Witam! Mam problem z gażnikami w GSF 1200, 97 rok.Jakiś czas temu musiałem je wyczyścić.Znawcą tematu nie jestem i robiłem to pierwszy raz. Po złożeniu dziwnie zachowuje się ssanie. Po zakręcenie rozrusznikiem silnik normalnie odpala, ale po chwili gaśnie. Da się odpalić bez ssania, ale trzeba naprawdę długo kręcić, i wygląda to tak,że jakiś cylinder łapie co chwila ale wszystkie zaczynają pracować po długim katowaniu rozrusznika. Po odpaleniu silnik pracuje normalnia, ale po zaciągnięciu ssania dusi sie i gaśnie. Ma ktoś pomysł co zrobiłem nie tak?