Witam,
jakiś czas temu pisałem tutaj w sprawie wymiany olejów i filtrów w moim motocyklu.
Zdecydowałem się na oddanie motocykla w ręce serwisu WMW Jasło.
Zabawa w wymiane oleju w silniku i skrzyni, filtra oleju i filtra powietrza oraz likwidacja luzu na główce ramy kosztowała mnie 600 złotych.
Pomijając fakt, że do silnika wlali mi jakieś 250 ml oleju za dużo, wszystko było ok.
Jednak nie wiem czemu, i pytam czy jest to normalna sprawa bo wydaje mi się że wcześniej tak nie miałem...
Czy możliwe jest, żeby lewy dekiel silnika (od strony wajchy od biegów) po przejechaniu około 30-40 km był na tyle gorący żeby położona na nim kropla wody w widoczny sposób parowała? Ręki nie da się na nim utrzymać dłużej niż 5-10 sekund...
Więc czy jest to normalne i jestem przewrażliwiony, czy wlali mi zbyt mało oleju do skrzyni?
Bo jak wlali za dużo do silnika to czemu nie mogli by wlać za mało do skrzyni...
Z góry dziękuję za odpowiedzi :)