Skocz do zawartości

piotrs

Forumowicze
  • Postów

    18
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez piotrs

  1. piotrs

    Yamaha Warrior

    Ja lałem Bel-Ray V-Twin półsyntetyk 20W50. Chodzi lepiej (cicha praca mechaniki silnika) niż na oryginalnym Yamalubre.
  2. piotrs

    Yamaha Warrior

    Zastanawiające. Z tego wynika że faktycznie rama jest w tym modelu bardzo krucha.
  3. piotrs

    Yamaha Warrior

    Zgadza się. Na oko wygląda nieźle. Też się zastanawiałem nad naprawą tego ogranicznika. Bardzo mi szkoda tego motocykla ponieważ bardzo mi podpasował. Zobaczę jakie będzie zainteresowanie kupujących i wtedy podejmę ostateczną decyzję. Tak dokładnie z lewej strony, prawie mi kierownicę z rąk wyrwało. Ogranicznik skrętu jest elementem narażonym na ogromne naprężenia udarowe podczas tego rodzaju wypadku. Poza tym aluminium jest metalem od dużej sztywności ale niestety dość kruchym. Ten ogranicznik to najgorsza z konsekwencji tego zdarzenia, reszta nie wygląda źle.
  4. piotrs

    Yamaha Warrior

    Teoretycznie po każdej akcji serwis powinien znaczyć dany pojazd gwiazdką nad numerem VIN w odpowiedniej pozycji. Pozwala to na szybkie odróżnienie motocykli modyfikowanych i tych do przeróbki. Poza tym są jeszcze inne znaki szczególne. Np po modyfikacji CPS (czujnik pozycji wału) na uszczelce kabla wychodzącej z silnika na motocyklach modyfikowanych jest biały punkt. Panowie, akcjami nie ma co się za bardzo przejmować, były, są i będą (jest już najnowsza dla modeli 2008-2009). W biuletynach serwisowych Yamahy jest napisane że nie ma znaczenia czy pojazd jest na gwarancji czy nie, są to modyfikacje bezpieczeństwa i podlegają nim wszystkie maszyny będące w użytku. Dlatego też gdy są wątpliwości należny zgłaszać się do autoryzowanych serwisów. Powinni podjąć temat bez sprzeciwu (tak było w moim przypadku). Pozdrawiam
  5. piotrs

    Yamaha Warrior

    Co do akacji serwisowych to wszystko jest tu: http://rswarrior.com/files/folders/recalls/default.aspx trzeba się zarejestrować aby ściągnąć PDFy. Brakuje tam tylko akcji z TPS. Jeżeli nie gaśnie wam na wolnych obrotach po rozgrzaniu to znaczy że nie podlegacie pod tą akcje. Tak jak pisałem wcześniej "najgorsza" jest ta z skrzynią biegów, ponieważ trzeba wytaszczyć silnik z ramy i rozebrać go prawie doszczętnie. Ryzyko związane jest tu z kompetencją i rzetelnością serwisu w którym chcecie tego dokonać. Muszą robić starannie aby nic nie porysować no i właściwie poskładać. Przedni pulley to odrębna historia, nie podlega niestety pod żadną akcję (puki co) trzeba doglądać aby nie dopuścić do wyrobienia frezu na wałku zdawczym. Ja poprawiałem dwa razy. Drugim razem inną technika i bardzo skutecznie. Pozdrawiam wszystkich
  6. piotrs

    Yamaha Warrior

    W modelach do 2006r, występuje efekt luzowania się tego koła pod wpływem obciążenia. Gdy odkręcisz osłonę koła to stosunkowo łatwo to stwierdzić po obecności w komorze czerwonego pyłu. Pył ten to materiał wałka zdawczego który się lekko piłuje. Jak dokonasz oględzin to napisz będziemy radzić co dalej. W moim egzemplarzu musiałem poprawić mocowanie bo przy przebiegu ok 7000km zużywałem podczas rutynowego przeglądu ten czerwony pył.
  7. piotrs

    Yamaha Warrior

    Potwierdzam, miałem wykonywana akcję wymiany CPS w lokalnym serwisie Yamahy (Mankiewicz). Miałem pewne obawy lecz wszystko odbyło się profesjonalnie bez jakichkolwiek kosztów dla mnie. Można orzec ,że nawet na tym zyskałem bo wymienili mi filtr oleju i sam olej. A sprawdzałeś mocowanie przedniego koła pasowego przy zakupie ?,
  8. piotrs

    Yamaha Warrior

    Tego rocznika dotyczy kilka akcji serwisowych, radze sprawdzić czy motocykl był już modyfikowany. Najbardziej inwazyjna i najważniejsza jest ta z skrzynią biegów. Pozdrawiam
  9. piotrs

    Yamaha Warrior

    Z tym nie powinno być problemu bo mam świadka. Poza tym sprawca zaraz położył uszy po sobie i przepraszał, wiec przyjmuje że zdania nie zmieni. Rzeczoznawca zrobił fotki i tyle. Ogólnie wyglądał na niezbyt zorientowanego w sprawach napraw motocykli. Pytał mnie czy znam ceny uszkodzonych podzespołów - dałem mu ceny które podał mi jeden z serwisów Yamahy (Mankiewicz). Teraz pozostaje tylko czekać na wycenę szkody. Jeżeli chodzi o spawanie ramy to żaden autoryzowany serwis Yamahy nie podejmie się tego. Pozostaje tylko wymiana. Zastanawiam się ile jest wart mój motocykl w takim stanie ?, chyba wystawię go jutro na aukcję zobaczymy czy będzie ktoś chętny i za ile.
  10. piotrs

    Yamaha Warrior

    Szkoda będzie likwidowana w Warcie Zgadza się, że rama jest według producenta nie do naprawy. Koszt ok 3300 Euro. Chociaż na rswarrior czytałem że są na to specjalne technologie spawania - ciekawe jak skuteczne ?. Zobaczymy co jutro orzeknie rzeczoznawca.
  11. piotrs

    Yamaha Warrior

    No i stało się ! W niedziele jadąc na spotkanie z kolegą dojechałem do wjazdu na parking z którego właśnie wyjeżdżała pewna Mazda. Gdy byłem już na jej wysokości (miałem może 20km/h) kierowca owego samochodu znienacka ruszył i uderzył w moje przednie koło. Ster złożył mi się na prawo a samochód przepchnął mnie jakieś 1-1,5m. W końcowej fazie kolizji motocykl przechylił mi się mocno na prawo, ale zdołałem go utrzymać. Nie przewróciłem się nawet. Kolizja z pozoru wyglądała nie groźnie. Dokładne oględziny moto ujawniły: - wyłamany (pęknięty do połowy) ogranicznik skrętu na główce ramy - krzywa prawa tarcza hamulcowa - zarysowana górna półka i wyszczerbiona krawędź baku (półka uderzyła z drugiej strony w bak) - dolna półka wyklepała mały znaczek na ramie (także z przeciwnej strony) - na przednich lagach ok 5 cm nad błotnikiem załamuje się światło ( prawdopodobnie krzywe) Konsultowałem się telefonicznie z serwisem i mnie podłamali - rama do wymiany + reszta = prawdopodobnie szkoda całkowita Jutro rano odwiedza mnie rzeczoznawca z Warty. Co sądzicie o sprawie ?, ma ktoś doświadczenia z naprawami powypadkowymi tego moto ?
  12. piotrs

    Yamaha Warrior

    Pisałem w wątku VZR vs Warrior. W związku z tym, że większość tras robimy razem z kolega od VZR znam dobrze ten model. Nie mam zamiaru wzbudzać zbędnych emocji lecz przedstawić pewne cechy obu modeli które moim zdaniem są istotne. Najważniejsze są indywidualne odczucia kierowcy, jeżeli VZR daje komuś radość to na zdrowie.
  13. piotrs

    Yamaha Warrior

    Ja jeździłem cały czas Hondami (rózne modele), Suzuki VZR miał mój kolega (sprzedał tydzień temu i szuka Warriora). Dopiero Warrior sprostał stawianym przeze mnie wymaganiom dla motocykla. Moc i moment to rzecz względna, bo o wrażeniach, które odbieramy przy przyspieszaniu decyduje siła, która pacha moto do przodu. Zależy ona oczywiście od samego momentu na silniku oraz od przełożeń (skrzynia + przełożenia końcowe, rozmiar koła). Jeździłem na rożnych moto i dopiero Warrior mi naprawdę przypasował.
  14. Duża podaż części do Warriorów wynika z prostego faktu – maszyna po dzwonie nie bardzo nadaje się do naprawy z racji dość specyficznej aluminowej ramy. Gdy podczas wypadku uszkodzi się rama to niestety pozostaje tylko sprzedaż moto na części – ewentualnie przekładka ramy (nowa to obecnie koszt na poziomie 15-20 tyś PLN). Ja mam 190cm 110kg i czuje się na Warriorze ok. a jak wyglądam ? , możesz zobaczyć na zdjęciu obok. Pozycja na Warriorze jest rozciągnięta – nogi i ręce bardzo do przodu – co w pierwszym kontakcie może wywoływać różne reakcje. Osobiście mi ta pozycja bardzo pasuje. Pozycję można w pewnym stopniu regulować poprzez odpowiednie pochylenie kierownicy (dla niskiej osoby);
  15. Czy mniej wymagający ?, jest to mocne i dość żwawe moto z którym trzeba się oswoić. Grunt to mieć do niego respekt dopóki nie wybadasz jego właściwości. Miałem różne motocykle, ale dopiero Warrior przypadł mi naprawdę do gustu. Nie mam zdania na ten temat - nie jeździłem we dwoje na żadnym z tych moto; Obaj mamy moto w wersji „singel” – zdjęte siedzenia pasażera.
  16. Witam, Mogę, co nieco powiedzieć o obu maszynach, Warriora posiadam osobiście a VZR ma mój kolega, z którym zazwyczaj jeżdżę. Warrior jest maszyną bardziej subtelną, ma niższą masę operacyjną (pomimo nie wiele niższej rzeczywistej) jest zwrotny i łatwy w operowaniu, silnik pracuje super, harmonijnie oddając moc. Skrzynia pracuje pewnie. Konstrukcja całego moto w 90% aluminiowa. Mógłby mieć trochę większy bak paliwa. Wykonanie całości niezłe. Przy zakupie należy zwrócić uwagę czy miał przeprowadzone wszystkie należne akcje serwisowe (w zależności od rocznika), jeżeli nie to nie ma też problemu z wykonaniem ich. VZR, cóż Suzuki. Kultura pracy silnika pozostawia wiele do życzenia. Motocykl „plastikowy”. Wady konstrukcje sprzęgła, tylnej tarczy do naprawy których Suzuki po gwarancji się nie poczuwa. W porównaniu z Warriorem wydaje się ciężki i mało poręczny. Skrzynia toporna. Tylna opona o 240 o niskim profilu – trzeba uważać na koleinach. Trzeba przyznać, że mocy mu nie brakuje, i cieszy oko – ładnie wygląda.
  17. piotrs

    Yamaha Warrior

    Witam, Ja posiadam Warriora w wersji europejskiej, zakupiony w Niemczech w 2004r. Różnica do wersji na rynek amerykański to: - odmienna konstrukcja numeru VIN (użytkowo bez znaczenia); - oświetlanie z homologacją europejską (znaczek E) - lusterka z homologacją; - tylna lampa nie LED tylko standardowa żarowa; - tłumik z homologacja; - dodatkowa tabliczka z danymi homologacyjnymi; innych różnic nie zauważyłem (chyba że o czymś zapomniałem)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...