Witam wszystkich.
Opisze problem, bo już opadam z sił.
Kupiłam Ducati Monster blisko dwa tygodnie temu.
Był sprawny, przejechał ponad 100 km.
Po "zimnej nocy" przestał palić.
Akumulator był słaby, więc wymieniłam na nowy.
Wyczyściłam świece, odpalił. Raz drugi trzeci.
Dwa dni później również odpaliłam i również bzyczał ładnie.
Po 3 dniach, czyli dzisiaj z chęcią pobrykania - bo słoneczko wyszło, wbiłam się w skóre.
Odpalam Duka a tu Du*a.
Dodam, iż był mały problem z paliwem i dopero po dolaniu (do prawie pełna z pół baku) zaczał brać paliwo. Przewody są ok.
Mam nadzieje, że to świece, bo jak nie to normalnie jestem w czarnej ...
Najgorsze ( moze najlepsze ) jest to, iż normalnie palił i nagle przestał.
Raz pali, a potem nie pali, potem coś znajde i pali a potem znow nie.
Czy ktoś miał podobną sytuacje albo wie mniej wiecej jak to rozwiązać, albo na co również zwrócić uwage ?
Pozdrawiam Dorotka#22