-
Postów
40 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez swen
-
Dzięki wrodzonemu refleksowi na szczęście się zorientowałem. U nas, na pomorskiej ziemi też są kamienie, ale narzutowe, tak coś ok. 2 ton sztuka. Na takiego żadna osłona nie pomoże, trzeba omijać. :icon_biggrin:
-
Słuchajcie, a co złego w tym, że jeździł po błocie? Przecież od tego są te motocykle. Jak ktoś tym jeździ to nie w niedzielę do kościoła. Jak kupiłem moją (anglik 2005) to dopiero czytając w domu ten VC5 znalazłem, że przy pierwszej rejestracji miała kolor niebieski, a ja w garażu miałem żółtą :icon_eek: Koleś zmienił plastki, bo pewnie coś połamał, a maszyna sprawuje się bez zarzutu, tylko regularne przeglądy i sprawy serwisowe... A zwróćcie uwag, że ta Suzi z ogłoszenia ma dość pogiętą osłonę silnika, więc było nie tylko po suchym i twardym (oj, zapomniałem o kamieniołomach, toć to Częstochowa) :smile:
-
Cześć chłopaki. Czy możecie mi podać jakieś miejsca w necie, jakieś linki do sklepów gdzie kupię okleiny na bak i osłony chłodnicy? Moje już wymiękają, a w sklepach, które znam są, ale tylko na RM lub RMZ - kiszka. Na allegro też nic nie ma. pozdrawiam.
-
Cześć, ja jestem z Gdańska. Ten motor wisi na aukcjach już od wiosny, nawet moj brat nim się interesował, ale wybierze chyba WR-ke. Właściciela niestety nie znam, ale Gniewino nie jest daleko. Tyle, że ja jestem teraz na wakacjach, ale jak będziesz jeszcze zaintersowany to mogę np. w sobotę 21-08 podjechać do gostka. :flesje:
-
Ja się nie podparłem (o tym to ja pamiętam) :cool: Wiesz, czasami moto wykonuje wraz z Tobą różne efektowne figury i ja taką wykonałem :buttrock: Miewasz takie chwile :icon_question:
-
Myślę, ze już sobie odpowiedziałeś. Też tak miałem parę razy. Jak mocniej zaparłem się o podnóżki to przerywało i szarpało jakby brakowało paliwa lub cóś... :icon_eek: A to poprostu pięta naciskałem na stopkę i powodowałem rozłączanie zapłonu, dodatkowo okazało się, że na trzpieniu tej stopki był jakiś opór i niedomykała się do końca. Ale kolega WD40 dał radę, a i piętę trzymam teraz trochę wyżej :wink: Powodzenia w opanowywaniu "wścieklizny", na jednym zakręcie moto okazalo się lepsze odemnie i teraz 6 tyg. w stabilizatorze kolana :banghead:
-
WR-ka ma ok 55. Te 40 na lasy zupełnie wystarczy. Kupuj i szalej chłopaku :crossy:
-
Eski maja gaźniki podciśnieniowe i w porównaniu z taką np. E to ciągną słabiej (opinia wyrobiona na podstawie wpisów kolegów z tego forum, bo sam E nie jeździłem :icon_razz: ) Ta WR-ka faktycznie była bardziej narowista i łapy wyrywała jak jej odkręciłem. Ale ja niewiele jeżdże na torach, a bardziej w terenie po szutrowych wiejskich i leśnych (tam gdzie można) drogach i sposób w jaki ciagnie S zupełnie mi odpowiada, a przełożenie mam fabryczne (bo czy oryginalne to nie wiem). Na 40 KM idzie pojeździć, a najlepiej to wsiądź na którąs DRZ-ke, wtedy wyrobisz sobie własną opinię :flesje:
-
Ostatnio śmigałem po torze z kumplem, który ma WR 450 (sprzęt trochę inny, wiem, ok. 115 kg). Na koniec zamieniliśmy się i stwierdził, że pomimo wagi tego moto całkiem dobrze mu się jeździło i dobrze oddaje moc. Jak napisał Lionix, nie jesteś typem Wołodyjowskiego to dasz radę. Ja czasami nieźle muszę się w lesie napracować, ale to głównie podczas trialowych prób pokonywania terenu. :flesje:
-
No takich rzeczy kolegom z forum chyba nie trzeba mówić :wink: My tu wszyscy dbamy o swoje sprzęty lepiej niż o kobiety i każdy z nas ma i zna na pamieć instrukcje obsługi :cool:
-
Faktycznie jakość lepsza, ale VholdR 1,2 Kzł, a GoPr 1,5 Kzł. Trochę drogo :icon_eek: Albo muszę się jeszcze nakręcić ne zakup (i dozbierać kasy) albo pozostanę przy zapisie moich wyczynów w pamięci szarych komórek :biggrin:
-
Mam pytanko, czy ktoś zna, ma lub zastanawiał się na czymś takim. https://ssl.allegro.pl/item1021338806_mini_...cam_atc_2k.html Ostatnio z kumplem śmigaliśmy na torze i filmowaliśmy nasze wyczyny zwykłą kamerką (jeden wtedy nie jeździł), ale fajnie by było założyć coś takiego na kask i puścić się w teren. Może macie doświadczenia z innym sprzętem to dajcie znać
-
Ja to miałem w zeszlym roku na jesieni. Diagnoza: nowy rotor od Olka, na który czekałem 7 tygodni, ale przy okazji mechanik zrobił mi przegląd z wymianą oleju :lalag: koszt: 950 PLN :icon_evil: Ale teraz śmiga
-
Witam. Nie mogę wykręcić bolców zabezpieczających klocki hamulcowe, zardzewiały. Lałem wszystko, nawet Colę i nic. Macie może jakieś doświadczenia lub pomysły. Może podgrzać :icon_question:
-
Za 50 zeta to Davo mi 3 przesłał, razem z kosztami wysyłki. W salonie firmowym też Ci sprzedadzą... ale razem z plastikiem za coś ok. 400 zł :icon_evil: Więc zostaje Davo...
-
Napisz, że chodzi o tylne podnóżki, bo sie jeszcze wystraszy, że E nia ma w ogóle żadnych... :bigrazz: Musisz patrzyć jeszcze na odpowietrzenie korka wlewu paliwa w S tego nie ma, a najłatwiej to chyba przy ogólnych zdjęciach szukać tych tylnych podnóżków, dużego licznika w S, odpowietrzenia baku i braku osłony łańcucha :icon_idea: Lusterka to ja zdjąłem jak przez kiere fiknąłem i o mało sobie aorty nie rozciachałem :wink:
-
Ja wiem, ze ciężko przekopać się przez te 116 stron i każdego korci droga na skróty, ale opisów wersji DRZ-ki i co wybrać było na tym forum kilka i trzeba tylko poszukać :flesje: Tak na szybko: DRZ 400 - obrzyn do dzikowania po torze i lasach (dostępny głównie w USA), bez kitu homologacyjnego DRZ 400E - też obrzyn (ok 50 KM) normalnie bez kitu homologacyjnego (ale niektórzy koledzy z forum mają takie porejestrowane) DRZ 400S - raczej enduro niż cross (ok 40 KM), można zarejestrować DRZ 400SM - miejskie enduro na mniejszych, 17 calowych kołach, do zarejestrowania, ale w teren to ciężko. Wybór też zależy od umiejętności i doświadczenia jeźdźca. :icon_biggrin: Ja mam DRZ 400S, bo to moje pierwsze moto tego typu i nie latam wyczynowo czy hardcorowo (lasy i łąki), ale wielu Ci powie, że dopiero z E zaczynają się prawdziwe przyżycia. ;)
-
Dzięki, ale nie skorzystam. Jak raz wyjechałem "poszaleć" na śniegu to wpadłem w jakąś przysypaną dziurę i teraz spotykam się z panem ortopedą :lapad: Naderwane więzadła śródręcza prawej dłoni, nawet porządnie ręki uścisnąć nie mogę :banghead: A może to starość :icon_question:
-
Panowie dajmy już spokój tym złośliwościom. Ja widzę, że wszystkim poprostu brakuje porządnego utaplania się w błotku lub skoków na hopkach, a przez to białe coś nie ma szansy na upuszczenie nagromadzonej energii i stąd te słowne potyczki. Poszaleją chłopaki w terenie to skończy sie łapanie za słówka na forum. :flesje: Oby do wiosny... Już mi się śnią po nocach wypady na moto w las :rolleyes:
-
Tak naprawdę kolor nieważny (chyba, że ktoś chce lans uprawiać). Najważniejsze, żeby stan techniczny był OK. W mojej plastiki też nie były oryginalne, ale silnik i reszta OK :icon_razz: Słuchajcie. Jeden koleś mi powiedział, że w niskich temperaturach może "przestrzelić" świeca w silniku podczas próby jego uruchamiania. (prosiłem go o odpalenie moto, aby posłuchać jak chodzi silnik) Trochę dziwnie mi się zrobiło, bo przecież widuję pomykające zimą motocykle czy quady, nie móiwąc już o samochodach odpalanych rano przy - 18 st. Może wiecie co autor miał na myśli?
-
A propos pierwszej rejestracji w kraju. Robiłem to w kwietniu zeszłego roku. Było tak: moto z Anglii, miałem papiery i umowę kupna z Angolem, w motorze były oczywiście kierunki, tylna lampa, miejsce na rejestrację (wersja S). Jak widzicie na moim foto, tylny błotnik jest od "E". Założyłem na wariata rejestrację od mojego brata i podjechałem na przegląd. Generalnie facet miał największy problem z tym, że nie mam książki pojazdu. Udało się wytłumaczyć, że tam motory tego nie mają (a może i mają, nie wiem) łyknął to. Trochę pomarudził na lewostronny reflektor i krótki tylny błotnik. :cool: Jak moto jest pierwszy raz rejestrowane w kraju to trzeba dostać taki 2-3 stronicowy protokół "sprawdzenia pojazdu" wpisują tam ciężar, wymiary, rozstaw osi, ładowność i inne takie. Najlepiej wziąć serwisówkę z sobą, żeby Pan mógł te wszystkie dane sobie po prostu spisać. Ja musiałem biegać razem z nim i z miarką przy motorze i wertować katalogi. Najlepiej było, że w dokumentach angielskich kolor był niebieski, a ja przyjechałem na żółtym :icon_biggrin: Facet miał z tym problem. Sprawdził jeszcze hamulce, migacze, światła, stop i dostałem pieczątkę :buttrock: Prawdą jest, że gdyby facet był służbistą to by motoru nie przepuścił. Pomógł chyba fakt, że to jest Enduro/cross na kostkach i moje zapewnienia, że 90% tras to teren i tory. No, ale "zaprzyjaźnić" się z panem też trzeba było. Taki lajf. To zaświadczenie załączyłem do wniosku o rejestrację plus angielskie, przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego, papiery (umowa+informacja o rejestracji) jeszcze dowód wpłaty za rejestrację i "Jakoś poszło ośle, jakoś poszło." Jako, że to pierwszy pojazd rejestrowany na mnie to OC kostowało mnie 340 PLN :banghead: . Następne będzie chyba tańsze :icon_eek: Wypadków żadnych nie miałem. Jak zarejestrować moto z zagranicy można zresztą znaleźć na tym forum Ale indywidulane przypadki czyta się lepiej. Oby do wiosny
-
Czyżbym zeszłej wiosny kupił Twoje? :icon_eek:
-
Davo napisał, że tak wyglądało u niego :cool: Tak naprawdę, to wszystko zależy od tego w jakim stanie kupisz moto i jak dużo jeździsz. Ja moją eSke kupiłem w kwietniu ub roku i na dzień dobry wydałem ok 1100 PLN (kompleksowy przegląd z wymianą wszystkich płynów ustrojowych - klocki, tarcze i opony były dobre). Od Davo kupiłem osłonę na łańcuch i tylne podnóżki, bo ich brakowało :( (tak na dobrą sprawę, nie wiem Davo po co kupiłem te podnóżki :icon_eek: jeszcze nie zabrałem żadnego pasażera. Raz jechała moja córka - i to z przodu, bo mała. Ale mam :buttrock: ) ALE ZA TO :banghead: w październiku padł mi rotor. Żadko to się zdarza Włochaty, więc nie myśl, że tak mają wszystkie. Czekałem za to na zamiennik (bo oryginał jest po 1500 PLN) aż do Gwiazdki i razem z rocznym przeglądem i wymianą oleju zapłaciłem ok 900 PLN, do tego po drodze była jakaś dętka za 70 dokupiłem podwyższenie kiery (120) handbary (200), tylną lampę, ze 4 kierunkowskazy (takie krótkie, dłużej trzymają) (300), a na wiosnę czeka mnie nowa tylna oponka. No i oczywiście paliwo i jakieś szuwaksy do łańcucha i filtra. Odliczając awarie i akcesoria to nie wychodzi dużo. Zresztą takie motocykle zawsze są droższe w utrzymaniu niż zwykłe i jak ktoś nimi jeździ to musi się liczyć z kosztami. Brat ma Yamahę frezarkę 1000, jak mu TIR zagiął tylny błotnik przy cofaniu to naprawa kosztowała 3000 PLN :icon_twisted: Na szczęscie TIR nie spierdzielił i poszło z ubezpieczenia. Ale my z ubezpieczenia nie pokryjemy strat po spotkaniu z glebą :smile: chyba, że masz AC :icon_idea:
-
Norbisz ma rację, zapytaj Davo może coś ma używanego, a jak nie pasują Ci używki, o wrzuć w google "sklepy motocyklowe" lub podobne hasło i na pewno znajdziesz coś co Ci podpasuje. No ale o googlaniu to pewnie słyszałeś :biggrin: Tak na skróty to zajrzyj do olekmotocykle :flesje:
-
A kto z Was, koledzy motocykliści bagienni, wybiera się do Trójmiasta na Mikołajową Paradę :icon_question: Największa taka impreza w Europie :icon_rolleyes: