Skocz do zawartości

GOLIAT

Forumowicze
  • Postów

    45
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O GOLIAT

  • Urodziny 09/15/1978

Osobiste

  • Motocykl
    SUZUKI DL1000 K8
  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    Małopolska

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://

Osiągnięcia GOLIAT

NOWICJUSZ - romeciarz

NOWICJUSZ - romeciarz (9/46)

0

Reputacja

  1. :notworthy: bez komentaża :buttrock: ... trochę luzu :crossy: pozdro :flesje:
  2. Nie jestem aż takim znawcą tematu więc od razu zapytam jak to zrobić....? Ale słyszałem że wtedy motocykl ma tendencję do odbijania.... i przy takim zabiegu zakłada się amor skrętu... to ciekawe... masz może zdjęcia... :notworthy: no to kolejny powód że warto mieć w stajni sztorma, to właśnie jest synonim uniwersalności motocykla... nie do końca mi to przeszkadza, bo duży DL i tak nie bardzo w teren się nadaje, choć widziałem filmiki jak ludziaki dają nimi w terenie... ufff.. w kazdym bądź razie u mnie 90% to asfalt (a może i więcej) no właśnie dog bones... a przy takim zmniejszeniu wysokości nie zaburza się charakterystyka sprzętu... w końcu jakisik skośnooki poobliczał wszytko dla takiej a nie innej wysokości motocykla... takie głośne rozważania.... na razie jakoś modyfikacje kanapy do mnie najbardziej przemawiają... choć trzeba sobie zdać sprawę że może obniżyć się komfort podrużowania np. może zwiększyć się twardość siedzienie... zobaczymy... może ktoś ma jeszcze jakisik pomysł...
  3. Po pierwsze szukałem wygodnego motocykla turystycznego (dodam nowego i stosunkowo nie drogiego)dla mnie ale i dla mojego plecaczka (szerokość tylniej kanapy), dzisiejsze konstrukcje niestety tylną kanapą nie grzeszą... Po drugie sztormiak ma spore możliwości załadunkowe (mam trzy oryginalne kufry, są zaj...ste) Ma jeszcze sporo innych zalet o których nie muszę pisać bo urzytkownicy je dobrze znają a które spowodowały że się na niego zdecydowałem. Tak naprawdę tylko jego wysokość jest "małym problemem". Mówię małym bo nie jest to aż tak straszne, ale zawsze mogłoby być lepiej (stąd właśnie temat). Z tym na szczęście nie ma problemu, siły mam dość żeby go utrzymać. Między innymi dlatego mogłem się na tysiączkę zdecydować. O tym 1 cm słyszałem i zamierzam tak zrobić ale rodzą się pytania, czy przypadkiem siedzenie nie zacznie "jeździć", obijać się, podskakiwać (zrobi się luz na zamku) itp. Pomysł z "odchudzeniem" na bokach nie przyszedł mi do głowy... Ale to jest dobra myśl... Jednak co forum to forum... Zawsze można się czegoś nowego dowiedzieć... Poszukam kogoś... Chyba że ktoś na forum zna dobrego tapicera to o tyle będzie mniej zachodu... W każdym razie wlk dzięki za podpowiedź... tak o to mi dokładnie chodzi... to był skrót myślowy...
  4. Klika razy temat już się przewijał przez forum, ale nigdzie nie trafiłem na zadowalającą odpowiedź (szczególnie jeżeli chodzi o praktyków). Więc zebrałem dotychczas napotkane informacje. Dodam, że mam 175 cm wzrostu i pozycja na moto (oczywiście jak dla mnie) jest trochę nie wygodna. Na światłach muszę przechylać się na jedną stronę żeby oprzeć cały ciężar moto na jednej stopie, stanie na palcach szczególnie z pełnymi kuframi i plecaczkiem :) nie należy do najprzyjemniejszych doznań. W związku z tematem mam kilka pytań: 1. Czy w ogóle obniżać? 2. A jak tak to w jaki sposób: a) dogbones b) zmienić kanapę (na jaką i gdzie kupić) c) obniżyć regulacją pod kanapą d) inne sposoby... PLUSY I MINUSY takich działań... 3. Ile macie chłopaki wzrostu żeby spokojnie oprzeć całe stopy na asfalcie... taki mały teścik :)))) Mam już jakieś przemyślenia, ale jednak są nadal w swerze teorii a jednak praktyka to praktyka :crossy: Proszę o informacje od kolegów którzy "zmodyfikowali" swoje Sztormy celem obniżenia, ale co najważniesze nie obniżyli w ten sposób komfortu jazdy, trakcji etc... Nie ukrywam że liczę na konstruktywną wymianę zdań... P.S. A tak z ciekawości bo nie miałem okazji czy 650 jest niższa od 100-czki...? Pozdro :flesje:
  5. Tylko czy nie lepiej przenieś się wtedy na jakiego naked'a... nie krytykuje pomysłu tylko czy to ma sens... Chyba że jest jakaś przewaga dużego storma nad nakeda z której nie zdaję sobie sprawy... i warto dołożyć parę groszy i "usportowić" trochę sztorma... pozdro :icon_biggrin:
  6. przyłączam się do pytanka... przy okazji jakie oponki preferujecie... pozdro :biggrin:
  7. jakie gra.... do mnie motocykl przyszedł bez żadnych rys "fabrycznych"... dodam że model K8.... coś mi tu nie gra... jeżeli w fabryce cokolwiek by uszkodzili to są dwa wyjścia... sprzedają go poza siecią dealerską albo dealerowi za mniejszą kasę... albo po prostu wymieniają lub malują jeszcze raz dany element... koniec kropka... jedyne uszkodzenia mogą powstać podczas transportu... albo u dealera/importera... u mnie jedynie co... to mam zastrzeżenia do firmy kurierskiej... bo gość przyłożył mój sprzęt kartonami... i poprostu owiewki na manetkach się trochę spolerowały od drgań (oryginalnie są matowe)... według mnie ktoś Cię tu robi... pozdro :biggrin:
  8. W cenniku nie ma ani DL1000 ani SV1000... Zobacz sobie do tego linka http://www.suzuki-moto.pl/page.php?id=cennik... A u dealera może jeszcze znajdziesz w konfiguracji K7... albo z jazd próbnych albo nie udało im się sprzedać... K8 tylko w u helmutów... i to też podobno z problemami... pozdro, :icon_twisted:
  9. Pan Andrzej mówi dokładnie tak samo... sprawa może trwać tydzień ale może trwać też miesiąc... to zależy od ministerstwa... od tego jak mają dużo roboty... czy coś... a wyrobienie karty w wydziale komunikacji zależy od tego jak dobrze naczelnik zna przepisy... jak się dobrze wczyta to nie wyrobi... a jak nie chce mu się czytać to wyrobi... aha sorki za to "czytanie" pozdro :) tak to prawda... jaką formę wybierzesz to już zależy od Ciebie... Ja na ten przykład nie chciałem mieć w karcie pojazdu wpisanego pierwszego właściciela... i dlatego zdecydowałem się poczekać na kartę pojazdu... będę wpisany jako pierwszy i jak na razie jedyny właściciel... pozdro :rolleyes:
  10. nie rozumiem, czy ja piszę po chińsku... przecież z moich postów jasno wynika że to nie zależy od importera tylko od Ministerstwa Transportu... importer wysyła tylko zamówienie na kartę i tu jego rola się kończy... od Min. zależy jak szybko się uwinie... 26 lat a czytać nie potrafi... ;) pozdro, :lapad:
  11. Dzięki wielkie... Rocznik 2007 model K8... zresztą jeden z ostatnich egzemplarzy na europę... rocznika 2008 nie będzie... NIESTETY!!!!! Pozwiem Wam że niezła maszynka... na razie zrobiłem 150km... ale jestem pod wrażeniem... nie spodziewałem się że aż tak mi siądzie.... POLECAM!!! Pozdro :P
  12. No i dzisiaj tj. 13.03.2008 stałem się szczęśliwym posiadaczem Sztormiaka.... Zajechał do mnie kurierem... Pikna bestia... Dzień był niezbyt ciekawy do jazdy... ale co tam.... nie było bata... musiałem się przejechać... Cóż mogę powiedzieć.... KURNA CHCE POGODY!!!!!!! POZDRAWIAM WSZYSTKICH MANIAKÓW :wink: :icon_biggrin:
  13. "Bouś" już od dzisiaj to wie... bo akurat art. 74 (a raczej jego interpretacja)... nie był mu do końca znany... a jeżeli chodzi o wydziały komunikacji to z innych forów i od samego bogusia oraz osób z PW... wiem że to nie tylko wymysł naszego urzędu... Sam Bogusławski mi powiedział że Gdańsk rejestruje bez problemu a Gdynia nie... (czy odwrotnie bo nie pamiętam)... Ogólnie jest z tym bajzel, więc opisałem co i jak... Zresztą niech wypowiedzą się koledzy.... wypowiadajcie się o swoich przeżyciach w urzędach... POZDRO :D
  14. aż tak długi to nie... ale w kamiennym kręgu się zapowiada.... :cool: no momento szukam wszystkich aktów prawnych żebyście mieli się na co powoływać... troszkę cerpliwości... :clap: jakiesik psifko otwurzta sobie pozdro :flesje: !!!!!!!!!!!!!!!!KARTA POJAZDU!!!!!!!!!!!!!!!!!! Po przeżyciach opisanych powyżej... pomyślałem że skoro urzędnicy walczą paragrafami to ja też mogę... Zasiadłem przed kompem i zacząłem poszukiwania wszelkiego rodzaju przepisów dotyczących rejestracji pojazdów... jak zacząłem koło 18-tej tak skończyłem o 3-ej w nocy... poniżej przedstawiam efekty mojej pracy... W pigułce sprawa wygląda tak: Urzędy powołują się na zapis Ustawy z dn. 20.06.1997 "Prawo o ruchu drogowym" Art. 72 "Rejestracji dokonuje się na podstawie:" ust. 1 a pkt. 2 mówi "karty pojazdu, jeżeli była wydana"... nawet nie prubujcie się powoływać na zapis "jeżeli była wydana" bo urzędnik odbije piłeczkę i powoła się na koronny jego zdaniem Art. 77 ust. 1 "Producent lub importer nowych pojazdów jest obowiązany wydać kartę pojazdu samochodowego wprowadzonego do obrotu handlowego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej" i tu rzeczywiście trochę frytka bo karty nie mamy (JESZCZE!!!) WIĘC PIERWSZA RZECZ JAKĄ ROBICIE TO proście importera o wysłanie zamówienia karty pojazdu do MINISTERSTWA TRANSPORTU... i taka karta zostanie wydana w ciągu 2-4 tygodni... powiecie ale co to za pociecha jak muszę czekać i obchodzić się smakiem przez kolejny miesiąc... ale wyciągacie małego asika i teraz wy odbijacie piłeczkę pani urzędnik i powołujecie się na Ustawę z dn. 20.06.1997 "Prawo o ruchu drogowym" Art. 74 ust. 2 mówi "Czasowej rejestracji dokonuje się:" pkt. 1 "z urzędu - po złożeniu wniosku o rejestrację pojazdu;" z tego art. wynika jasno że urzędnik nie może odmówić WAM rejestracji... a jeżeli jakimś cudem nadal będzie się upierał przy swoim... poinformujcie nieuka że ZAPIS NIEJASNY JEST INTERPRETOWANY NA KORZYŚĆ KLIENTA... a jeżeli będą WAM mydlić oczy rozporządzeniami w których mają instrukcje dotyczące rejestracji to POINFORMUJCIE ŻE USTAWA JEST AKTEM NADRZĘNYM I BEZWZGLĘDNIE OBOWIAZUJĄCYM A ROZPORZĄDZENIE JEST TYLKO AKTEM WYKONAWCZYM... Macie jeszcze jeden zapis ustawy pomocny w naszej sytuacji... Art. 74. ust. 3. "czasowej rejestracji dokonuje się na nieprzekraczalny okres 30 dni... termin ten może być jednorazowo przedłużony o 14 dni..." to jakby się ministry z kartą nie wyrobiły w ciągu 30 dni... następnie wychodzicie z urzędu (ubezpieczacie sprzęt) i pędzicie na :flesje:, następnie czekacie aż minister łaskawie wyśle kartę i rejestrujecie na stałe... I TYLA!!!!!!! Mam nadzieję że te kilka zdań pomoże WAM w grze w ping-ponga z urzędasami... W kazym bądź razie u mnie pomogło... Choć oparło się o naczelnika... Ale najważniejsze to nie rządajcie tylko pytajcie, pytajcie , pytajcie.... Więcej uzyskacie grzecznością niż walką... "POKORNE CIELE DWIE MATKI ZSIE" - Czy coś.... :) POZDRO :flesje:
  15. Witam wszystkich, Chciałbym rozpocząć temat który już przewijał się na forum z różnym skutkiem... Generalnie robię to po to (mam nadzieję) by uspokoić wszystkich którzy zastanawiąją się nad zakupem nowego moto od prywatnych importerów... a z drugiej strony doinformować samych importerów w temacie "nieszczęsnej" karty pojazdu... Więc może od początku: Długo zastanawiałem się w ogóle jaki motocykl kupić w końcu po sporej ilości godzin na necie i wędrówce po salonach... decyzja padła na Suzuki DL 1000 lub jka kto woli V-Strom... No i oczywiście największy problem jakie moto kupić używane czy nowe salonowe (więcej takich dylematów proszę :icon_eek: :icon_razz: )... W przypadku DL-ki używany (w dobrym stanie i nie za stary) można kupić w granicach 20k a 25k... nowy w salunie to wydatek w granicy 40k... i tu niespodzianka na allegro wypatrzyłem ofertę moto importerów ściągających nowe motocykle z terenu UE (przeważnie z niemiec) ale w cenie o jakiesik 10k mniej... Kurna pomyślałem... "oszukują" mnie dlaczego helmut może mieć moto 10k mniej a ja nie... ale jak nie mogę jak mogę... złapałem więc za telefon do (i tu mała krypto-reklama) Bogusławskiego (akurat u niego miałem najniższą cenę) i pytam o dużego sztormiaka jaka cena ostateczna, jakie warunki zakupu, kwestia przesłania moto prawie 700 km itd... (jak to będzie kogoś interesować to opisze później) w każdym razie wszystkiem moje obawy zostały rozwiane... opisze tylko kwestię gwarancji bo ona oprócz karty pojazdu wzbudza najwięcej emocji.. a tu sprawa jest jasna jak kacze jajo... po prostu jej nie ma... jak Ci się zepsuje moto w ciągu pierwszych 24 miesięcy to pakujesz moto i wysyłasz kurirem do Bogusławskiego a on go naprawia... BO ON DAJE GWARANCJĘ...i tyle... ja w każdym bądź razie stwierdziłem że za 10k to sam sobie ewentualne drobnostki we własnym zakresie naprawię a w przypadku czegoś cięższego wysyłam sprzęt do Słupska (za całe 350 zeta)... aha dostajecie książeczkę od bogusławskiego (nie Suzuki) i na niej dokonujecie wpisów serwisowych... i to nie koniecznie autoryzowanych serwisów... a to kolejna oszczędność... nie muszę tłumaczyć jak wyglądają ceny w serwisach... w każdym bądź razie zdecydowałem się na zakup właśnie we wsłupsku... wypełniłem zamówienie (12.02.2008) plus zamówienie akcesorii (13.02.08)... dodam tylko tyle że akcesoria wyszły mnie jakieś 1,5k mniej niż w "SUZUKI POLSKA"...i znowu oszczędność... wpłaciłem 15 % zaliczki (wystarczy 10%)... po dwóch tygodniach dostałem informację mailowo że motocykl jest na miejscu i czekają jeszcze na akcesoria... za 3 dni dostałem dokumenty do rejestracji: - Fakturę zakupu (opisaną w sposób jaki sobie rzyczą wydziały komunikacji) - Fakturę zaliczkową (na te 15%) - Homologację (UE) - Tłumaczenie homologacji - Dokumenty firmowe firmy Bogusławski Z tymi papierami (08.02.08) udałem się do naszego ślicznego Oświęcimskiego wydziału komunikacji a tu DZONK!!!!!! usłyszałem to co wielu w Polsce "ma pan kartę pojazdu" what the fu...k!!! jaką kartę pytam przecież dzwoniłem i pytałem zaledwie dzień wcześniej o tą cholerną kartę i dostałem informację że oni jako wydział wystawiają taką kartę jeżeli jej nie ma.... Pani ślicznie się uśmiechnęłą i powiedziała że jakaś Pani musiała się pomylić....i nie może mi zarejestrować bez karty pojazdu... co najciekawsze nawet czasowo... To już było dla mnie za dużo... ale cóż to jak walka z wiatrakami... przełknąłem slinę powiedziałem co tym pięknym kraju myślę i wyszedłem... w następnym poście opiszę o co chodzi z tą kartą na wypadek jakby się komuś nie chciało czytać mojego wodolejstwa a interesował go sam temat karty.... POZDRO :buttrock:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...