Skocz do zawartości

renegat

Forumowicze
  • Postów

    10
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez renegat

  1. Sorki że odkopuję ale mam pytanie.

    Jakie paliwo powinno się lać do dwusuwów (a dokładniej do RIEJU RR, silnik minarelli am6)?

    Ja na razie leje cały czas 95 ale jest też 98 i nie wiem które lepsze?

    Wg. mnie do dwusuwów nie ma różnicy czy 95 czy 98 ale mam tutaj takie coś:

    Stopień sprężania silnia, a liczba oktanowa paliwa: 4,5/5 - 55/65, 5/6 - 60/70, 6/7 - 70/75, 6,7/7,5 - 75/80, 7,5/8 - 80/90, 8/9 - 90/95, 9/10 - 95/98.

    czyli jeżeli masz np. stopień sprężania od 8 do 9 to powinieneś tankować paliwo od 90 do 95 oktanowe. Przy starych silnikach, gdzie kiedyś było słabe paliwo to teraz są one ciutke mocniejsze na paliwie wysokooktanowym. Ja do wsk-i leje 95 i zasuwa jak niektóre nowoczesne skuterki, a nawet szybciej. ;)

     

    Aha i oczywiście musi być mieszanka paliwa z odpowiednim olejem (jeśli nie masz dozownika)

  2. ale on mowi o nsr 50 a nie 125, ja za tą kase bralbym skuter, poszukaj cos w stylu sr50, nrg

    Wiem, że pisał o 50cm3, ale 125 idzie zarejestrować na motorower ;) ale co do forsy to masz rację, wolę klasyki, ale jak na jego gust to wziąłbym skuter, jakiś odjechany, sportowy!! :crossy:

     

    Tylko, że miałbyć z biegami..... to NSR, albo są też różnego rodzaju skuteropodobne twory co mają biegi, w każdym razie coś w tym stylu. :icon_mrgreen:

  3. Szczerze mówiąc doradził bym Ci NSR, bardzo fajny sprzęt, mocny i przedewszystkim honda. Trochę tym pośmigałem więc sprawa wygląda tak: są modele zblokowane i wyciągają "tylko" 130km/h i są niezblokowane i wyciągają ok. 160. Kapitalkę niby powinno się już robić przy 35 tysiącach km (w końcu silnik 2T) i jeżeli honda była właśnie zblokowana to może być większy przebieg. Mi chodzi o poj. 125, a da się zarejestrować na 50cm3 (ta co nią jeździłem to właśnie tak miała). Polecam! :icon_mrgreen:

  4. Ja mam WSK-i jedną z 71r. a drugą młodszą z 84r. Obecne robie tą starszą, ma ona ramę kołyskową taką jak w WFM. Kupiłem ją niedawno i była w opłakanym stanie. Chyba wiadomo co robią dzieciaki ze wsi z taką maszyną. Ale jedynym plusem jest to że od nowości był jeden właściciel i nic z nią nie robił (nawet zębatki są fabryczne). Roboty jest bardzo dużo, jestem mega na nią "napalony" ale i tak są dni kiedy wymiękam. Jestem na etapie przygotowywania częsci do chromowania. Tutaj roboty jest chyba najwięcej. Jadę do gołego metalu. A co do felg to jest na nich troche fabrycznych niedoróbek (małe dziurki), ale zostane przy orginale. I właśnie jak mówili inni forumowicze to rób zdjęcia i staraj się być systematyczny, bo ja teraz żałuje że odrazu się rzuciłem do pracy i wyszło na to że w garażu leżą części od dwóch wuesek, a także nie ma tam w ogóle miejsca. Powoli dochodzę do ładu ale szczerze to wole krzesać iskry i pracować żeby jak najszybciej się nią przejechać. Życzę wtrwałości, wytrwałości i jeszcze raz forsy (na części). :lalag:

  5. Pracy jest bardzo dużo i nie jest łatwa, bo przygotowuje wszystkie części jakie były chromowane w wuesce, a nawet kilka rzeczy więcej. Kierę, klamki, kolanko chyba już zrobiłem (wyglądają jak chrom), ale dzisiaj zrobiłem coś ciekawego tzn. przy felgach pomogłem sobie kwasem solnym i bardzo mi się podoba, żre rdze a czystego metalu nie rusza. Lecz mimo wszystko trzeba powierzchnię wyrównywać papierem. Dzięki za porady. :)

  6. Jeszcze całkiem niedawno uważałem, że chinczyki są okropne. Ale w pewnym okresie mojego życia miałem chińską pięćdziesiątke i byłem z niej zadowolony. Przejechałem prawie 10. tys km bez żadnych komplikacji!! Ale silnik WSK-i jest lepszy haha! Może pokusił byś się o taki? Na pewno jest o wiele tańszy, a jak się nim troche zaopiekujesz to możesz wydusić ok. 10 KM!

  7. Jestem w trakcie przygotowań do spotkania oko w oko z chromem. Rozmawiałem z facetem od chromu i umówiłem się z nim, że jak przygotuje części sam to mniej zapłace (przykładowo za nieprzygotowaną felgę chcą 240 zł, a za przygotowaną 60 zł) i teraz nie jestem pewny jak ma wyglądać to przygotowanie (koleś od chromu powiedział, że już nie będzie sprawdzał tylko odrazu pochromuje). Wszystko jadę do gołego metalu i ewentualnie wyrównuje. Ale czy można przesadzić z gładkością powierzchni? (tzn. chrom nie będzie się miał czego trzymać)

     

    Z góry dzięki!!! :crossy:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...