Witam sznownych kolegów
W kwietniu br zakupiłem nowego Intrudera VZ800. Motorek spisuje się rewelacyjnie, tylko zauważyłem jedą rzecz; po przejechaniu dystansu 60-80 km, zatrzymałem się na krótką przerwę, zgasiłem motor. Po 5-10 minutach próbowałem odpalić, a tu mejo - silnik zapalił po 3 zapuszczeniu rozrusznika i to jakby od niechcenia. Za pierwszym razem myślałem że coś zrobiłem nie tak (mam alarm); ale rzecz się powtórzyła kilka razy - za każdym razem te same okoliczności - problemy z rozruchem po dłuższej jeździe i krótkiej przerwie. Mam w związku z tym pytanie czy jest to typowe zachowanie dla Intruderów (to mój pierwszy), czy może ja coś źle robię? Motor ma przejechane 1300 km (po "0" przeglądzie). Czy ktoś miał może podobny problem? W serwisie prosili, żeby podjechać, jak problem będzie narastał; ale nie chcę robić może niepotzebnego zamieszania bo to może drobnostka. Z drugiej strony moto jest na gwarancji.
Z góry dziękuję za wszelkie info.
pozdr;