dervozavilus

Przez kilka lat na łazienkowskiej korzystałem z buspasa. Wielokrotnie miałem policję i nic. Raz już myślałem, że chcą mnie zatrzymać, ale okazało się, że jednak gościa w samochodzie, który jechał za mną. Jednak pewnego razu zatrzymały mnie dwie panie policjantki, bo podobno kierowcy autobusów się skarżyli na motocyklistów. Dogadać się nie dało. Teraz nie mam okazji jeździć buspasami. Wysłane z mojego GT-N7100 przy użyciu Tapatalka

Witajcie. Stary silnik w moim moto był już na wymarciu, więc zdecydowałem się zakupić drugi. Kupiłem, ale przy przekładce okazało się, że silnik jest od nakeda, a ja mam eSke i jest problem z czujnikiem prędkościomierza. W nakedach były mechaniczne (ślimak, linka itp.), a w eSkach była już elektronika (czujnik). Jakie są teraz możliwości, żeby prędkościomierz działał. Ze zwrotem silnika nie chce za bardzo kombinować. Zresztą jest w dobrym stanie i nie był drogi. Słyszałem, że są jakieś przejściówki?... Moto z roku 2001. Oznaczenie silnika PC36. Z góry dziękuję za rady. Pozdrawiam.

Temperatura jest OK. Zresztą nie ma znaczenia czy moto jest zimny czy nagrzany. Wczoraj, jak wracałem z pracy, stan się pogorszył. Juz przy 3 tys. zaczynał się dusić, a maksymalnie dochodził do 4 tys. Dziś zostawiłem go w garażu, żeby całkiem nie stanął. Jutro spróbuję coś pogrzebać. A jak nie dam rady, to na poniedziałek jestem umówiony w warsztacie. Mam nadzieję, że dojadę.

Tak, bieg nie ma znaczenia. Dodam, że dziś w drodze do pracy po przejechaniu kilku kilometrach na "wyższych" obrotach, zaczął bardziej słabnąć. Tzn. już przy 4 tyś obrotów zaczynał szarpać, jakby brakło paliwa. A zastanawiam się nad kranikiem dlatego też, że podobnie jak kiedyś w Kawasaki, problem pojawił się, gdy temperatura na dworze spadła, co pewnie ma spory wpływ na działanie gumowej membrany.

Witajcie. Problem mam taki, że moto jedzie w miarę normalnie do 4-5 tyś obrotów, dalej nie ma mocy i się dusi, jakby brakło paliwa. Jak jadę na obrotah około 4-4,5 tysiąca, to czuć czasami jak motocykl lekko szarpie, jakby ciał szybciej jechać, ale nie mógł. Problem bywa także przy ruszaniu - na niskich obrotach czasami się krztusi. Podobny problem miałem kiedyś z Kawasaki ER-5 i tam winna okazała się membrana w kraniku. Po zastosowaniu zestawu naprawczego moto odżyło. Dlatego i tym razem podejrzewam właśnie kranik. Pytanie czy słusznie? Czy na podstawe takiego opisu możecie coś podpowiedzieć? Jeśli rzeczywiście może to być kranik, to czy wiecie jaki zestaw naprawczy zastosować? Nie znalazłem konkretnego do mojego modelu, ale po doświadczeniach z Kawasaki wiem, że zestaw taki opisany może być innym modelem. Ktoś coś wie? Doradzi? Pozdrawiam Czarek

Wygląda na to, że proces wymiany oleju przebiegł prawidłowo i winy mojej nie było. Silnik zalałem nowym olejem (tym razem Motul 5100) i problem znikł. Żadnych stuków, puków, szmerów, tylko kosz sprzęgłowy trochę słychać, ale to podobno przypadłość Hondy i nie trzeba sie tym zbytnio stresować. Przepraszam, że od razu nie dałem info, ale moja radość była tak wielka, że wyleciało z głowy ;-) Pozdrawiam.

Jasne, chcę to zrobić jak najszybciej, ale po powrocie do domu, w tym samym serwisie, co byłem przed wyjazdem. Dzięki za odpowiedź. wytapatane

Dokładnie tak, jak piszesz. wytapatane

Tego nie wiem. Powiem więcej - nie mam pojęcia zielonego. Tak mi powiedzieli w serwisie, że został dokręcony. I rzeczywiście nie stukało, ale po około 500 km znów zaczęło. Z tego, co piszesz wychodzi na to, że trzeba wymienić tą sprężynę. Tylko pytanie, czy na tej zrobię jeszcze jakiś 1000 km, czy odstawić moto do naprawy. Jeśli trzeba robić, to polećcie mi, proszę, jakieś godne zaufania miejsce w pobliżu Strzelina pod Wrocławiem.

Zatem wyjaśniam. Motocykl odebrałem w środę. Stukanie powodował napinacz. Został dokręcony i było cacy. Przy okazji zrobiony został przegląd - gaźniki, zawory itp. Okazało się, że zła praca na wolnych obrotach była wynikiem zasyfionych gaźników. W czwartek wyruszyłem w trasę. Pojeździe trochę po Dolnym Śląsku i niestety stukanie powróciło. Jestem tutaj do końca tygodnia i miałem plany jeszcze trochę pozwiedzać. Czy z takim napinaczem mogę trochę pojeździć? Jeśli nie bardzo, to może macie namiar na jakiegoś speca po południowej stronie od Wrocławia? A konkretnie przebywam w Strzelinie.

Tak jest, moto czeka na badania, a ja czekam na diagnozę (wcale nie spokojnie). Co do rozrządu, to podobno napinacz był wymieniany po sprowadzeniu moto, czyli 2 lata i około 3 tysięcy kilometrów temu. Ale ta opcja dużo bardziej mi się podoba niż panewki. wytapatane

Na liczniku jest około 32000, a jak naprawdę, któż to wie...

Moto odstawione do warsztatu. W Moto Stylu stawiali na rozrząd (stukanie bardziej słychać od strony właśnie rozrządu, z lewej strony silnika mniej), ale terminy u nich słabe no i nienajtaniej. Podjechałem więc do znajomego warsztatu w Wesołej. Tam już tak jednoznacznie się nie wypowiadali. Wszystko, prawdopodobnie będę wiedział jutro wieczorem. Dzięki za wszystkie porady. Dam znać co wyszło. Pozdrawiam.

Rozumiem, że nie brzmi to też jak zawory?... Nie mam jak odstawić moto na przyczepce. Zaryzykuję i podjadę do Moto Stylu - jakieś 4 km ode mnie. A panewki słychać tylko na rozgrzanym silniku?

Wrzuciłem filmik http://youtu.be/cWQFcx4AgLo