Obecnie posiadam fe 501 z 2002 roku.Momentem bije na łeb crf, yzf , rmz w pojemności 450 (a różnica w mocy jest niewielka).Kapitalnie się go prowadzi, świetnie oddaje moc, dosyć dobrze zestopniowana skrzynia (pierwsze dwa biegi trochę za krótkie, ale z trójki trzeba już uważać z gazem i mocno w siodle siedzieć bo ogień okropny-czwarty, piąty i szósty biego to poezja.Przy niewielkiej ilości gazu w rewelacyjny sposób potrafi oddać moc- nie dławi się jak wspomniane wyżej motocykle w klasie 450).Zawiecha troszkę twardsza w porównaniu z Hondą, czy Yamahą, ale berg to hard enduro a nie full cross (amator nie odczuje jakiejś wielkiej różnicy).Idealnie pracuje na wolnych obrotach, świetnie odpala (od momentu jak się nauczyłem to robić,bo wcześniej to noga odpadała:).Jednym słowem moto godne polecenia.Z częściami też nie ma problemu (allegro, lub Auner oficjalny dystrybutor tej marki w Polsce-łatwy kontakt przez internet).Jest tylko jeden minus.Jak się sypnie to boli okrutnie.Sam tłok to wydatek 800 PLN (dla porównania dodam, że cena do Hondy lub Yamahy to koszt około 500 PLN-różnica jest straszna). Co do spalania to niektórzy tu się troszkę rozpędzają.Nie wiem skąd biorą się wersje spalania do 10 l/h (chyba,że ten KTM już tylko wypala paliwo i nic innego).W zbiornik wchodzi 9 litrów.Mi to starcza na dobre dwie godziny solidnej jazdy (po tym czasie trzeba dotankować, bo pojawia się już rezerwa). Ładnie widać ile pozostaje paliwa w zbiorniku z zewnątrz. Powtarzam solidne dwie godziny, z solidnie odkręcanym gazem.Ze spalania byłem zadowolony.Udanego zakupu życzę!!!