Witam szanowne grono.
Temat troche pedantyczny, ale strasznie irytujacy - okienko poziomu oleju zasyfione osadem z oleju (brązowym) tak ze nie widac poziomu.
Zeby go sprawdzic musze poświecic mocnym swiatłem i pochylac motocykl. Rozebranie narazie nie wchodzi w gre bo jest w bloku silnika (FZS1000). Prawdopodobnie usyfiło sie od przypalonego sprzęgła.
Do tej pory silnik byl zalewany Motulem 5100, ost wymiana jakies 3 tysie temu.
Koncepcje mam taką, zeby użyc jakiegos Engine Flush'a, czyli przeplukac silnik jakims dostepnym preparatem. Zmieszac do starego oleju, ewentualnie czynnosc powtorzyc (jesli nie bedzie efektu) z nowym olejem. Martwi mnie tylko to ze przeciez oleju niema w misce podczas pracy...
Co ciekawe w innym moto, ktore tez ujezdzam przy podobnym przebiegu ale na Castrolu okienko jest czyste. OCB ?
Moze poprostu przesiąść sie na Castrola Power 1 pojezdzic tysia, dwa i wymienic i się wypłucze ?
Prosze o cenne rady :)