Skocz do zawartości

77royal

Forumowicze
  • Postów

    83
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez 77royal

  1. Songoku wygląda na to ze wszystko robisz git. Po prostu nawijaj kilometry na torze i przyzwyczajaj baniak do większych prędkości. Jednym słowem musisz dawać więcej czadu i przyspieszać. Stopniowo przesuwaj punkty hamowania tak byś głębiej wbijał sie na heblu w zakręt. Szybciej skręcaj, Mocniej i wcześniej odwijaj i będzie git. Jak dla mnie jadu brakuje w tym filmiku. Jakoś tak za spokojjjjnnieeee . Widać ze koń dobrze sie prowadzi więc ciśnij mocniej niech zacznie pracować zawias i opony. Dobrze by ci zrobił udzial w wyścigu. Adrenalinka robi swoje :)

  2. Kto sie wybiera?

    Ja sie jeszcze zastanawiam nad tym 1 czy 2 dni.

    Można by wspólnie zebrać siły. Ze swojej strony proponuje miejsce w busie i na lawecie. Oprócz mojej Suzi mogę zabrać dwa motocykle i legalnie jedna osobę ale dla chętnego wszystko proste i w trzech tez jeżdziłem :)

    Jak by brakowało chetnych to chętnie zabiore sie z kimś jego transportem. Wiadomo chodzi o koszty ale razem raźniej i weselej ;)

    Startuje z Warszawa/Wołomin

    mój tel 502098955.

    Pozdr.

  3. Matmax z tym zawodowstwem to jednak pojechałeś. Mam za sobą 2 sezony upalania na torze z czego w zeszłym sezonie ukończyłem 2 wyścigi.

    Ten speed day zaostrzył mój apetyt. Jak wreszcie oddam zawias komuś kompetentnemu (bo sam robiłem i jest tragedia- pierwszy raz w życiu zużyłem wcześniej przednia opone od tyłu) to są realne szanse urwać jeszcze w tym sezonie trochę sec. Tylko byle było $$$ na opony. Na razie dojeżdżam zeszłoroczne używki. Biorąc pod uwagę te trudności tym bardziej cieszy uzyskany czas. A przez cały SD bałem się nawet zerknąć na czasy i w ogóle zastanawiałem się czy jest sens wyjeżdzać na tor.

    Co do extremalnych przygód to po za notorycznie wibrującym przodem przeżyłem " save of the year " ratując się łokciem , barkiem i co tam jeszcze było po tym jak puścił przód na niepojętym. Całe szczęście utrzymałem odwiniętą manete i motocykl cudem odzyskał trakcje. Z drugiego dnia przejechałem 3 sesje po czym Suzi stwierdziła ze ma juz dość sygnalizując to urwanym stelażem pod siedziskiem.

    P.S. Jak tam Panowie zakwasy? Przyznawać się. Jak kuleje na prawą noge i czuję każdy mięsień w przedramieniu po tej samej stronie

  4. UPs.... wygląda na to ze Michały nie utrzymały chyba ze cisnołeś w hamulec.....

    Pierwsze koty za płoty.

    Wyniki jak na pierwszy speed day nastrajaja optymistycznie.Dla mnie impreza mega udana. Pomimo problemów technicznych 1.39. Jak sie tu nie cieszyć. Apetyt rośnie ;)

  5. Dobra Panowie to może mi ktoś załatwić ten numer do Molika? chciałbym nas zgłosić po weekendzie. P.s bedzie nas jedenastu bo nakręciłem jeszcze jednego kolege z Wawki z forum Kawasaki, który notabene poszukuje transportu. Jesli ktos ma jedno miejsce to mam chetnego.

     

    Ja sie z chęcia z kimś zabiore. Jak by co mam busa i przyczepke więc 2-3 moto extra mogę zabrać ale szaferkę mam tylko dwu osobową więc jest wolny fotel + ewentualnie taborecik he he

×
×
  • Dodaj nową pozycję...