wcześniej piło mi to to nie wiele, na 1500km mniej więcej 150ml oleju... ale wycieczka do podkarpacia dała mu chyba w kość... poza tym wiadomo, że jak się kupuje kilkunastoletni motor i nie waidomo od kogo, to moga w sumie różne cyrki potem wyjść. Choc mi moje Maleństwo do tej pory żadnej niespodzianki nie zrobiło. Na tej mieszaninie olejowej na razie nie jeździ gorzej niż przed. A co sie kopcenia tyczy, to jak go na zimnym silniku chwilkę rozgrzać, i pozniej szybko podkręcić gazik, to mały taki mały czarny dymek i sie dowiedziałam, że wtedy ponoć silnik bierze olej. ja się nie znam, to nie wiem, poczekamy do zimy, potem się zobaczy, na wiosnę