Po dwóch sezonach w końcu poszedłem zdać prawko , odebrałem kilka dni temu . Miło wspominam egzamin , po jego zakończeniu skostniały<padało , temperatura skromnie powyżej zera> zmarznięty ,nie mogłem odpiąć kasku - ale było spoko. Teraz nieskromnie czekam na kontrolę by móc pochwalić się prawkiem. Chociaż jazda bez , była całkiem fajna , tylko stresowało mnie to wożenie trzech stówek w portfelu na mandat:)