuszcza szeregi, to wielka lipa, zamiast przyciągać tym klienta.
Poza tym mam u nich dwa motocykle i teraz już tylko jedno auto (były dwa do wczoraj) i jakaś lojalność wobec klienta, który 8 lat u nich wszystko ubezpieczał powinna być, więc gniew słuszny.
Faktycznie co do ubezpieczeń motocykli to mają (na razie) najtańsze polisy.
-
Sprawa dotyczy co prawda ubezpieczenia samochodu, ale precedens jest ten sam dla każdego pojazdu.
Otóż kończyło mi się właśnie ubezpieczenie, a kolejny kwit już przez kolejny 3 rok wskazywał, że mam znowu tylko 55% zniżki - co pani w okienku tłumaczyła, że mają jakieś tam stopnie zmieniające stawki co 2 lata czy coś w ten deseń. Kwota wyszła nie mała, bo 700zł za 11 letniego Peugeota 206 1.9 D. Poszedłem do konkurencji - wyliczono mi 380 zł ! Postanowiłem rozwiązać umowę z Pzu. Na miejscu pani pyta się o powód rozwiązania, więc mówię, że znalazłem lepszą ofertę (nie tam jakieś linki4 i inny amerykański shit). Na pytanie o ile taniej - mówię, że o połowę (prawie). Oczywiście nie uwierzyła, ale nie przyszedłem tam jej przekonywać.
Próbowała mnie namówić bym nie rozwiązywał umowy i zaproponowała mi dodatkowe 20% zniżki od tego co już mam... (i tak wyszłoby drożej niż u nowego ubezpieczyciela) Wkur**iłem się nie na żarty ! Mówię, że mam 3 pojazdy przez tyle lat u nich, a ona dopiero teraz przy rozwiązaniu umowy proponuje mi jakiś bonus ? Czyste lecenie w pana. Oczywiście powiedziałem jej co myślę na ten temat, a wychodząc pani poprosiła żebym przyszedł z ubezpieczeniem tych dwóch pozostałych pojazdów to na pewno znajdą się dodatkowe zniżki...
Dowiedziałem się od znajomej, która wie co w trawie piszczy, że takie praktyki są u nich stosowane, ale dopiero jak klient zjawi się osobiście i żebra lub rozwiązuje umowę... No qwa co za bezczelność !
-
Kiedyś, jeszcze w szkole średniej, obserwowałem sarny i mogę powiedzieć, że nie ma głupszych zwierząt (oprócz krów jeszcze). Powstał nawet odpowiedni termin na to ich bezmyślne gapienie się - mówiło się wtedy, że ktoś ma "syndrom sarny" xD
-
pomijając kwestie prawa - latam na rożnych sprzętach od czasu jak skończyłem 14 lat ale NIGDY nie spotkałem się z tym żeby przy kontroli ktokolwiek sprawdzał trzeźwość pasażera :biggrin:
Jak zaliczysz glebę z pasażerem i będzie na miejscu "polis" to się wtedy spotkasz :biggrin:
-
Zależy gdzie będziesz więcej jeździł - asfalt czy lekki off. Czym lżejszy moto, tym więcej można nim poszaleć po terenie.
-
Po tytule tematu od razu na myśl przyszło mi krzesło elektryczne :D a tak poważnie to czy na miejscu zdarzenia była policja ? czy znajoma trafiła do szpitala i czy była w aucie z własnej woli ? oraz czy wniesie jakieś oskarżenie - to wszystko od tego zależy.
-
zamieszałem trochę, co innego pomyślałem co innego napisałem icon_rolleyes.gif
Moim zdaniem większa liczba tłoczków zwiększa siłę nacisku, która zwiększa siłę tarcia oraz poprawia (czytaj: zmniejsza) prędkość oddawania temperatury do płynu. Dwa małe okrągłe tłoczki to mniejsza powierzchnia styku na granicy: płyn - rozgrzany od klocków tłoczek ale także to większy nacisk jednostkowy.
Dalej jest źle - Większa liczba tłoczków nie zwiększa siły nacisku, a wręcz ją zmniejsza, bo przy tej samej sile musisz działać na większą powierzchnię. Zwiększa się za to powierzchnia, która hamuje - przy tej samej sile tarcia.
-
Przy większej powierzchni docisku nie zwiększa się siła tarcia, ale zwiększa się skuteczność hamowania. Dokładnie tak jak z tą oponą - im jest szersza, tym większa powierzchnia dotyka asfaltu czyli większa powierzchnia jest używana do hamowania. Jak komuś to nie leży to niech założy do motorka koło od roweru i przy tej samej konfiguracji tłoczków, tarcz hamuje... Szkopuł też w tym, żeby mieć jak (czym) tą większą powierzchnię wykorzystać.
-
45 zł od osoby ? Stanowczo za drogo.
-
Czyli tak w skrócie o co chodzi? Jakiś przekręt? Słaba promocja imprezy czy maile że impra się nie odbędzie. Bo takowy dostałem niedawno
Właśnie o to - jest to typowe działanie na szkodę.
-
Myślę, że to jest już sprawa dla prokuratury, ale wniosek powinni złożyć organizatorzy, a nie uczestnicy.
Varadero 1000 z 2004 roku - dziwne zachowanie
w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Opublikowano
Witam Wszystkich
Jeśli ktoś z szanownych forumowiczów orientuje się co to może być, to proszę o odpowiedź:
W varadero u jednego gościa (model z 2004 na wtrysku) zdarzyło się coś takiego - ciepły silnik, odpalił a ja chciałem się pobawić i przytrzymałem mu obroty na 2000, a po chwili było słychać takie stuknięcie, obroty spadły gdzieś o 500-1000 i po sekundzie wróciły do normy. Puściłem gaz, ale znowu zrobiłem tak samo jak wyżej i drugi raz się sytuacja powtórzyła. Na innych obrotach silnik chodzi normalnie. Pytam, bo mam zamiar kupić ten motocykl, ale na minę nie chcę trafić...
pozdr !