Skocz do zawartości

przemozga

Forumowicze
  • Postów

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez przemozga

  1. Teraz w ogóle nie chce odpalać,na ssaniu tak jak by już załapywał ale nic więcej.
  2. Dzięki za odpowiedzi,we wtorek ściągam bak i wszystko tam poprzeglądam ,poczyszczę itp
  3. Witam wszystkich! Od 3tyg jestem posiadaczem yamahy tt 600 z 1993r(4gv) Dzisiaj po przejechaniu ok 6km,stojąc na luzie nagle obroty zaczęły spadać i silnik zgasł. Kopie odpala chodzi ok 3-4s i gaśnie znowu kopie odpala chodzi ok 2s gaśnie w końcu przestał odpalać. Walczę dalej kopie jak wściekły ale tylko zagada 0,5s i nic. Po ok 5 min przerwy odpali na chwile ale zdechł jak dodałem gazu. Czekam ok 30 min odpala ale na ssaniu,no to dawaj w drogę do domu trzeba jakość wrócić. W czasie jazdy wyłączam sanie i jadę dalej,po przejechaniu ok 3-4km zaczyna się dławic strzelać szarpie w końcu zdycha. Kombinuje dalej,kopie bez ssania ale nic cisza czekam jakie 25min sanie pali i ogień do domu. Ledwo dojechałem pod garaż bo zaczęło się to samo,dławienie szarpanie itp i silnik zgasł. Czy ktoś miał podobną awarie?,może ktoś wie co mu jest i co jest przyczyną takiego zachowania? Czekam na jakieś podpowiedzi za co się chwytać i gdzie szukać przyczyny. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Dzisiaj próbowałem go odpalić ale nic,zagadał może dwa razy na ok 1sek i nic więcej.
  4. Witam wszystkich! Od 3tyg jestem posiadaczem yamahy tt 600 z 1993r(4gv) Dzisiaj po przejechaniu ok 6km,stojąc na luzie nagle obroty zaczęły spadać i silnik zgasł. Kopie odpala chodzi ok 3-4s i gaśnie znowu kopie odpala chodzi ok 2s gaśnie w końcu przestał odpalać. Walczę dalej kopie jak wściekły ale tylko zagada 0,5s i nic. Po ok 5 min przerwy odpali na chwile ale zdechł jak dodałem gazu. Czekam ok 30 min odpala ale na ssaniu,no to dawaj w drogę do domu trzeba jakość wrócić. W czasie jazdy wyłączam sanie i jadę dalej,po przejechaniu ok 3-4km zaczyna się dławic strzelać szarpie w końcu zdycha. Kombinuje dalej,kopie bez ssania ale nic cisza czekam jakie 25min sanie pali i ogień do domu. Ledwo dojechałem pod garaż bo zaczęło się to samo,dławienie szarpanie itp i silnik zgasł. Czy ktoś miał podobną awarie?,może ktoś wie co mu jest i co jest przyczyną takiego zachowania? Czekam na jakieś podpowiedzi za co się chwytać i gdzie szukać przyczyny. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Dzisiaj próbowałem go odpalić ale nic,zagadał może dwa razy na ok 1sek i nic więcej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...