"Do sądu z nim. Przecież były już w Polsce takie sprawy i sprzedający musieli po taniości oddawać pojazdy." Zgadza się i prawdopodobnie tak to się właśnie skończy! Ale chciałem o tym gościu raczej niż o samej sytuacji. Wiec ten sprzedawca tuż po zakończeni aukcji zamiast dzwonić to tego, który ją wygrał i starać sie grzecznie wytłumaczyć, że zaszła pomyłka i jest mu strasznie głupio z tego powodu i może się jakoś dogadamy... to on nic. A gdy wygrywający aukcję zadzwonił do niego w sprawie dogadania szczegółów, to go wyśmiał, powiedział, że sobie chyba żarty urządza, przedmiotu aukcji za te pieniądze w życiu nie dostanie i w ogóle z gówniarzem sie zadawał nie będzie (kupujący lat trzydzieści kilka), a dzień późnej jak gdyby nigdy nic aukcję z tym przedmiotem wystawił jeszcze raz!