Skocz do zawartości

owcathebiker

Forumowicze
  • Postów

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez owcathebiker

  1. Wczoraj jeszcze raz pochyliłem się nad moto i... znalazłem w kloszu lampy. Dzieki jednak za chęci i pomoc. Pozdrawiam
  2. Cześć Sytuacja wygląda następująco. Suzuki SV 650N z 2005 roku. Kupiłem moto bez ślimaka od prędkościomierza. Szybko jednak dokonałem zakupu używanego. Montaż na kole nie był problemem. Schody zaczęły się, jak zacząłem wyprowadzać kabel, aby go podłączyć do odpowiedniej wtyczki. I tu powstaje problem, bo nie potrafię znaleźć odpowiedniego gniazda. Sprawdzałem pod filtrem powietrza, gdzie schodzą się kable. Sprawdzałem również pod licznikiem... i nic. Ściągnąłem sobie serwisówkę, ale takich szczegółów się tam nie dopatrzyłem. Proszę o pomoc, jakiś opis gdzie to się dokładnie znajduje, może jakieś zdjęcie w miarę możliwości. Niestety nie mam nikogo, kto ma takie moto, stąd liczę na was Pozdrawiam
  3. OK dzięki panowie sprawdzę wszystko co i jak z tym regulatorem. Aha sprawdzać to jak pracuje silnik czy przy zgaszonym??? Powiedzcie mi tylko czy można jakoś dostać tańsze niż ten, który mi proponowali w serwisie? Zawołali za niego około 400 zetka z wymianą. Aha no i macie pojęcie co może być z tym spalaniem???? Filtr powietrza jest ok. Nie jest może w idealnym stanie, ale raczej nie można mieć do niego zarzutów. Może jest to tylko kwestia jakiejś regulacji.... w gaźniku??? Dzięki za pomoc
  4. Witam Sprawdzałem akumulator. Podłączyłem voltomierz i tylko przy 2 tys obrotów zaczynał alternator ładować tak do 13,5V w pozostałych zakresach napięcie utrzymuje się na 12V. Zresztą łatwo to również dostrzec gdy są włączone światła wtedy kiedy ładuje rozświetlają się, ale kiedy już wkręcam na obroty świecą dosyć słabo. Co do akumulatora to poprzedni właściciel powiedział, że wstawił nowy. Trudno mi to jednak sprawdzić. A co z tym spalaniem bo to chyba nie jest normalne 9 litrów na 100 km.....? pozdrawiam
  5. Witam Od momentu zakupu mojej SZR-ki mam z nią same problemy. Cieszy oko, ale nic poza tym. Podstawowym problemem jest ładowanie akumulatora, a raczej jego brak. Już tłumaczę o co chodzi. Otóż tylko w zakresie 2tyś obrotów jest zauważalny skok napięcia na akumulatorze tzn widać na mierniku, że alternator ładuje. W pozostałych zakresach lipa cały prąd idzie od baterii. Chcę pojeździć, muszę naładować akumulator i tak przez 4 godziny moto odpala, ale później wymięka, zresztą ja też. Byłem z tym u elektromechanika powiedział, że to być może regulator napięcia. Wskazał na jakiś moduł pod siedzeniem. Wygląda jak radiator chłodzący procesor w komputerze. Zawołał mi za to 400 zetka, ściągając to przez serwis Yamahy i dodał, że i tak nie jest pewny czy to załatwi sprawę. Mam nadzieję, że jest jakieś tańsze wyjście z tego problemu. Ah i jeszcze jeden problem...... Notuje zbyt duże moim zdaniem spalanie. Generalnie gdzie sie natknąłem na dane o moim motorze to widnieje średnie spalanie w granicach 6 litrów na 100km. Tymczasem zalałem już dwa razy po niecałe 10 litrów, a moja Yamaszka przejechała ledwo setke. Wymieniałem świece zaraz po tym jak kupiłem moto, ponoć lepiej nawet spalającą mieszankę niż standardowa. Może to być to, ale nie wydaje mi się, aby to była aż tak duża różnica. Dzięki z góry za wszelką pomoc. pozdrawiam i przyczepności michał
×
×
  • Dodaj nową pozycję...