wojcik_dan

Dzięki. :D

Wydaje mi się, że trochę sporo jak na rok 2001. Chyba,że się mylę.

Mój drugi moto zmieniłem z F2 na F4i. Trudno było znaleźć coś dobrego, ale chyba udało się. 2001 na wtrysku, stalowe oploty, carbonowe wykończenia oryginalny lakier, zero rysek, nawet klucze Hondy były w bagażniku od 1 właściciela. Jedyny mankament to może przebieg bo 41000 km, ale jest w świetnym stanie. Tylko muszę tłumik zmienić bo jest oryginalny, ale to na przyszły sezon. Pozdrawiam :biggrin: http://bikepics.com/pictures/1351939/

Nie aktualne.

Wiem. Jadę oglądać :smile:

Witaj. Dzięki, ale tylko CBR 600 od 2001 roku. Najlepiej max 150 km od Warszawy. Pozdrawiam.

Witam. Tak jak w temacie rocznik od 2001 (żeby była na pełnym wtrysku). Bezwypadkowy, gotową do jazdy. Cena do 14500zł. Jak już kupię to będę miał do sprzedania F2 z 94 roku zadbana. Pozdrawiam.

Wymieniłem regulator napięcia, podładowałem aku i wszystko śmiga aż miło :icon_question: Dzięki :flesje:

Wyjąłem akumulator i wymontowałem regulator napięcia. Na dwóch stykach był trochę przytopiony (spalony) kostka też do której był podpięty. Plusowa klema na aku była trochę ubrudzona "kwasem", więc chyba to naprawdę regulator. Kupie, wymienię i zobaczymy. Dzięki za porady.

Dzięki :buttrock:

Dzięki za szybkie odpowiedzi. Dodam tylko, że po 4 godzinach jak odstał znowu normalnie zapalił,ale pewnie się sytuacja powtórzy jak się rozgrzeje(tak było do tej pory)Synchronizacja i czyszczenie gaźników mógł mieć robioną na początku zeszłego sezonu, ja miałem to robić dopiero pod koniec tego sezonu bo i napęd będzie się nadawał do wymiany. Akumulator ma ze dwa lata (żelowy) a do świec faktycznie nie zaglądałem. Naprawdę mogą one być problem? Pytam bo chciałbym uniknąć regulacji gaźników, bo planowałem to zrobić(jak już pisałem wyżej) pod koniec sezonu razem z napędem. Dziękuje za wszystkie rady. Pozdrawiam. :icon_eek:

Witam. Motor mam od października 2007(zrobiłem nim jakieś 3000 tyś km) i przedwczoraj pierwszy raz nie dojechałem nim do domu. Na początku motor mi zaczął gasnąć jak wciskałem sprzęgło i zacząłem hamować. Gdy zgasł odpalałem go ze startera(z małymi problemami), ale jechałem dotąd do póki znowu nie musiałem zwolnić. Przy trzecim razie gdy mi zgasł naciskając starter nie było żadnego efektu(nic się nie działo). Zacząłem go pchać po kilku minutach spróbowałem odpalić i zaczął pracować rozrusznik, ale ledwo(tak jakby był akumulator prawie wyładowany, ale zaskoczył) dojechałem ze 200m do mojego punktu docelowego i normalnie go zgasiłem. Gdy chciałem go po 10min odpalić już nie mogłem, kręcił ledwo bo prawie akumulator siadał i nie odpalił(dziwne,że akumulator był od momentu tych awarii bardzo słaby). Zostawiłem go i przyjechałem później(4h) z kolegami żeby go z holować. Nadal nie palił ze startera, ale koledzy mnie popchnęli i moto od razu zapalił za chwile zgasł to puściłem znowu sprzęgło i znowu zapalił trzymałem obroty na 7000-8000 rozpędziłem się na prostej konkretnie zadymił z tłumika i jak ręką odjął. Dojechałem do domu (30km) bez problemu, gasiłem i zapalał normalnie aczkolwiek trochę nie równo. Następnego dnia normalnie odpalił pojechałem do pracy (35km) potem pokręciłem trochę po mieście parę razy gasząc go i normalnie później bez problemu zapalał, aż przy kolejnym moim przystanku znowu nie chciał odpalić. Ja na starter a on ledwo kręci i nie chce zaskoczyć. Poczekałem chwile wziąłem ssanie na maxa i jakoś się udało. Koło domu zatrzymałem się przed sklepem na zakupy. Gdy chciałem go odpalić znowu ledwo co kręcił i nie mogłem go uruchomić. Przy którymś tam razie jak nacisnąłem starter to konkretnie walnęło z tłumika(jak petarda) więc się delikatnie rozpędziłem sam i wrzuciłem 1 puściłem sprzęgło i poszedł. Miałem kilometr do domu, więc dojechałem i wyłączyłem go. Proszę o rady i pomoc co to może być? Dodam, że jestem kompletny laikiem jeżeli chodzi o mechanikę.

Powiem krótko jest Boska i jeszcze to malowanie extra :notworthy: To będzie moje następne moto. Narazie pojeżdże sobie na F2, też dopiero co kupiłem. Pozdrawiam i szerokości na drodze.

Świetna maszyna, też miałem kupić w takim malowaniu, ale ostatecznie trafił mi się inny, ten w avatarze :notworthy: Jeżeli chodzi o rozrusznik to mi też hałasuje, ale narazie tylko podczas odpalania trochę grzechocze. Tak jak piszą prawdopodobnie jest to napinacz. Pozdro i szerokiej drogi :clap:

Dzięki za miłe słowa. Jeszcze doleje oliwy do ognia i powiem wam,że kurs na prawko na "A" za sponsorowała mi żona na imieniny :banghead: a i z motorem wspomogła mnie finansowo :) Pozdrawiam.

Wiem. Dużo czytałem na forum odnośnie pierwszego moto GS 500 lub CB 500, ale strasznie podobała mi się CBR-ka lub coś tego pokroju czyli GSX 600, ZZR 600. No ale w końcu postawiłem na Honde. Wiem, że moto jest trochę mocne jak na piewszy motocykl, ale z drugiej strony wszystko zależy od stylu jazdy i tego co ma się pod kopułą. Żeby było śmieszniej CBR-kę kupiłem od dziewczyny i to też był jej pierwszy motor :biggrin: . Przede wszystkim respekt do motoru. Pozdrawiam :flesje:

Witam. Moto kupiłem 2 dni temu, szukałem blisko miesiąc, aż w końcu znalazłem 25 km od miejsca zamieszkania :icon_evil: Rok 94, F2 z malowaniem z roku 1996 i nowszymi owiewkami + crashpady, przebieg 41000 km. Muszę wymienić przednią oponę no i wiadomo, wszystkie płyny. Do rozrządu muszę zajrzeć za jakieś 5000km, tak przynajmniej powiedział mechanik :icon_evil: http://bikepics.com/members/wojcikdan/94cbr600/ Komentarze mile widziane. Pozdrawiam.

Dziękuje Wam za porady. Zobaczę co mi się ciekawego trafi. Nie ukrywam ,że trochę mnie nęci Er 5 ze względu na cenę, trochę więcej kasy zostanie na ciuchy, ale to jeszcze nie przesądzone :lalag: . Jeszcze raz wielkie dzięki. Jak coś kupie to pokaże :lalag:

Dzięki za odpowiedź a już się nastawiłem na Gs-a. No nic to rozejrzę się po CB 500. Jeszcze jedno pytanko, czy faktycznie Kawasaki ER 5 nie ma sensu się interesować?

Chyba jestem najbardziej niezdecydowanym gościem, ale po namyśle skupię się na Suzuki GS 500. W sumie fajny motorek, cenowo też nie jest źle, poza tym jest bardzo popularny. Mam zamiar kupić go jeszcze w tym roku. Jak mi się uda to się pochwale i prześle jakieś fotki. Poza tym ciuchów jeszcze trzeba poszukać :clap:

Jeszua, dziękuje za artykuł. Jeżeli powieliłem temat to sorry, troszkę szperałem na forum, ale widocznie mało dokładnie, bo chciałem szybkiej odpowiedzi. A co do drugiej odpowiedzi to pooglądałem trochę CB 600, to jest tzw. Hornet. Fajna maszynka, ale najtańszy jaki mi się udało znaleźć kosztował 9000tyś rok 1999 trochę drogo jak dla mnie. Dziękuje za odpowiedzi, poszperam trochę jeszcze w tematach :buttrock: Pozdrawiam. Acha rozważam jeszcze zakup Kawasaki Er 5. Próbowałem znaleźć coś na forum o tym motorze, ale nie za wiele o nim było. Jak on wypada przy Hondzie CB500, na pewno jest trochę tańszy, ale czy warto? wszędzie piszą, że Honda jest praktycznie bezawaryjna a jak Kawasaki. Droższe są części, łatwo dostępne?

Witam. Mam drobną rozterkę. Poszukuję dla siebie pierwszego motoru z grupy szosowo turystycznych. Pod uwagę biorę dwa modele tak jak w tytule postu. Czy ktoś może mi doradzić co będzie lepszym zakupem. Przeglądając oferty zauważyłem, że średnio Honda CB 500 jest tańsza o jakieś 1000zł od Bandita, ale jest to różnica jaką mogę dopłacić jeżeli motor okaże się lepszy w eksploatacji (czyt. tańsze części,mniej pali, itd. no i chyba,że Bandit po prostu jest wart tej dopłaty :icon_evil: . Motor chciałbym przetrzymać przynajmniej dwa sezony, pieniędzy mam jakieś 7500 tyś. tak więc rozglądam się w rocznikach 94-97. Prosiłbym o jakieś porady sugestie co do wyboru modelu, może są jeszcze jakieś inne ciekawe modele mniej więcej w tej granicy cenowej. Teraz trochę o mnie. Prawko na A zdałem w sierpniu tego roku na B mam od 2003 i jeżdżę samochodem praktycznie codziennie. Mieszkam koło Warszawy a motor potrzebny mi jest głównie ,żeby jeździć po stolicy. Proszę o jakieś wskazówki. Pozdrawiam, Daniel